Krótko i z małym zastrzeżeniem :)
: 2008-03-19, 23:11
Witajcie, forum czytam uważnie od pewnego czasu, dzisiaj postanowiłem się zarejestrować. Pierwsza wizyta u neurologa dopiero przede mną (i to odlegle, najpierw spróbuję państwowo, a tu terminy są jakie są), zresztą nie spieszy mi się z diagnozą. Zespół objawów MOŻE pasować do SM, jak i pewnie do kilku odrębnych, niepowiązanych jednostek chorobowych, brak ostrych rzutów i przewlekłych dolegliwości o dużym nasileniu nie motywował mnie do podjęcia jakichkolwiek działań, dopiero niedawna korespondencja z osobą chorą na SM od ponad 10 lat dała mi tego przysłowiowego "kopa" i zmusiła do próby jednoznacznego wyjaśnienia mojej sytuacji. Jak już napisałem, do tej pory "ewentualne" SM nie wpływa na codzienne funkcjonowanie i pracę, z nóg ścięło mnie tylko raz i na bardzo krótko (kilka-klikanaście minut), problemy ze wzrokiem są bardzo rzadkie i chwilowe, pojawiające się kilkudniowe okresy z uczuciem mrowienia w nogach i lekkimi zaburzeniami równowagi moge lekceważyć. Pierwsze "objawy" pojawiły się jakieś 6-7 lat temu, mój stan nie pogorszył się zauważalnie w tym okresie i mam nadzięję, że ta "ewentualna" przewlekła i łagodna postać się nie zmieni "w razie czego". Może zdenerwuję tu kogoś moim lekceważącym podejściem do stanu swojego zdrowia, niestety taki mam charakter, a myśl o SM pojawiła się już na samym początku, wtedy traktowałem to jako hipochondrię, obecnie tylko trochę mniej... (a może to element "wyparcia"). Zaglądać na forum już jako "zalogowany" będę regularnie, wypowiedzi ograniczę do czasu jednoznacznej diagnozy, człek ze mnie pogodny (ostatnio) więc humoru Wam psuć nie będę, a w razie problemów natury techniczno-komputerowej zawsze radą chętnie służę. Pozdrawiam,
bios l. 34,5
P.S.
Do Krzyna: nie, nie jestem tym "wysypem" chorych po ostatnio cytowanym na forum artykule "SM nie znaczy sado-maso", , chociaż Twoja wypowiedź częściowo zachęciła mnie do rejestracji (wrodzona przekora)...
bios l. 34,5
P.S.
Do Krzyna: nie, nie jestem tym "wysypem" chorych po ostatnio cytowanym na forum artykule "SM nie znaczy sado-maso", , chociaż Twoja wypowiedź częściowo zachęciła mnie do rejestracji (wrodzona przekora)...