Witam i ja :)
: 2011-08-04, 23:59
Jak łatwo można się domyślić jestem tutaj nowa.
Ciekawa jestem, jak to się u Was zaczęło, trochę zdążyłam już poczytać, trochę poczytam później... Szukam jakichś porad dotyczących życia, odżywiania. Czego unikać, co polecacie?
U mnie zaczęło się już najwyraźniej jakieś dwa lata temu... Teraz mam 23 lata i w maju tego roku wylądowałam w szpitalu z powodu zapalenia nerwu pozagałkowego. Rezonans, diagnoza - SM. Nie załamałam się. Kilka łez i tyle. Przecież jestem młoda, żyć trzeba dalej! Nie porzuciłam planów na przyszłość. W rozmowach z lekarzami ustaliliśmy inne objawy, jak drętwienia prawej ręki i prawej nogi powtarzające się co pół roku (regularne ćwiczenia na rozluźnienie kręgów i wzmocnienie kręgosłupa pomagały). Dodatkowo czasowo występujące ogromne zmęczenie i senność, której nie jestem w stanie niczym zahamować.
Teraz już wiem, że tylko sen da mi ukojenie.
Dziś? Jestem w długiej kolejce do leczenia w jednym ze szpitali w Warszawie, jednak obecnie pracuję w Anglii. Zdecydowałam się przenieść. W przyszłym miesiącu wybieram się do lekarza głównego i obiorę neurologa jako prowadzącego. Będę chciała wdrożyć leczenie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Jak się czuję? Otóż, praca i spanie na dmuchanym materacu przez prawie dwa miesiące dają się we znaki. Od kilku dni obie stopy lekko zdrętwiałe, tzw. "prąd" przy zginaniu szyi (objaw Lhermitte'a), silne drętwienie rąk w nocy, nagła potrzeba opróżniania pęcherza (fakt, że dużo piję), czasem wszystko leci z rąk, zaburzenia wydalania i silna senność raz na kilka dni. Z tą sennością to w ogóle jest tak, że w nocy nie można mnie obudzić albo coś mówię, ale nic później nie pamiętam. Zaburzenie widzenia w lewym oku, niewielkie, niepostępujące. Był ból oka przy poruszaniu gałką, ale skoro zaburzenie widzenia jest niewielkie nie zdecydowałam się na sterydy. Jak na razie, zobaczymy, co będzie dalej. Bardzo źle wspominam leczenie sterydami. Na początku było niby w miarę znośnie. Problemy zaczęły się po wyjściu ze szpitala: ogromne opuchnięcie całego ciała (niemalże niemożliwe zginanie nóg) wskutek zatrzymania wody, najpierw straszna biegunka a później ogromny apetyt skutkujący przybraniem na wadze, dodatkowo trądzik z którym walczę do dzisiaj...
Ogólnie samopoczucie dobre. Mam przy sobie mężczyznę, który mnie wspiera, był ze mną podczas diagnozy i obiecał, że mnie nie zostawi. Cóż więcej?
Tylko jak najszybciej urodzić dzieci!
Pozdrawiam Was, Drodzy SMowicze. Życzę pogodnych dni i uśmiechu na twarzy!
Ciekawa jestem, jak to się u Was zaczęło, trochę zdążyłam już poczytać, trochę poczytam później... Szukam jakichś porad dotyczących życia, odżywiania. Czego unikać, co polecacie?
U mnie zaczęło się już najwyraźniej jakieś dwa lata temu... Teraz mam 23 lata i w maju tego roku wylądowałam w szpitalu z powodu zapalenia nerwu pozagałkowego. Rezonans, diagnoza - SM. Nie załamałam się. Kilka łez i tyle. Przecież jestem młoda, żyć trzeba dalej! Nie porzuciłam planów na przyszłość. W rozmowach z lekarzami ustaliliśmy inne objawy, jak drętwienia prawej ręki i prawej nogi powtarzające się co pół roku (regularne ćwiczenia na rozluźnienie kręgów i wzmocnienie kręgosłupa pomagały). Dodatkowo czasowo występujące ogromne zmęczenie i senność, której nie jestem w stanie niczym zahamować.
Teraz już wiem, że tylko sen da mi ukojenie.
Dziś? Jestem w długiej kolejce do leczenia w jednym ze szpitali w Warszawie, jednak obecnie pracuję w Anglii. Zdecydowałam się przenieść. W przyszłym miesiącu wybieram się do lekarza głównego i obiorę neurologa jako prowadzącego. Będę chciała wdrożyć leczenie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Jak się czuję? Otóż, praca i spanie na dmuchanym materacu przez prawie dwa miesiące dają się we znaki. Od kilku dni obie stopy lekko zdrętwiałe, tzw. "prąd" przy zginaniu szyi (objaw Lhermitte'a), silne drętwienie rąk w nocy, nagła potrzeba opróżniania pęcherza (fakt, że dużo piję), czasem wszystko leci z rąk, zaburzenia wydalania i silna senność raz na kilka dni. Z tą sennością to w ogóle jest tak, że w nocy nie można mnie obudzić albo coś mówię, ale nic później nie pamiętam. Zaburzenie widzenia w lewym oku, niewielkie, niepostępujące. Był ból oka przy poruszaniu gałką, ale skoro zaburzenie widzenia jest niewielkie nie zdecydowałam się na sterydy. Jak na razie, zobaczymy, co będzie dalej. Bardzo źle wspominam leczenie sterydami. Na początku było niby w miarę znośnie. Problemy zaczęły się po wyjściu ze szpitala: ogromne opuchnięcie całego ciała (niemalże niemożliwe zginanie nóg) wskutek zatrzymania wody, najpierw straszna biegunka a później ogromny apetyt skutkujący przybraniem na wadze, dodatkowo trądzik z którym walczę do dzisiaj...
Ogólnie samopoczucie dobre. Mam przy sobie mężczyznę, który mnie wspiera, był ze mną podczas diagnozy i obiecał, że mnie nie zostawi. Cóż więcej?
Tylko jak najszybciej urodzić dzieci!
Pozdrawiam Was, Drodzy SMowicze. Życzę pogodnych dni i uśmiechu na twarzy!