dziekuje Wam wszystkim serdecznie za cieple slowa.
Napiszcie prosze wiecej na temat zycia z choroba. Jak wyglada wasze codzienne zycie.
Witam.
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 115
- Rejestracja: 2011-08-30, 07:55
- Lokalizacja: z klatki
witam i ja
u mnie to było tak na początku że ja paradoksalnie rzecz biorąc ucieszyłem się że w końcu ktoś mi powiedział na co jestem chory.od dnia jak zacząłem mieć problemy i jakieś tam ograniczenia do postawienia diagnozy minęło 7 lat.
tak więc szkoda że tak długo bo również bym wcześniej zaczą żyć na luzie
trzeba się z tym pogodzić i żyć swoim życiem
u mnie to było tak na początku że ja paradoksalnie rzecz biorąc ucieszyłem się że w końcu ktoś mi powiedział na co jestem chory.od dnia jak zacząłem mieć problemy i jakieś tam ograniczenia do postawienia diagnozy minęło 7 lat.
tak więc szkoda że tak długo bo również bym wcześniej zaczą żyć na luzie
trzeba się z tym pogodzić i żyć swoim życiem
Witaj Kaja
myślę o chorobie a jakże, nie daje małpa o sobie zapomnieć ale...
staram się tak zorganizować sobie czas, żeby mieć go jak najmniej na myślenie.
Żyjemy normalnie, może trochę wolniej, inaczej ale wcale nie gorzej od "zdrowych"
myślę o chorobie a jakże, nie daje małpa o sobie zapomnieć ale...
staram się tak zorganizować sobie czas, żeby mieć go jak najmniej na myślenie.
Żyjemy normalnie, może trochę wolniej, inaczej ale wcale nie gorzej od "zdrowych"
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
kaja, witaj
juz samo to że nie chcesz byc sama to wielki plus , a psychika ? powiem Ci tak -- u mnie jest raz na dole ,raz na górze - jak czuję że mnie bierze to ide sie wypłakac , za chwikę mówie do siebie - kobito to krok od dołu !!!!! weź się w garsc !!! no i na jakiś czas przechodzi ,to forum to kopalnia esemowych doświadczeń , czytaj ,czytaj ,zobaczysz to pomaga
juz samo to że nie chcesz byc sama to wielki plus , a psychika ? powiem Ci tak -- u mnie jest raz na dole ,raz na górze - jak czuję że mnie bierze to ide sie wypłakac , za chwikę mówie do siebie - kobito to krok od dołu !!!!! weź się w garsc !!! no i na jakiś czas przechodzi ,to forum to kopalnia esemowych doświadczeń , czytaj ,czytaj ,zobaczysz to pomaga
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend
-
- Posty: 389
- Rejestracja: 2011-07-28, 11:26
- Lokalizacja: Warszawa
cześć najlepsze jak mogę okreslić życie z sm to cytat jednej z osób z naszego forum, bardzo mi się to spodobało i przypięłam sobie taką oto kareczkę obok kompa.:"Tym daję radę chorobie, że nic z niej sobie nie robię"Oczywiście sa czasami chwile zwątpienia ale potem zawsze jest lepiej-musi, Carpie Diem!!!
Witaj Kaja!Moja przygoda z smskiem zaczęła sie ok 2.5 roku temu,nie będę kłamać że się nie boję.Nie oswoiłam się jeszcze z chorobą ale tak jak reszta staram sie żyć noramalnie.Po diagnozie wyszłam za mąż,planujemy dziecko i pracuję (czasem mniej czasem więcej hehe).Pisałam już w innych postach,że dla mnie właśnie praca jest odskocznią bo nie myślę o tych moich ograniczeniach.Kaju ja zawsze sobie myślę,że jakos to będzie-byle do przodu.Bierzmy przykład z naszych nieco starszych kolegów i koleżanek-są tak pozytywni,że czasem zastanawiam się czy naprawdę są chorzy
Witaj Kaja
Więc musisz zaglądać tu jak najczęściej. Nie rezygnuj z rzeczy dla Ciebie ważnych, korzystaj z życia na ile jest to możliwe. Głowa do góry i uśmiech od ucha do ucha, smutek i doły są tu niewskazane.
kaja23 pisze:lepiej mi sie robi jak tuaj zagladam.
Więc musisz zaglądać tu jak najczęściej. Nie rezygnuj z rzeczy dla Ciebie ważnych, korzystaj z życia na ile jest to możliwe. Głowa do góry i uśmiech od ucha do ucha, smutek i doły są tu niewskazane.
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 284 gości