Witam, wczoraj zdiagnozowali u mnie stwardnienie rozsiane. Świat mi się zwalił. Nie wiem co mam robić, co mam myśleć, jak dalej funkcjonować. Nasuwają się pytanie dlaczego ja? za co? Prośby, błagania żeby to był tylko sen, zły sen, żeby się obudzić....
Totalnie się rozsypałam i nie wiem czy kiedykolwiek się pozbieram....
Witam nazywam się Karolina i jestem nowa
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 2013-02-14, 07:59
- Lokalizacja: bydgoszcz
Witam nazywam się Karolina i jestem nowa
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez karola_lola, łącznie zmieniany 1 raz.
Cześć Karolina,
Sama pamiętam, że człowiek po takim "wyroku" jest emocjonalnie na dnie i nic nie jest w stanie tego zmienić ale... czas i oswojenie się z nową sytuacją naprawdę działa cuda...
Zobaczysz, że już niedługo nie będzie to dla Ciebie czymś tragicznym i nie będziesz uważała siebie za "martwą za życia" (tak było w moim przypadku).
Ja zostałam zdiagnozowana w sierpniu ub.roku a dziś nie jest to już takie straszne. Nic się nie dzieje, nie mam żadnych nowych dolegliwości, pracuję, uprawiam sporty, wychowuję dziecko. Oczywiście, uważam na siebie, badam i nie panikuję.
Mi bardzo pomogły słowa lekarki w szpitalu przy diagnozie: "wie Pani... w Polsce SM jest zdecydowanie za bardzo zdemonizowane".
Tobie też życzę takiego myślenia i głowa do góry. To naprawdę nie jest takie straszne jak się wydaje Pewnie, że wolelibyśmy tego nie mieć niż mieć ale skoro już jest - to jest i taka nasza uroda
Trzymaj się
Sama pamiętam, że człowiek po takim "wyroku" jest emocjonalnie na dnie i nic nie jest w stanie tego zmienić ale... czas i oswojenie się z nową sytuacją naprawdę działa cuda...
Zobaczysz, że już niedługo nie będzie to dla Ciebie czymś tragicznym i nie będziesz uważała siebie za "martwą za życia" (tak było w moim przypadku).
Ja zostałam zdiagnozowana w sierpniu ub.roku a dziś nie jest to już takie straszne. Nic się nie dzieje, nie mam żadnych nowych dolegliwości, pracuję, uprawiam sporty, wychowuję dziecko. Oczywiście, uważam na siebie, badam i nie panikuję.
Mi bardzo pomogły słowa lekarki w szpitalu przy diagnozie: "wie Pani... w Polsce SM jest zdecydowanie za bardzo zdemonizowane".
Tobie też życzę takiego myślenia i głowa do góry. To naprawdę nie jest takie straszne jak się wydaje Pewnie, że wolelibyśmy tego nie mieć niż mieć ale skoro już jest - to jest i taka nasza uroda
Trzymaj się
Cześć Karolina Jestem chora od 9 lat i jest naprawdę dobrze. Zachorowałam jak byłam w podobnym wieku do Twojego. Nie daj się zwariować i nie myśl tylko o najgorszym. To wg mnie bardzo ważne żeby mieć dobre nastawienie do życia. U mnie też czasem SM daje o sobie znać, ale co z tego? Przychodzi i odchodzi i dopóki tak własnie jest, ja jestem zadowolona.
Nie daj się zaszufladkować. Boisz się niepełnosprawności i tego co może być w przyszłości? Ja też... Ale nie chcemy chyba aby ta czarna myśl zepsuła nam resztę życia?
Głowa do góry, na nos różowe okularki i będzie ok:)
Nie daj się zaszufladkować. Boisz się niepełnosprawności i tego co może być w przyszłości? Ja też... Ale nie chcemy chyba aby ta czarna myśl zepsuła nam resztę życia?
Głowa do góry, na nos różowe okularki i będzie ok:)
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Uwierz mi, że to już zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, zatem odpowiedz sobie na pytanie, czy warto tak po prostu zrezygnować z życia. Jesteś młoda i cały świat przed Tobą. Nie poddawaj się, korzystaj z życia, co ukradniesz to będzie Twojekarola_lola pisze:Totalnie się rozsypałam i nie wiem czy kiedykolwiek się pozbieram....
Karolina, przede wszystkim pamiętaj, że nie tylko Ty, bo całkiem sporo nas tu przywiało w tej jednej intencji Pewnie, że na początku każdemu jest ciężko, ale koniec końców trzeba się pozbierać, świat się nie zatrzymał i życie toczy się dalej.karola_lola pisze:Nasuwają się pytanie dlaczego ja? za co?
Aha... nigdy nie pytaj - dlaczego - szkoda na to czasu.
Wiesz - jest taka ramówka w telewizji - Polsat - pomagam i jak widzę te mądre oczy wszystkich chorych dzieci to nie śmiem pytać dlaczego ja?, zazwyczaj pytam dlaczego ONE? Takich przykładów z życia wziętych, które stawiają człowieka do pionu, można by mnożyć.....a na pytanie dlaczego - nie ma odpowiedzi....
Szkoda, że takich lekarzy, którzy oprócz wpisania w papiery diagnozy, potrafią jeszcze powiedzieć naprawdę coś mądrego, jest niewielu, a słowa tej lekarki faktycznie godne uwagi.Isa pisze:Mi bardzo pomogły słowa lekarki w szpitalu przy diagnozie: "wie Pani... w Polsce SM jest zdecydowanie za bardzo zdemonizowane".
Witaj na forum Karolina i weź sobie do serca słowa przed piszących osób, bo są bardzo mądre i zawierają dużą dawkę optymizmu, który jest dla nas najlepszym lekarstwem
.........jest coś, co Nas łączy.......
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 2013-01-26, 16:58
- Lokalizacja: Małopolska
Witam Cię Karolino Nie łam się niczym, uwierz mi SM to nie jest wyrok. Ja mam 27 lat, wiadomość o mojej możliwości SM dostałem jak miałem 16 lat, potwierdzenie jak bodajże 20 i powiem, że tylko Ty decydujesz o nastawieniu do SM, nie lekarze. Głowa do góry, a jakby co wal tu na forum, stadnie pomożemy.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Piotrek...,, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości