Witam wszystkich SMowców. Zastanawiałam się, czy w temacie dać buźkę... W końcu dałam, bo stwierdziłam, że zawsze jest lepiej móc się z kimś podzielić wspólnymi problemami.
Na coś autoimmunologicznego choruję od 14 roku życia. Już kiedyś podejrzewałam, że to SM, ale szczerze powiedziawszy olałam sprawę.
Później miesiąc przed moim ślubem zdrętwiała mi lewa noga. Wtedy, jeszcze bez żadnych wyników i opinii neurologa, wiedziałam, że to SM. Nie wiem skąd. Przeszło na 3 dni przed ślubem, więc przynajmniej mogłam potańczyć na własnym weselu. Później jeszcze parę rzeczy zdrętwiało (to chyba w ramach miesiąca poślubnego), inne zaczęły się kręcić. MRI i punkcja potwierdziły moje podejrzenia. Cóż mogę powiedzieć. Ciesze się, że mam takiego Męża, który mnie trzyma w pionie (dosłownie też)!!!
I zakończmy pozytywnym akcentem.
P.S. Napisałam, że jestem z Wrocławia, bo tam zostało no zawsze moje serce, ale od półtorej roku mieszkam w Wielkiej Brytanii.
Pozdrawiam!
Zbierałam się pół roku... Aż sie zebrałam :)
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 2013-03-01, 23:24
- Lokalizacja: Wrocław
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości