Spanikowana
Moderator: Beata:)
Dobry wieczór, wiem, że nic nie wiem. Spróbuję w skrócie:
1. MR zrobione za wcześnie po sterydach - mogło nie wykazać wszystkich zmian. Te, które są, owszem sugerują sm, ale jest ich za mało.
2. Wiek córki (18) i pozagałkowe zapalenie rokują bardzo dobrze. Tzn. może być bardzo łagodny przebieg.
3. Rezonans powtórzyć w sierpniu i wtedy też badania krwi na boreliozę witaminy i coś tam. I tyle na dziś.
W sumie to chyba dobrze? Wasze kciuki zadziałały.
1. MR zrobione za wcześnie po sterydach - mogło nie wykazać wszystkich zmian. Te, które są, owszem sugerują sm, ale jest ich za mało.
2. Wiek córki (18) i pozagałkowe zapalenie rokują bardzo dobrze. Tzn. może być bardzo łagodny przebieg.
3. Rezonans powtórzyć w sierpniu i wtedy też badania krwi na boreliozę witaminy i coś tam. I tyle na dziś.
W sumie to chyba dobrze? Wasze kciuki zadziałały.
- joanna_nick
- Posty: 912
- Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
- Lokalizacja: Warszawa
Myślę, że w sumie dobrze... no i rokowania dobre - i tak trzymać
rzeczywiście tu na forum, z tego, co zauważyłam jest ładnych kilka osób, u których tak zaczynała się choroba i w sumie ma przebieg bardzo łagodny... miejmy nadzieję, że u Twojej córki nawet, gdyby odpukać, okazało się, że to sm, to także będzie łagodniutkie.
trzymajcie się cieplutko
rzeczywiście tu na forum, z tego, co zauważyłam jest ładnych kilka osób, u których tak zaczynała się choroba i w sumie ma przebieg bardzo łagodny... miejmy nadzieję, że u Twojej córki nawet, gdyby odpukać, okazało się, że to sm, to także będzie łagodniutkie.
trzymajcie się cieplutko
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene
mamma, myślę, że to dobrze, chociaż sama tak dokładnie nie wiem, bo jestem w podobnej sytuacji Dziękuję za miłe słowa i bardzo się cieszę, że mogłam pomóc! Chciałam się jeszcze z Panią i innymi forumowiczami podzielić sposobem, który na mnie zupełnie działa - jak widać , na zwalczanie stresu związanego z całą tą sytuacją: odkryłam, że mówienie o tym, że mam podejrzenie SM zupełnie mnie uspokaja, gdyż wyrzucam z siebie niedające spokoju myśli i dzielę się nimi z innymi, którzy zwykle bardzo pomagają. Rozmawiam o tym z rodzicami, przyjaciółmi, niektórymi nauczycielami i rozmawiałam z pielęgniarkami w szpitalu oraz przesympatyczną Panią sprzątającą Faktem jest, że jestem gadułą, ale powiem szczerze, że wyzbycie się tych wszystkich myśli z siebie naprawdę daje nam siłę i umacnia nas, a niejednokrotnie dowodzi temu, że otaczamy się dobrymi ludźmi, którzy nas nie zawodzą i chcą nas rozumieć. To naprawdę pomaga! Jak na razie – bo niestety nie wiem, jak będzie później – moje samopoczucie jest naprawdę dobre i staram się myśleć pozytywnie, chociaż wiem, że to mimo wszystko choroba
PS Wiem, że trudno jest mówić o chorobie, czy też o tym, że się ją podejrzewa u bliskiej nam osoby lub u samego siebie i powiem szczerze, że w mojej sytuacji na początku też nie chciałam o tym rozmawiać, bo nie mogłam sobie tego wszystkiego wyobrazić, ale nie minął tydzień, a zaczęłam otwarcie o tym mówić, a przede wszystkim zaczęłam wyrażać swoje uczucia i odczucia związane z tą chorobą. Zachowywałam się wręcz tak, jakbym naraz chciała wszystko z siebie wyrzucić i co się okazało..? Że czuję się o niebo lepiej, bo teraz wiem co czują też te osoby, które mnie otaczają i wiem, że pomimo tego co będzie, one zawsze będą mnie wspierać i mogę na nie liczyć Trzeba przede wszystkim mówić o tym, co nam nie daje spokoju i o naszych odczuciach!
Pozdrawiam!
PS Wiem, że trudno jest mówić o chorobie, czy też o tym, że się ją podejrzewa u bliskiej nam osoby lub u samego siebie i powiem szczerze, że w mojej sytuacji na początku też nie chciałam o tym rozmawiać, bo nie mogłam sobie tego wszystkiego wyobrazić, ale nie minął tydzień, a zaczęłam otwarcie o tym mówić, a przede wszystkim zaczęłam wyrażać swoje uczucia i odczucia związane z tą chorobą. Zachowywałam się wręcz tak, jakbym naraz chciała wszystko z siebie wyrzucić i co się okazało..? Że czuję się o niebo lepiej, bo teraz wiem co czują też te osoby, które mnie otaczają i wiem, że pomimo tego co będzie, one zawsze będą mnie wspierać i mogę na nie liczyć Trzeba przede wszystkim mówić o tym, co nam nie daje spokoju i o naszych odczuciach!
Pozdrawiam!
Małgosia
joanna_nick, co będzie, to będzie. Na pewno już nie jestem spanikowana. Dr Wicha co nieco mnie uspokoił. Uśmiechnął się pod nosem, jak wspomniałam o boreliozie...
Poza tym, jak zobaczyłam, ile Was jest - pomyślałam, że to nie takie straszne.
Mimo "zawieszenia" będę Was odwiedzała.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za kciuki.
Poza tym, jak zobaczyłam, ile Was jest - pomyślałam, że to nie takie straszne.
Mimo "zawieszenia" będę Was odwiedzała.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za kciuki.
"Pojawiam się i znikam...".
Badania na Sobieskiego zakończone. Potencjały wykazały jakieś zmiany, wstępne badanie płynu MR w kilku punktach ponad normę, brak odruchów brzusznych (chyba tak się to nazywa). Krew pod kątem boreliozy miała być pobrana po reszcie wyników płynu MR, ale jednak wzięli dziś. No i znowu panikuję. A tu matura.
A tak na marginesie, to opieka nadzwyczajna. I jakie warunki! Jestem w szoku.
Badania na Sobieskiego zakończone. Potencjały wykazały jakieś zmiany, wstępne badanie płynu MR w kilku punktach ponad normę, brak odruchów brzusznych (chyba tak się to nazywa). Krew pod kątem boreliozy miała być pobrana po reszcie wyników płynu MR, ale jednak wzięli dziś. No i znowu panikuję. A tu matura.
A tak na marginesie, to opieka nadzwyczajna. I jakie warunki! Jestem w szoku.
czemu Ci głupio? że martwisz się o córkę ? a która mama nie panikuje? ja przed egzaminem szóstoklasisty powtórzyłam z synem cały materiał , a tylu testów to nawet przed swoją maturą nie robiłam
córka wyluzowana i tak ma być
3 majcie się dziewczyny
córka wyluzowana i tak ma być
3 majcie się dziewczyny
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości