Strona 1 z 2

Witam wszystkich super mocarzy

: 2013-06-14, 22:28
autor: maja2509
;-) witam
Mam na imię Maja, mieszkam w Gdyni. Rocznik 80 dwoje dzieci na koncie :-)
W 2008 po powrocie ze spaceru poczułam coś dziwnego w oku. Wydawało mi się, że coś mi wpadło i przeszkadza. Okulista wykluczył ciało obce. Lewa strona twarzy zaczyna mrowić. Neurolog diagnozuje zapalenie nerwów twarzowych. Skierowanie na rezonans. Opis- ognisko nieaktywne w płacie potylicznym (lewa strona). Dostaje leki, ale ich nie biorę bo ...zachodzę w ciążę :-D. Objawy ustępują w ok. 90%.W 2009 urodziłam syna :6: . Wróciłam po macierzyńskim do pracy nie powtórzyłam rezonansu. Grudzień 2010 jestem ponownie w szpitalu ...na porodówce. Tym razem córka :-D . No i cóż...przewinę do teraz marzec 2013 budzę się rano, prawa noga mrowiąca. Następny dzień z dodatkiem lewej słabej. Wizyta u neuro-skierowanie na rezonans. W miedzy czasie ręce dokładnie tak jak nogi. Opis rezonansu:
pięć ognisk nieaktywnych w mózgu, pięć aktywnych oraz aktywne ognisko w rdzeniu.Wszystkie objawy mijają po dwóch tygodniach. Został lekko drętwiejący lewy kciuk :-) Idę do szpitala na punkcję. Gdańsk Szpital Wojewódzki-poniedziałek punkcja, od wtorku do czwartku solu medrol w piątek wychodzę z diagnozą sm :shock:. Byłam na to jednak gotowa. Staram się nie szaleć, nie masakrować się myślami. Kurcze nie chce za dużo myśleć. Pewnie jak wszyscy mam nadzieję, że nie będzie tragedii. Na razie nie chcę kuć się interferonem, czekam grzecznie w kolejce. Próbuję z omega 3 w oleju lnianym(pasta dr Budwig)tu też pewnie wszyscy próbowali. Ja lubię zdrowo jeść, jestem trochę szurnięta na tym punkcie.Mąż tak mówi, ale popiera moją decyzję dot. interferonu. Może jakiś program odbędzie się latem w szpitalu. Może copaxone... ale póki co nie chce,może źle robię napiszcie jeśli chcecie ... fajnie poczytać od tych, którzy wiedzą więcej z góry dziękuję....pozdrawiam Was serdecznie

: 2013-06-15, 07:57
autor: aisza
Witaj:)
Jak "polatasz" trochę po tym forum, poczytasz ciutkę to od razu zrobisz się mądrzejsza w sprawach SM;)
Troszkę żartuję .... ale obawiam się, że tu dowiesz się o wiele więcej niż od niejednego lekarza.
Pozdrawiam i głowa do góry:)

: 2013-06-15, 10:32
autor: blanka
Cześć Maja -ale "konto "masz fajne :-)

: 2013-06-15, 13:19
autor: konwalia
Witaj Maja :-)

: 2013-06-15, 13:23
autor: David
Witaj Maja :-)

: 2013-06-15, 13:30
autor: Jukka
Witaj Maja :-)

: 2013-06-15, 14:11
autor: zosiako
Witaj Maju :mrgreen:

: 2013-06-15, 14:51
autor: homag
Cześć Maja :-)
maja2509 pisze: Pewnie jak wszyscy mam nadzieję, że nie będzie tragedii

I tego się trzymaj zawsze..

: 2013-06-15, 19:05
autor: róża
Cześ Maja :-)

: 2013-06-15, 21:31
autor: joanna_nick
Witaj Maja!

:-)

: 2013-06-15, 22:45
autor: ŚpiącaKrólowa
hej ;-)

: 2013-06-16, 13:09
autor: cel12
Cześć "Krajanko"!
Początki są zawsze trudne, ale potem to już się wszystko powoli klaruje
ps. wczoraj w Gdyni na Skwerze Arki odbył się "Magiel Twórczy", na którym były też osoby z s.m. Szkoda, że pewnie Cie nie było bo zawsze można się w takich miejscach czegoś dowiedzieć.
Pozdrawiam :-)

: 2013-06-16, 13:13
autor: roma1134
Witaj Maju :-) :-)

: 2013-06-16, 17:53
autor: bartekdanlski81
Hejo :)

: 2013-06-19, 13:32
autor: nelka66
Cześć :->

Piszesz, że na razie nie chcesz się kłuć interferonem, hm..., zawsze jak czytam coś takiego zastanawiam się jak można odmówić... ? Ja brałam przez 2 lata Betaferon i 3 lata Avonex. Byłam nimi potfornie zmęczona i w obu przypadkach całowałam z radości ostatnią fiolkę :-P Jeśli chodzi o dzisiaj to też jestem w jakiejś kolejce. Bardzo się boję dnia kiedy telefon zadzwoni- jeśli wogóle zadzwoni. Nie chcę przeżywać tego ponownie, choruję po tym strasznie, ale może to właśnie to sprawiło, ze dzisiaj po 9 latach choroby jestem nadal zupełnie sprawną osobą... Nie wiem. Moi bliscy czekają na ten telefon a ja się go boję. Boję się, że zadzwoni i boję się też, że już nie zadzwoni. Mimo to, że biorąc te zastrzyki jestem bardziej chora niż bez nich, wiem, że jeśli telefon zadzwoni - to ja się zgodzę. Ze strachu przd chorobą, dla rodziny i dla świadomości, że zrobiłam wszystko co możliwe aby jak najdłużej pozostać sprawną osobą.
Rozpisałam się troszkę :lol: Ale tak właśnie to wygląda z mojego punktu widzenia. Widać tak już musi być... Jestem zadowolona, że zastrzyki się skończyły ale z drugiej strony boję się, że bez nich choroba wróci i sobie o mnie przypomni :-/

Trzymaj się i często uśmiechaj. Taka piękna pogoda za oknem :-)