Witam wszystkich SM-owców
W lutym br. roku postawiono mi wstępną diagnozę - sm ( na podstawie wyniku rezonansu magnetycznego), którą niestety potwierdziło badanie płynu mózgowo -rdzeniowego.
W br. skończyłam 52 lata, gdy po raz pierwszy usłyszałam , że to może być sm - wydało mi się to niemożliwe, myślałam że przytrafia się tylko ludziom młodym.
Pierwsze objawy też były nietypowe - bolesne skurcze 3 palców lewej dłoni, później uczucie promieniowania do nogi a po tygodniu dołączyła noga (trwało do 1-2 minut), w najgorszym okresie do 25 razy na dobę. Po miesiącu skurcze ustąpiły (bez sterydów).
Obecnie mam okresowe mrowienia rąk i nóg.
Może jest ktoś u kogo rozpoznano sm po 50-tce, i może mi coś powiedzieć o przebiegu choroby w tym wieku.
SM - rozpoznanie po 50 roku życia
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2013-07-21, 14:55
- Lokalizacja: Łódź
SM - rozpoznanie po 50 roku życia
Jagoda1961
Jagoda, bardzo serdecznie witam Cię na forum
Tutaj jest sporo osób hm... dojrzałych i wiekiem i stażem choroby. Jestem przekonana, że jeśli nas poznasz - będziesz spokojniejsza Poza tym, rzecz bardzo ważna- wiek nie decyduje o przebiegu Sm. Może mieć wpływ, owszem, ale to wcale nie oznacza, że będzie tylko gorzej.
Pozdrawiam serdecznie, a że wyczuwam niepokój w Twoim poście, mała prośba - głowa do góry i uśmiech na twarzy
Tutaj jest sporo osób hm... dojrzałych i wiekiem i stażem choroby. Jestem przekonana, że jeśli nas poznasz - będziesz spokojniejsza Poza tym, rzecz bardzo ważna- wiek nie decyduje o przebiegu Sm. Może mieć wpływ, owszem, ale to wcale nie oznacza, że będzie tylko gorzej.
Pozdrawiam serdecznie, a że wyczuwam niepokój w Twoim poście, mała prośba - głowa do góry i uśmiech na twarzy
Witaj Jadziu,
Jestem z Tobą. U mnie też rozpoznanie sm było w wieku 52 lat. Rok temu w szpitalu postawiono ostateczną diagnozę. Po rzucie w ub. roku zakwalifikowano mnie do programu interferonem. Z obserwacji swojego organizmu dochodzę do wniosku że borykam się z tym ponad 20 lat bo pierwsze dziwne ojawy były już wtedy.
Wyszłam z uszczerbkiem w postaci braku równowagi, drętwotą i bólem połowy głowy policzek nos usta, lekka słabość ręki lewej i słabość nóg. Najważniejsze że chodzę, źle nierówno niestabilnie ale chodzę. Czasami nawet jeżdżę samochodem paradoksalnie lepiej się jeździ niż chodzi.
Tak więc nie martw się w końcu każdy na coś choruje.
Na pocieszenie powiem że lekarka moja w szpitalu powiedziała że ta choroba potraktowała mnie łagodnie. Sądzę, że Ciebie też i tego się trzymaj
Pozdrawiam ciepło
Jestem z Tobą. U mnie też rozpoznanie sm było w wieku 52 lat. Rok temu w szpitalu postawiono ostateczną diagnozę. Po rzucie w ub. roku zakwalifikowano mnie do programu interferonem. Z obserwacji swojego organizmu dochodzę do wniosku że borykam się z tym ponad 20 lat bo pierwsze dziwne ojawy były już wtedy.
Wyszłam z uszczerbkiem w postaci braku równowagi, drętwotą i bólem połowy głowy policzek nos usta, lekka słabość ręki lewej i słabość nóg. Najważniejsze że chodzę, źle nierówno niestabilnie ale chodzę. Czasami nawet jeżdżę samochodem paradoksalnie lepiej się jeździ niż chodzi.
Tak więc nie martw się w końcu każdy na coś choruje.
Na pocieszenie powiem że lekarka moja w szpitalu powiedziała że ta choroba potraktowała mnie łagodnie. Sądzę, że Ciebie też i tego się trzymaj
Pozdrawiam ciepło
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2013-07-21, 14:55
- Lokalizacja: Łódź
Dziękuję "borysoela " za podniesienie na duchu.
Jak czytam historie, innych sm-owców, to też myślę, że na razie zostałam łagodnie potraktowana. Po usłyszeniu wstępnej diagnozy i stwierdzeniu przez neurologa w rezonansie starych nieaktywnych zmian - zaczęłam sobie przypominać nietypowe problemy zdrowotne:
- 18 lat temu miałam przez 1 miesiąc trochę podobne problemy z tą samą ręką (raczej drętwienie i ból), po miesiącu objawy ustąpiły, ręka od tamtej pory zrobiła się trochę słabsza,
- 15 lat temu miałam problemy ze wzrokiem (niewyraźne widzenie) - też po miesiącu ustąpiło.
Moja neurolog pociesza mnie - twierdzi, że choroba może mieć w miarę łagodny przebieg, zobaczymy.
Pozdrawiam
Jak czytam historie, innych sm-owców, to też myślę, że na razie zostałam łagodnie potraktowana. Po usłyszeniu wstępnej diagnozy i stwierdzeniu przez neurologa w rezonansie starych nieaktywnych zmian - zaczęłam sobie przypominać nietypowe problemy zdrowotne:
- 18 lat temu miałam przez 1 miesiąc trochę podobne problemy z tą samą ręką (raczej drętwienie i ból), po miesiącu objawy ustąpiły, ręka od tamtej pory zrobiła się trochę słabsza,
- 15 lat temu miałam problemy ze wzrokiem (niewyraźne widzenie) - też po miesiącu ustąpiło.
Moja neurolog pociesza mnie - twierdzi, że choroba może mieć w miarę łagodny przebieg, zobaczymy.
Pozdrawiam
Jagoda1961
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 170 gości