Jestem zarejestrowana na forum od grudnia zeszłego roku, nie przedstawiłam się jeszcze oficjalnie. Przepraszam, że nie zrobiłam tego wcześniej ale czekałam aż coś więcej się wyjaśni w mojej sprawie. Byłam cały czas podejrzana o SM.
Teraz jest już prawie pewne, że to SM. Co prawda mój Doktor jeszcze daje mi trochę nadziei, że to nie to ale wszystkie inne badania wychodzą dobrze. Ostatnio wykluczyli mi też choroby tkanki łącznej i sprawy naczyniowe. Obserwowana byłam przez prawie rok w tym 2 pobyty w szpitalu + 2 pobyty jednodniowe na SOR.
Jestem zapisana do programu leczenia interferonem i mam czekać na telefon.
Po krótce:
- rozsiane mnogie zmiany demiliniizacyjne, ewentualnie naczyniopochodne w mózgu okołokomorowo i nadkomorowo w obu półkulach mózgu,
- brak prążków
- jakieś odchylenia w badaniu neurologicznym
- osłabiona lewa noga, ręka
- różne mrowienia, drętwienia
- wcześniej bardzo silne zawroty głowy i jeszcze parę innych rzeczy które pojawiają się i znikają.
Mam mieszane uczucia ale nie jestem załamana, bo liczyłam się już od jakiegoś czasu, że to może być to. Teraz czuję się dobrze choroba traktuje mnie łagodnie i też liczę na dalszy łagodny przebieg ale czasami boję się co to będzie np. za 10 - 15 lat jak już organizm nie będzie miał już takich zdolności regeneracyjnych.
Zastanawiam się też czy jak zaproponują leczenie czy z niego skorzystać czy zostawić to tak jak jest.
Pozdrawiam serdecznie
Asia
