Witam
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2014-05-13, 18:05
- Lokalizacja: Nakło nad Notecią
Witam
Mam na imię Jarek, mam 29lat, od 3 tygodni mam diagnozę SM chociaż jestem po 3 rzutach choroby dopiero teraz stwierdzono na 100 % ze to SM. Jakoś się czy mam choć ta myśl o SM nie dociera jeszcze do mnie. ostatnio często łapię dola i denerwuje się Ale staram się tego nie okazywać JESTEM CIEKAWY WASZYCH POCZĄTKÓW Z SM piszcie
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Nowicki Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Nowicki
-
- Posty: 802
- Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Hej. Ja w sumie o tej diagnozie u siebie usłyszałam w kwietniu. Ale staram się nie załamywać są lepsze i gorsze dni. Myślę że nie potrzebnie się denerwujesz to Ci nie pomoże a może zaszkodzić. Myślę że pomału powinieneś się z tym pogodzić i żyć w miarę spokojnie. Grunt to zachować spokój. Mnie w sumie mój neurolog uspokoił dał wskazówki co mam unikać żeby nie nasilać choroby. Więc w sumie jestem na razie spokojna ale są dni kiedy gorzej się czuje ale wtedy mam znajomych którzy mnie wspierają. Pozdrawiam
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
Nowicki Jarek pisze:ostatnio często łapię dola
Łap łopatę to szybciej ten dół zakopiemy Jarku;)
[img][img]http://i58.tinypic.com/25gf6lx.jpg[/img][/img]
Nie denerwuj się bo to nic Ci nie da. Masz wspaniałą żonę, która jest przy Tobie i Ciebie wspomaga. SM jest nieprzewidywalne....raz jest lepiej a raz gorzej a na to już nie mamy wpływu. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze czego Ci życzę:)
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
-
- Posty: 802
- Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Jarku, witam Cię serdecznie
W moim przypadku po diagnozie to prawie przez 2 lata tak wypierałam to choróbsko i łudziłam się, że to może jednak nie SM. Wypierałam, płakałam, złościłam się, ukrywałam, aż przyszedł moment pogodzenia się z tym czego nie byłam w stanie zmienić.
Poprzednicy mają rację, stres i nerwy nie pomagają w SM. Doły się zdarzają, bo tak już w tej chorobie jest. Poczytaj w Powitalni nasze historie, są bardzo różne.
Jarku masz wspaniałą żonę i dzieci, nie wybiegaj za bardzo do przodu staraj się żyć tu i teraz, a będzie łatwiej pogodzić się z choróbskiem.
Forum to kopalnia wiedzy i duże wsparcie, niby od obcych osób lecz połączonych podobnymi problemami.
Gdy łapiesz doła wbijaj na Forum, a na pewno będzie Ci okazane wsparcie i ktoś podniesie Cię na duchu.
Pozdrawiam
W moim przypadku po diagnozie to prawie przez 2 lata tak wypierałam to choróbsko i łudziłam się, że to może jednak nie SM. Wypierałam, płakałam, złościłam się, ukrywałam, aż przyszedł moment pogodzenia się z tym czego nie byłam w stanie zmienić.
Poprzednicy mają rację, stres i nerwy nie pomagają w SM. Doły się zdarzają, bo tak już w tej chorobie jest. Poczytaj w Powitalni nasze historie, są bardzo różne.
Jarku masz wspaniałą żonę i dzieci, nie wybiegaj za bardzo do przodu staraj się żyć tu i teraz, a będzie łatwiej pogodzić się z choróbskiem.
Forum to kopalnia wiedzy i duże wsparcie, niby od obcych osób lecz połączonych podobnymi problemami.
Gdy łapiesz doła wbijaj na Forum, a na pewno będzie Ci okazane wsparcie i ktoś podniesie Cię na duchu.
Pozdrawiam
Dopóki żyjesz nie ma takiej rzeczy na którą by było za późno.
Uśmiechnij się
Będzie dobrze!
Uśmiechnij się
Będzie dobrze!
-
- Posty: 802
- Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
nemezja, Nie tylko poprzednicy mają racje ale każdy lekarz to powie. Mnie ostatnio powiedział że przy tym schorzeniu nie wolno się przegrzewać, przemęczać a zwłaszcza przeziębiać, stresować czy denerwować. Myślę że każdy z Nas na początku wypiera to choróbsko. Nie dopuszcza takiej myśli do siebie.
Myślę że każdy ma takie momenty że ma doły. Ale tym to się trochę nie przejmuję że mnie jakiś dół złapał bo na drugi dzień może być lepiej. Każdy zdrowy człowiek może mieć często doły i bez żadnej choroby.
Jeśli chodzi o rodzinę to Ania ma racje myśl o niej że Cię kochają i wspierają nie zależnie czy masz doła i trudności w znalezieniu się z tą diagnozą.
Właśnie jak masz jakiś problem to wbijaj do nas na Forum
Myślę że każdy ma takie momenty że ma doły. Ale tym to się trochę nie przejmuję że mnie jakiś dół złapał bo na drugi dzień może być lepiej. Każdy zdrowy człowiek może mieć często doły i bez żadnej choroby.
Jeśli chodzi o rodzinę to Ania ma racje myśl o niej że Cię kochają i wspierają nie zależnie czy masz doła i trudności w znalezieniu się z tą diagnozą.
Właśnie jak masz jakiś problem to wbijaj do nas na Forum
Witaj Jarku!
Moje początki tuż po diagnozie też takie były: płacz, złość (dlaczego mnie to spotkało?) wyparcie (pewnie się pomylili, to przecież niemożliwe), potem przyszedł czas akceptacji. Bardzo mi pomaga to forum w trudnych chwilach, pomimo, że nie udzielam się zbyt często. Czasem wystarczy poczytać... i jest lepiej Życzę Ci wytrwałości i cierpliwości w starciu z chorobą. Pozdrawiam.
Moje początki tuż po diagnozie też takie były: płacz, złość (dlaczego mnie to spotkało?) wyparcie (pewnie się pomylili, to przecież niemożliwe), potem przyszedł czas akceptacji. Bardzo mi pomaga to forum w trudnych chwilach, pomimo, że nie udzielam się zbyt często. Czasem wystarczy poczytać... i jest lepiej Życzę Ci wytrwałości i cierpliwości w starciu z chorobą. Pozdrawiam.
Mira
Chyba jestem nietypowa, bo ja etap płacz i rozpacz przeszłam gdzieś tak pomiędzy podejrzeniem okulistki a potwierdzeniem tego przez neuro. Fakt, mnie uspokoił info, że przeżyłam z tym już 10 lat, więc po prosu uznałam za stosowne zorientować się co robić, by przeżyć kolejne 90 - jak to ujęła diagnozująca mnie neuro. Skoro więc już trafiłeś tutaj, to się rozejrzyj po tematach takich jak diety, rehabilitacja (ważna na każdym etapie choroby i to bez względu na to czy będziesz się leczył standardowo czy alternatywnie), suplementacja.
No, a skoro masz wspierającą żonę, to zamiast rozpaczać skup się na tym, że masz po co i dla kogo żyć i starać się być w formie.
Diagnozę też dostałam jak miałam 29 lat... a to było parę lat temu. I na razie się 3mam. Choć doła też mam - permanentnego. Zabijam go siedząc na dobrych blogach kulinarnych i potem gotując to, co smaczne i zdrowe. Ale sposób na zabijanie doła każdy ma swój
No, a skoro masz wspierającą żonę, to zamiast rozpaczać skup się na tym, że masz po co i dla kogo żyć i starać się być w formie.
Diagnozę też dostałam jak miałam 29 lat... a to było parę lat temu. I na razie się 3mam. Choć doła też mam - permanentnego. Zabijam go siedząc na dobrych blogach kulinarnych i potem gotując to, co smaczne i zdrowe. Ale sposób na zabijanie doła każdy ma swój
-
- Posty: 1826
- Rejestracja: 2013-05-09, 09:51 Wiek: 50
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Kontaktowanie:
Witam Jarku Diagnozę 100% jak piszesz mam od piątku .Tak piątek 23. 05.2014r Wcześniej były dwa rzuty, jeden przechodzony nieudokumentowany, drugi to już niedowład kończyn prawej strony. Póżniej niepewność , badania i jest diagnoza.
Nie chce powtarzać się, poprostu podpisuję się pod innymi
Pozdrawiam
Karolci1990 pisze:Myślę że każdy ma takie momenty że ma doły. Ale tym to się trochę nie przejmuję że mnie jakiś dół złapał bo na drugi dzień może być lepiej. Każdy zdrowy człowiek może mieć często doły i bez żadnej choroby.
Jeśli chodzi o rodzinę to Ania ma racje myśl o niej że Cię kochają i wspierają nie zależnie czy masz doła i trudności w znalezieniu się z tą diagnozą.
Właśnie jak masz jakiś problem to wbijaj do nas na Forum
Nie chce powtarzać się, poprostu podpisuję się pod innymi
Pozdrawiam
Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować....
Mniemam, że Ania jest Twoją żoną
A ja Anię namówiłam na to forum
Powiem Ci tak, choruję już ponad 20 lat, urodziłam i wychowałam 3 śliczne panny i...
dałam radę
Nie jesteś sam a to bardzo dużo, kiedy jest do kogo wykrzyczeć żal.
Witaj na forum Jarku.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
-
- Posty: 449
- Rejestracja: 2013-08-12, 14:17
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 273 gości