Strona 1 z 2

Witam ;)

: 2015-09-22, 13:45
autor: anesia
Witam wszystkich, mam na imię Aneta. Troszkę wstyd się przyznać, ale podejrzenie SM u mnie pojawiło się 13 lat temu. Nie przyjęłam do wiadomości,że ta choroba dotknęła też mnie. Mimo pojawiających się co jakiś czas rzutów, nie akceptowałam sytuacji i nadal nie przyjmowałam do siebie takiego scenariusza...aż do ostatniego rzutu. Przez tyle lat bałam się spojrzeć prawdzie w oczy, bałam się "zaprzyjaźnić" z chorobą i mówić o niej, bałam się zawrzeć znajomości z innymi osobami, które też borykają się z SM. Po ostatnim pobycie w szpitalu, napotkanej trosce i życzliwości innych osób... zrozumiałam, że najwyższy czas to zmienić. Nie wiem może i Wy też przechodziliście taki okres buntu po podaniu diagnozy. Proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Witam ;)

: 2015-09-22, 15:05
autor: Sepia
Cześć :) Witaj na forum - chyba każdy przeżył moment zaprzeczenia (ja nadal mam takie chwile).
Ale ważne, że postanowiłaś coś zmienić i i zamierasz to wcielić to w życie.
I to naprawdę wspaniałe, że masz dobrych ludzi wokół siebie. To naprawdę wielka sprawa.

Witam ;)

: 2015-09-22, 17:59
autor: Beata:)
anesia pisze:Source of the post Nie wiem może i Wy też przechodziliście taki okres buntu po podaniu diagnozy.

Dokładnie Wszyscy to przechodziliśmy. Upływający czas ma jednak też swoje plusy :wink:
Pozdrawiam serdecznie i witaj na Forum Anesia :)

Witam ;)

: 2015-09-22, 18:28
autor: a_g_n_e_s
Cześć Aneta :)

Witam ;)

: 2015-09-22, 19:29
autor: homag
Cześć Aneta. :)

Witam ;)

: 2015-09-22, 20:26
autor: anesia
Bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa na dzień dobry ;)

Witam ;)

: 2015-09-22, 21:33
autor: blanka
Witaj Aneta :)

Miałam podobnie jak Ty, o chorobie mogłam rozmawiać tylko z doktorem i myślałam, że tak jest dobrze . Też unikałam ludzi chorych na Sm. Mnie otworzyło to forum , "historie" innych ludzi żyjących z chorobą, normalnie, na co dzień :)

Witam ;)

: 2015-09-22, 21:45
autor: zosiako
witaj :)

Witam ;)

: 2015-09-22, 22:42
autor: L u n a
Witaj Anesia :)

Ja tak jak Ty i inne osoby na tym forum mam za sosoba kilka lat zaprzeczania i udawania przed sama soba, ze nie mam nic wspolnego z SM.
Najwidoczniej kazdy musi przez to przejsc aby nabrac sil i odwagi by moc zaczac rozmawiac o tej chorobie i ja zaakceptowac. To taki kolejny etap, ktory jest bardzo wazny by zezwolic innym pomagac Tobie, bys nie czula sie osamotniona z SM :)

Witam ;)

: 2015-09-23, 09:59
autor: tomig
Cześć!

Witam ;)

: 2015-09-23, 11:14
autor: anesia
Bardzo dziękuję wszystkim za zrozumienie, słowa wsparcia i przyjęcie do grona uczestników forum.
Życzę wszystkim miłego dnia ;)

Witam ;)

: 2015-09-23, 12:22
autor: roma
:) Hej witam ciepło

Witam ;)

: 2015-09-23, 22:18
autor: zosiasamosia
anesia pisze:Source of the post nie akceptowałam sytuacji i nadal nie przyjmowałam do siebie takiego scenariusza...
Mnie się ciągle wydaje, że to jakieś nieporozumienie :wink:
Witaj w naszych forumowych progach :yes:

Witam ;)

: 2015-09-25, 18:33
autor: anula;)
...Ja po 20 -stu latach się nie...identyfikuję z chorobą,a już na pewno się z nią nie zaprzyjaźniłam :acute: ,chociaż ... khem...widać ją po mnie ...nawet bardzo.. :wink:
Zakotwiczyłam na forum troszeczkę przez przypadek,ale.. zostałam :yes:...ku własnej radości... :angel:

Cześć Anetka! :bye:

Witam ;)

: 2015-09-25, 20:33
autor: Bynik
Witaj :)
Nigdy nie zwracałem uwagi na to, że jestem chory. I tak już 34 lata. Niekiedy dowiaduję się od innych, że podobno jetem poważnie chory. Najczęściej słyszę o tym w amerykańskich serialach. Ja mam inne zdane na ten temat. Są dużo poważniejsze choroby. I cieszę się, że póki co, mnie one ominęły.