Witam Was

Przedstaw się innym użytkownikom

Moderator: Beata:)

Robert
Posty: 15
Rejestracja: 2008-11-08, 10:37
Lokalizacja: Warszawa

Witam Was

Postautor: Robert » 2008-11-08, 10:57

Osiemnaście lat minęło. Osiemnaście lat od diagnozy lekarskiej w Szpitalu na Banacha, trzy remisje i nadal na nogach.
Powiecie - szczęściarz. Być może przechodzę to bardzo łagodnie. Wlewki tygodniowe stawiają mnie na nogi na długi czas.
I psychika - nie poddać się. Mieć wolę życia i znaleźć swój kącik w tym świecie - kącik geograficzny, nie kawałek podłogi w domu. Ale o tym w dalszych naszych rozmowach na forum.
Mam moc przekonywania - wiem, że mógłbym pomóc.
Ale teraz witam wszystkich forumowiczów, witam bardzo serdecznie.

Robert.

Tati
Posty: 24
Rejestracja: 2008-11-02, 18:34

Postautor: Tati » 2008-11-08, 11:05

Witaj Robert !
Ważne jest to co napisałeś , swoje miejsce ... pozdrawiam

Awatar użytkownika
haniutek
Posty: 1429
Rejestracja: 2008-04-07, 08:43
Lokalizacja: spod dachu nieba

Postautor: haniutek » 2008-11-08, 11:08

Robercie, witaj na forum. :-)
Robert pisze:Mieć wolę życia i znaleźć swój kącik w tym świecie
- podoba się mi Twój sposób na życie po diagnozie.
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>

Rem
Posty: 1629
Rejestracja: 2008-08-05, 11:21
Lokalizacja: PL

Re: Witam Was

Postautor: Rem » 2008-11-08, 11:20

Robert pisze: I psychika - nie poddać się.


Masz rację - to jest jedna z ważniejszych rzeczy.

Witam Cię Robercie ! Pozdrawiam. :lol:

neola
Posty: 1064
Rejestracja: 2007-05-20, 19:32
Lokalizacja: Cieszyn

Postautor: neola » 2008-11-08, 12:19

Witaj Robercie

violas4
Posty: 36
Rejestracja: 2008-09-05, 13:14

Postautor: violas4 » 2008-11-08, 12:44

Witaj Robert ,napisz coś więcej ,ile masz lat ,czy bierzesz jakieś leki ..?Super nastawienie do życia -ja tak nie potrafię !! ;-) .....Pozdrawiam

żona
Posty: 69
Rejestracja: 2008-10-17, 21:42
Lokalizacja: kuj-pom

Postautor: żona » 2008-11-08, 13:48

Cześć Robert!!!
To długo zmagasz sie z tą chorobą!
Gratuluję nastawienia!

anusia
Posty: 433
Rejestracja: 2008-08-05, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: anusia » 2008-11-08, 13:50

Witam kolejnego Warszawiaka!!
Miło Cię poznać :mrgreen:
WIOSNA, NOWE ŻYCIE :))))

Robert
Posty: 15
Rejestracja: 2008-11-08, 10:37
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Robert » 2008-11-08, 15:05

Dzięki Wam za tak liczne powitania.

W tym roku śpiewałem sobie "Czterdziestolatka". Czterdzieści lat minęło z czego osiemnaście z chorobą. W tych latach były dni, a nawet tygodnie, kiedy zapominałem o SM-ie.
Co do psyche - każdy ma w sobie taką wytrwałość. Każdy.
Nie ma ludzi słabych. Każdy może wnieść coś do życia innych. Gdy prezentujesz swoją wiedzę, sztukę, zdolności manualne, zapominasz o tym, że masz pryszcze, długi nos, odstające uszy lub taką chorobę. Czasami skupiam się i zaczynam test pamięci - to dość skomplikowane ćwiczenie. Trudne do opisania. Uwierzcie - wpływ takiego ćwiczenia poprawia sprawność umysłową, a podejrzewam, że także fizyczną. Siłą umysłu czuję zdrętwiałą nogę, mrówki na stopach (czasami taki objaw wraca na kilka dni). Ale po takim ćwiczeniu nagle objaw odchodzi. Nie mogę dać sobie rady z odrętwieniem lewej ręki, ale po ostatniej remisji w kwietniu br. uczyniłem to odrętwienie mniejszym.
Co do strony fizycznej poprawy zdrowia - góry, góry i jeszcze raz góry.
Zaczęło się od Bogusia z Łodzi. Człowiek po 50-tce. Wylew, paraliż. Wyjechał w Bieszczady - tam się poznaliśmy. Aparat fotograficzny w plecak i kuśtykając zaczął wędrówki po lasach bukowych (Worek Bieszczadzki).
Gdybyście go zobaczyli po roku takich wędrówek. Nie ma śladu po wylewie. Tak Bogdan przekonał mnie do wędrówek górskich. Czy pomogło? Chodzę po wszystkich naszych górkach - od Bieszczad po Karkonosze. Sam pobyt też wystarcza. Poznałem ludzi, którzy podobnie jak Bogdan i ja, wrócili do zdrowia chodząc po górach. Nie wiem, czy jest to jakiś sprawdzony sposób, ale pomogło. Pomogło to wielu osobom z porażeniami, wylewami, niedowładem.
Możliwe, że natura ma w sobie to coś, ten brakujący element w całości przeznaczony dla ludzi chorych. To coś, co uzupełni braki, skieruje nasze organizmy na inną ścieżkę, ku całkowitemu wyzdrowieniu.
Od jedenastu lat chodzę po górach.
Pytanie do Was.

Czy jest ktoś na forum lub czy znacie kogoś chorego na SM z pogórza lub z gór?

Co do leków - od 18-tu lat: magnez codziennie + potas co jakiś czas. Magnez obowiązkowo. Ale może to przypadek psychosomatyczny - wierzę że pomaga i być może takie są skutki: łagodne objawy.

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2008-11-08, 15:52

Robert pisze:W tym roku śpiewałem sobie "Czterdziestolatka". Czterdzieści lat minęło z czego osiemnaście z chorobą.


Kolego, toz to podwojne trza swietowac. Nie dosc ze rozpoczyna sie drugie zycie po czterdziestce to jeszcze pelnoletnosc esemowa :lol: :lol:

Fajnie ze nasze warszawskie grono powieksza sie- trzeba bedzie niedlugo znowu jakas wspolna kawke wymyslic -ale....... poczekajcie prosze az wroce z rehabilitacji :1:

izu81
Posty: 388
Rejestracja: 2007-11-12, 11:54
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Postautor: izu81 » 2008-11-08, 18:05

hej Robert miło widziec kolejnego "krajana" :-D
Czas ucieka, wiecznośc czeka...

daria.pzu
Posty: 42
Rejestracja: 2008-09-08, 21:44
Lokalizacja: warm.mazur.

Postautor: daria.pzu » 2008-11-08, 18:09

rpbert, lejesz miód na moje serce.mamy identyczny pogląd na sm-w psychice siła.witam serdecznie!

Robert
Posty: 15
Rejestracja: 2008-11-08, 10:37
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Robert » 2008-11-08, 18:23

pchła pisze: Fajnie ze nasze warszawskie grono powieksza sie


Myślę, że wszyscy jesteśmy mile widziani na kawce.
I Ci z Suwałk, Jeleniej Góry, Przemyśla czy Szczecina.
Niestety. To choróbsko nie zna granic, a wspólne spotkania umacniają przekonanie, jak jesteśmy ważni w całym naszym systemie.

Kawa usuwa niestety zbyt dużo potrzebnych nam pierwiastków, ale...
Piję kilka kaw dziennie (za herbatą nie przepadam).

Kuruj się pchełko, kuruj.
Albo: wstań, zapomnij o niedowładach lub niemocy, idź dokąd chcesz - nie poddawaj się.

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2008-11-08, 18:43

Robert pisze:
Myślę, że wszyscy jesteśmy mile widziani na kawce.
I Ci z Suwałk, Jeleniej Góry, Przemyśla czy Szczecina.
Niestety. To choróbsko nie zna granic, a wspólne spotkania umacniają przekonanie, jak jesteśmy ważni w całym naszym systemie.



Robercie, zle mnie zrozumiales i ....... hihi zajrzyj prosze na temat "spotkanie w warszawie". Miesiac temu sie odbyl maly zlocik forumowiczow z roznych stron (Katowice, Poznan, Wwa) - a miejscem spotkania bylo moje mieszkanko :mrgreen:

ewa
Posty: 553
Rejestracja: 2008-10-28, 20:41
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: ewa » 2008-11-08, 19:31

Witaj na tym forum. Wszyscy powinniśmy mieć właśnie takie podejście do choroby. Najważniejsze to się nie załamywać. Ja po ostatecznej diagnozie ciągle słyszałam od kolegów w pracy, że "Nie ma ludzi zdrowych, są tylko nie przebadani, trzymam się tego do dzisiaj. Wiem co mi jest i staram się z tym żyć normalnie. Inni myślą, że są zdrowi, a czasami to tylko ułuda. Dobre nastawenie i siła psychiki to pół sukcesu w walce o normalne życie. Trzymaj się!!! SM nie jest chorobą śmiertelną, a tylko nieuleczalną! Myślę że do czasu. Pozdrawiam[/b]


Wróć do „Przedstaw się”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 152 gości