Właśnie 15 minut temu zadzwonił lekarz i juz wiem, że oficjalnie mogę się z wami przywitać
Mam SM, 31 lat i wypiłam pól butelki nervosolu (paskudny) własnie sobie płaczę i powtarzam z uporem maniaka : mysl pozytywnie...mysl pozytywnie...mysl pozytywnie.
Teraz musze się wiele nauczyc jak zyc z ta chorobą.
Chocby co to jest Interferon...
Fajnie, ze jestescie...
Witampo raz drugi- tym razem oficjalnie
Moderator: Beata:)
Witaj, popłacz sobie, poużalaj się nad sobą i powkurzaj się na ten świat. A potem zacznij myśleć pozytywnie. Na początku będzie to trudne, ale trening czyni mistrza.
Przechodziliśmy to samo w czerwcu (mąż zachorował). Jest koniec listopada, radzimy sobie, są dni lepsze i gorsze, jak to w życiu.
Trzymam za Ciebie kciuki.
Przechodziliśmy to samo w czerwcu (mąż zachorował). Jest koniec listopada, radzimy sobie, są dni lepsze i gorsze, jak to w życiu.
Trzymam za Ciebie kciuki.
malena, no więc powitać mi zostaje. W skrucie wyluzuj. Nie umierasz tylko masz paskudną chorobę przez którą możesz mieć kiepski dni a w szczególności w trakcie lub zaraz po rzutach, których możesz wcale już nie mieć. Ta choroba jest nieprzewidywalna i nie zbadana no i jak na razie nie uleczalna. nie czytaj nic o tej chorobie w necie tylko rozmawiaj z nami tak Ci radzę a uwierz będzie dobrze.Jesteśmy coraz to większą grupą i od Nas możesz się dużo dowiedzieć możesz zadawać pytania na prive forum itd. Każdy uwierz mi w miarę swoich możliwości będzie chciał Ci pomóc, podpowiedzieć, poradzić także wsparcie masz. Dobrze przejrzyj forum a zobaczysz mnóstwo tematów które podszoklą Cię i dzięki nim uspokoisz się i przestaniesz się przejmować a nauczysz się jak o siebie zadbać by godnie i w dobrej kondycji przetrwać do starości. Najważniejsza to wiara i spokuj ducha także nie ma co płakać Ty przynajmniej wiesz na co chorujesz inni nie wiedzą i nagle się budzą z ręką w majtkach. Wiedz dobrze że jest mnóstwo ale to mnóstwo chorób które są gorsze bo nie znasz jutra i nie wiesz czy się obudzisz, a tu mogę Cię zapewnić że obudzisz się jutro i nie tylko. Pozdrowionka. I powiedz jeszcze z kąd jesteś to podpowiemy Ci gdzie i do kogo sie zgłaszać w razie jakichkolwiek wątpliwości odnośnie rzutów czy choroby. A interferon to rodzj leku który ma za zadanie powstrzymać rozwój choroby lub go spowolnić. Pozdrowienia.
Bob budowniczy zawsze da rade.
Dziekuję
jestem z Wrocławia,pierwszy kontakt z doktor Pokryszko-Dragan, w przychodni SM.
Jak na razie to jedyny plus tej sytuacji to to, że odkryłam wiele zyczliwych mi osób - w pracy i wsród znajomych
Planuję zapisac się na Tai-Chi i kontynuować jogę.
Muszę dowiedzieć się jaka dietę powinnam stosować i jak zyc teraz.
Moj stan zdrowia obecnie dobry. W pełni sprawna
jedynie mrówy biegaja rano po nodze, reszty objawów brak (czyli jak to ują lekarz : kliniki brak) ale w końcu zrozumiałam czemu byłam taka wykończona po pracy i marzyłam tylko o zalegnięciu na kanapie podczas gdy mój facet tryskał energia. W koncu jasne, ze to nie patologiczne lenistwo
jestem z Wrocławia,pierwszy kontakt z doktor Pokryszko-Dragan, w przychodni SM.
Jak na razie to jedyny plus tej sytuacji to to, że odkryłam wiele zyczliwych mi osób - w pracy i wsród znajomych
Planuję zapisac się na Tai-Chi i kontynuować jogę.
Muszę dowiedzieć się jaka dietę powinnam stosować i jak zyc teraz.
Moj stan zdrowia obecnie dobry. W pełni sprawna
jedynie mrówy biegaja rano po nodze, reszty objawów brak (czyli jak to ują lekarz : kliniki brak) ale w końcu zrozumiałam czemu byłam taka wykończona po pracy i marzyłam tylko o zalegnięciu na kanapie podczas gdy mój facet tryskał energia. W koncu jasne, ze to nie patologiczne lenistwo
Czesc Malena!
Podobno "co nas nie dobije to nasz wzmocni" Wychodze z zalozenia, ze skoro SM nie dobija to na pewno wzmacnia (moze nie fizycznie ale na pewno psychicznie i duchowo )!
Widze, ze masz "spoko podejscie do zycia" i tak trzymaj, a bedzie dobrze! Fajnie, ze masz konkretna opieke medyczna, to zawsze ulatwia sprawe.
Pozdrawiam.
Podobno "co nas nie dobije to nasz wzmocni" Wychodze z zalozenia, ze skoro SM nie dobija to na pewno wzmacnia (moze nie fizycznie ale na pewno psychicznie i duchowo )!
Widze, ze masz "spoko podejscie do zycia" i tak trzymaj, a bedzie dobrze! Fajnie, ze masz konkretna opieke medyczna, to zawsze ulatwia sprawe.
Pozdrawiam.
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
Witaj malena. Z nasza chorobą da się żyć. Więcej uśmiechu i naprzód. Choruję na SM od kwietnia tego roku-stwierdzone(a pierwsze objawy mialam 5 lat temu). Z tego co mowili mi lekarze zadnej cud diety przy tej chorobie nie ma,mamy jeść to wszystko na co mamy ochotę i przede wszystkim mamy zyć normalnie. Pozdrawiam cieplutko.
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 65 gości