Strona 1 z 2

Cześć wszystkim

: 2008-12-27, 18:57
autor: anaka
Cześć,
Mam na imię Ania, mam 32 lata, choruje od 18 roku życia, ale o chorobie wiem zaledwie od dwóch lat (po prostu było na tyle dobrze, że neurolog nazywał to tylko zapaleniem ośrodkowego układu nerwowego).
Od 4 lat jesteśmy małżeństwem (bezdzietnym) - mąż jest zdrowy :)
Cieszymy się, że znaleźliśmy to forum, bo nareszcie bez strachu możemy mówić o SM-ie :)
Ciekawi jesteśmy jak poradziliście sobie z powiedzeniem o tej wiadomości swoim znajomym – tym zdrowym, z którymi ciężko będzie już razem pojechać na narty czy pochodzić po górach. Nasi znajomi nie wiedzą o niczym i mamy wrażenie, że traktuję nas jak dziwaki. Trochę więc odcinamy się od tego świata.
Czy wśród was dużo takich osób: para, w której tylko jedno choruje?
Chętnie byśmy się z Wami spotkali.

: 2008-12-27, 19:34
autor: pchla
Witam Serdecznie Sasiadow <mikolaj>

: 2008-12-27, 20:46
autor: neola
witajcie aniu z krzysiem

: 2008-12-27, 21:10
autor: Ania vel Rysiek
mysle, ze bardzo czesto TAK jest, ze tylko jedno choruje:)
A co sie stalo/jakiego typu mialas rzut, ze teraz postawili diagnoze SM?
pozdrawiam
A.

: 2008-12-27, 21:54
autor: anaka
Hej, hej!
ze mna to troche nie tak - rozpoznanie mialam 14 lat temu ale wszystko przebiegalo lagodnie i moj lekarz (jest ze mna do dzisiaj) pewnie chcial mi oszczedzic szoku i spieprzenia mlodosci moich pieknych planow artystycznych - przez caly ten czas zylam w nieswiadomosci - ale z czasem coraz bardziej "cos" mi nie dawalo spokoju. Nie moglam uchwycic powodu moich porazek. Ciagle gdzies nie zdazylam dojechac, dojsc , czegos wykonac... W końcu przy kolejnym rzucie (jeszcze nie wiedziałam, że to się tak nazywa) postanowiłam zapytać lekarza wprost: co mi tak naprawdę jest. Namawiał mnie też do tego mój mąż, zaniepokojony tym, że dzieje się to już kolejny raz, ale ten raz był dopiero naszym pierwszym "wspólnym rzutem" w małzeństwie.
Pozdrawiamy wszystkich i serdecznie dziękujęmy za miłe przyjęcie :)

: 2008-12-27, 22:02
autor: pchla
jak ladnie to zabrzmialo : ten raz był dopiero naszym pierwszym "wspólnym rzutem" w małzeństwie

nie wiedzialam ze sm moze byc romantyczne, ale czlowiek uczy sie cale zycie <mikolaj>

SM = Spierdolona Mlodosc to okreslenie zawsze mi sie podobalo :-P

: 2008-12-27, 22:04
autor: Wiesia
witajcie aniu z krzysiem :!: :-D

: 2008-12-27, 22:05
autor: Sylwiątko
Witajcie Aniu z Krzysiem. Ja wyznaję zasadę,że należy mówić,że jest się chorym. Mądrzy ludzie są nadal ze mną Ci drudzy odeszli. To jednak nie zmienia faktu,że żyję normalnie.Może trochę wolniej,spokojniej,ale normalnie. <mikolaj> <mikolaj>

: 2008-12-28, 13:12
autor: dajan
Witajcie ania z krzysiem :-D . Ja chorobę odczułem po ponad 10 latach małżeństwa. Minęło kolejnych 15. I co ? Tutaj to miałem, a może mieliśmy szczęście. Jesteśmy dalej razem na dobre i na złe. Żona jest wspaniałym człowiekiem, jest moim przyjacielem, a ja staram się na to zasłużyć. Pozdrawiam Was :-D

: 2008-12-28, 13:57
autor: Darek-57
Witaj Aniu z Krzysiem ! Pozdrawiam Was :lol:

: 2008-12-28, 16:10
autor: Delfin
Cześć wam. Może to was dziwić ale jesteśmy w podobnej sytuacji .Głowa do góry :-D

...co do spotkania to bardzo chętnie ale odległość między nami jest spora :mrgreen:

: 2008-12-28, 16:36
autor: anusia
Cześć Aniu i Krzysiu!!!

Choruje od 5 lat od września mam potwierdzoną chorobę . NIGDY PRZED NIKIM NIE UKRYWAŁAM ZE JESTEM CHORA !!!!! Po co ???? Właśnie wtedy wiadomo kto jest prawdziwym przyjacielem. Odwróci się bo jesteś chora - to pa krzyżyk na drogę .Zostanie wiadomo prawdziwy przyjaciel.

: 2008-12-28, 17:18
autor: a_g_n_e_s
Witaj Aniu, witaj Krzysiu:)
Anusia, ma rację- ukrywanie choroby nie jest dobrym rozwiązaniem; co do przyjaciół niektórych traci się jeszcze przed diagnozą, ale mam nadzieję, że Was to nie dotyczy:)
Pozdrawiam serdecznie

: 2008-12-28, 19:36
autor: zgredek
Cześć Wam !! U mnie też wszyscy więdzą jak narazie zostali wszyscy znajomi zobaczymy co będzie dalej. A z tymi nartami to nie przesadzajcie jeśli jesteś na chodzie to czemu nie ruch to zdrowie ale jeden warunek nie do przesady z tymi nartami jak kopyta zabolą siadamy i odpoczywamy. I ja jestem w związku małżeńskim z tym ze ja jestem chory.

: 2008-12-29, 09:28
autor: Iffonka
Witam Was, jestem żoną Delfina, razem przeszliśmy przez rzut, diagnozę, rehabilitację, kolejny rzucik itd. Jakoś we dwoje jest raźniej, pozdrawiam.