hej po raz drugi
: 2009-04-04, 14:36
Witam sie po raz drugi. Pierwszy raz trafilam do Was we wrzesniu zeszlego roku, kiedy to dopadl mnie drugi rzut, szukalam informacji na temat sm, pocieszenia, oczywiscie i pocieszenie bylo i informacje byly, za co wszystkim dziekuje.
17 kwietnia mam wizyte w szpitalu neurologicznym i chyba postawia mi diagnoze, wiadomo jaka, ale w sumie sie zobaczy, bo po co mowic hop? W kazdym razie od wrzesnia mialam MRI mozgu, i pobranie plynu mozg-rdz i dopiero teraz dostalam list ze MRI bez zmian od 2007 roku (czytaj zmiany bez zmian), natomiast w plynie znalezli prazki oligoklonalne. Zastanawiam sie czy teraz postawia mi diagnoze, czy beda dalej szukac przyczyny. Bo z tego co na szybkensa wyczytalam te prazki sa typowe nie tylko dla sm, ale i dla innych chorob ukl nerwowego. Nie mam teraz za dzuo czasu na siedzenie w necie, przeprowadzilismy sie, w tej chwili moj chlopak jest na statku, wiec siedze sama z synkiem, i zamiast odpoczywac, to pracuje, ajak mam wolny dzien to spedzam go na dekorowaniu wnetrza
dzisiaj maluje np pokuj dzienny na zielono, synek mi przeszkadza, jutro ide do pracy, staram sie zyc normalnie, mimo ze z tego wrzesniowego rzutu zostaly mi jeszcze mrowki w prawej dloni. Czasem sa mocniejsze czasem zapominam o nich calkiem, musze konczyc bo synek dorwal mi sie do farb, bede sie odzywac ( w koncu mam internet...)
pozdrawiam Aga
17 kwietnia mam wizyte w szpitalu neurologicznym i chyba postawia mi diagnoze, wiadomo jaka, ale w sumie sie zobaczy, bo po co mowic hop? W kazdym razie od wrzesnia mialam MRI mozgu, i pobranie plynu mozg-rdz i dopiero teraz dostalam list ze MRI bez zmian od 2007 roku (czytaj zmiany bez zmian), natomiast w plynie znalezli prazki oligoklonalne. Zastanawiam sie czy teraz postawia mi diagnoze, czy beda dalej szukac przyczyny. Bo z tego co na szybkensa wyczytalam te prazki sa typowe nie tylko dla sm, ale i dla innych chorob ukl nerwowego. Nie mam teraz za dzuo czasu na siedzenie w necie, przeprowadzilismy sie, w tej chwili moj chlopak jest na statku, wiec siedze sama z synkiem, i zamiast odpoczywac, to pracuje, ajak mam wolny dzien to spedzam go na dekorowaniu wnetrza
dzisiaj maluje np pokuj dzienny na zielono, synek mi przeszkadza, jutro ide do pracy, staram sie zyc normalnie, mimo ze z tego wrzesniowego rzutu zostaly mi jeszcze mrowki w prawej dloni. Czasem sa mocniejsze czasem zapominam o nich calkiem, musze konczyc bo synek dorwal mi sie do farb, bede sie odzywac ( w koncu mam internet...)pozdrawiam Aga
