Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
- ŚpiącaKrólowa
- Posty: 496
- Rejestracja: 2009-04-18, 18:04
- Lokalizacja: Nibylandia
- ŚpiącaKrólowa
- Posty: 496
- Rejestracja: 2009-04-18, 18:04
- Lokalizacja: Nibylandia
ŚpiącaKrólowa pisze: i ta noga jest taka ciężka i czasami się potknę, boję się że to może być jakiś rzut
dlatego bądź czujna, gdyby noga się pogarszała wiesz co robić,
oby ten cholerny półpasiec nie wywołał... wilka z lasu- odpukać.
Trzymaj się dzielnie skarbie.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
- ŚpiącaKrólowa
- Posty: 496
- Rejestracja: 2009-04-18, 18:04
- Lokalizacja: Nibylandia
ogólnie lekarz mi powiedział że mam tego półpaśca na nerwie kulszowym i że ta noga jest taka od tego, a dzwoniłam do neurologa i powiedział, że to prawdopodobne że to od tego półpaśca ale nawet jakby to był jakiś lekki rzut to dopóki nie wyleczę tego nie podadzą mi sterydów ... ech
w ogóle orientuje się ktoś czy jak mam tą wysypkę na plecach to może mi się przenieść na twarz ... bo sie bardzo tego boję ...
w ogóle orientuje się ktoś czy jak mam tą wysypkę na plecach to może mi się przenieść na twarz ... bo sie bardzo tego boję ...
w ludziach denerwuje mnie tandeta emocjonalna .
- ŚpiącaKrólowa
- Posty: 496
- Rejestracja: 2009-04-18, 18:04
- Lokalizacja: Nibylandia
już nie mam siły tak boli tak piecze nie śpie całe noce i nawet nie mam komu się wypłakać bo nikt nie przychodzi bo to jest zakaźne ... ja już nie wiem co mam ze sobą zrobić ... tych pęcherzy jest tak dużo i takie wielkie są ... mam wrażenie że mi to nie minie
w ludziach denerwuje mnie tandeta emocjonalna .
ŚpiącaKrólowa pisze:tych pęcherzy jest tak dużo i takie wielkie są
ŚpiącaKrólowa pisze:tak boli tak piecze
Nie ma na co czekać, izba przyjęć albo dzwoń po karetkę nie męcz się, bo nie wiadomo jakie dziadostwo z tego wynknąć może.
Lepiej , żeby jeszcze inny lekarz to zobaczył
Nie cierp, tylko wezwij doktora
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
ulaluki, czytam z uwagą Twoje posty i widzę, że wszystko leży na Twojej głowie Dziecko, mąż, dojazdy na rehabilitację, auto...
Myślę, ze powinnaś pomyśleć czasem o sobie. Faktycznie najlepszym wyjściem byłoby znalezienie pracy. Po pierwsze pieniądze, po drugie miałabyś kontakt z inną rzeczywistością.
To drugie chyba nawet ważniejsze...
Trzymam kciuki, aby Ci się udało i wiesz co? Podaruj sobie czasem ten luksus, jakim jest odpoczynek. Często najzwyklejsze rzeczy potrafią pomóc. Spacer, rozmowa z kimś życzliwym, nie wspominając o dobrej książce..
Choroba dziecka i męża..wiem, zabrzmi to co najmniej dziwnie, ale nie są końcem świata. Można, nawet trzeba, zająć się też realizacją swoich, nawet malutkich marzeń.
Trzymaj się i zawsze pamiętaj, nie jesteś sama na tym świecie
Myślę, ze powinnaś pomyśleć czasem o sobie. Faktycznie najlepszym wyjściem byłoby znalezienie pracy. Po pierwsze pieniądze, po drugie miałabyś kontakt z inną rzeczywistością.
To drugie chyba nawet ważniejsze...
Trzymam kciuki, aby Ci się udało i wiesz co? Podaruj sobie czasem ten luksus, jakim jest odpoczynek. Często najzwyklejsze rzeczy potrafią pomóc. Spacer, rozmowa z kimś życzliwym, nie wspominając o dobrej książce..
Choroba dziecka i męża..wiem, zabrzmi to co najmniej dziwnie, ale nie są końcem świata. Można, nawet trzeba, zająć się też realizacją swoich, nawet malutkich marzeń.
Trzymaj się i zawsze pamiętaj, nie jesteś sama na tym świecie
Wiesz tuja powiem ci ze nie raz mam dość poprostu tylko chce mi sie wyć głupie ale tak jest .
Chce isc do pracy wyjsc z domu i juz .
A dzis to mam taką złosc ze masakra wróciłam z małym z rechabilitacji autobusem wymeczony kimnoł mi 4i pół roku to juz kawał chłopa wróciłam padnieta .
Poprostu wkurza mnie to ze inni mysla ze tak ma byc bo ja musze to musze tamto , a gdzie w tym wszytkim ja
Czuje sie taka zmeczona kazdy cos odemnie chce . Ja męża traktuje normalnie i czasem mama czy tesciowa maja do mnie pretensje bo On chory a ze ja chyba zapominam o tym To ja nie wiem juz mam wszystko wziasc na siebie a i tak za duzo biore . Wszystkim sie przejmuje i zapominam fakt ale niestety o sobie
A zeby wiesz choc ktos to wszystko docenił
Chce isc do pracy wyjsc z domu i juz .
A dzis to mam taką złosc ze masakra wróciłam z małym z rechabilitacji autobusem wymeczony kimnoł mi 4i pół roku to juz kawał chłopa wróciłam padnieta .
Poprostu wkurza mnie to ze inni mysla ze tak ma byc bo ja musze to musze tamto , a gdzie w tym wszytkim ja
Czuje sie taka zmeczona kazdy cos odemnie chce . Ja męża traktuje normalnie i czasem mama czy tesciowa maja do mnie pretensje bo On chory a ze ja chyba zapominam o tym To ja nie wiem juz mam wszystko wziasc na siebie a i tak za duzo biore . Wszystkim sie przejmuje i zapominam fakt ale niestety o sobie
A zeby wiesz choc ktos to wszystko docenił
ulaluki pisze: Ja męża traktuje normalnie
i bardzo dobrze.
Musi czuć, że jest Wam potrzebny a to, że jest chory w tym nie przeszkadza.
Da z siebie tyle, ile może. Choroba Nas ogranicza, ale nie odstawia w kąt.
Bardzo Ci współczuję, nie wiem co napisać, żeby Ci było łatwiej.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
ulaluki pisze:Moja rodzina mówi zeby z nikim o chorobie jego nie rozmawiac bo to trzeba w tajemnicy trzymac
a to niby czemu? to nie trąd. Nie trzeba ogłaszaćć wszem i wobec, ale lepsza prawda powiedziana komu trzeba , niż domysły.
Trzymaj się skarbie i pamiętaj, że nie jesteś sama masz o kogo walczyć
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 663 gości