Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 133
- Rejestracja: 2011-06-28, 10:23
- Lokalizacja: Tychy
- Kontaktowanie:
Kobieto masz dzieci a wiec masz dla kogo zyc!!!!Jestem pewna, ze gdzies sie na pewno znajdzie jakas praca...jesli chcesz powiedz mi skad jestes i co bys chciala robic, pomoge Ci szukac...sama szukam dla siebie wiec jak znajde jakas oferte ktora moglaby Ci odpowiadac to podesle...Tylko prosze Cie nie zalamuj sie!!!
Konwalio- nogi bez zmian, ręce trochę puściły- w klawisze bez większego problemu stukam. Dzięki
Ulaluki- kochana! Co Ty piszesz? Jakie prochy!! Masz dla kogo żyć- to po pierwsze. Po drugie- masz DOPIERO 30 lat, a że ktoś gdzieś w ten sposób Cię potraktował to wiedz, że... to, co zrobił było dyskryminacją i łagodnie mówiąc nieco minął się z prawem. Tyle, że człowieka licho może trafić jak usłyszy takie teksty i niestety zbyt często się to zdarza. Nie załamuj się, proszę
Jeśli będziesz potrzebowała jakiejś rady w kwestii odpowiednich aplikacji itp to pisz na pw. Swego czasu zajmowałam się doradztwem w sprawie pracy. Tylko błagam żadnych dołów typu: prochy. Jesteś wartościową, mądrą i silną kobietą. ![n :588:](./images/smilies/588.gif)
![n :588:](./images/smilies/588.gif)
Ulaluki- kochana! Co Ty piszesz? Jakie prochy!! Masz dla kogo żyć- to po pierwsze. Po drugie- masz DOPIERO 30 lat, a że ktoś gdzieś w ten sposób Cię potraktował to wiedz, że... to, co zrobił było dyskryminacją i łagodnie mówiąc nieco minął się z prawem. Tyle, że człowieka licho może trafić jak usłyszy takie teksty i niestety zbyt często się to zdarza. Nie załamuj się, proszę
![n :588:](./images/smilies/588.gif)
![n :588:](./images/smilies/588.gif)
ulaluki, wiem jesteś w dołku. Rozumiem i dlatego tak jak inni wybaczam ci głupstwa ( wiesz jakie). Potrzebujesz pomocy, napisz jakiej pracy szukasz i gdzie. Jak ci znajdziemy w Gdańsku a jesteś z Poznania , będzie ci za daleko ![n :)](./images/smilies/001.gif)
A sama zastanów się czy to praca jest dla ciebie NAJWAŻNIEJSZA. Czy warto dla niej poświęcić swoje życie, pogodne , rodzinne życie swoich dzieciaczków, ich szczęście i radość wszystkich bliskich i przyjaciół. którym by ciebie brakowało. A jeśli byś nie umarła a tylko (?) została kaleką.
Praca jest dla ciebie najważniejsza?
Jest na pewno bardzo ważna bo niesie zapewnienie bytu. zobacz ile się do ciebie pomocnych rąk wyciąga....pozwól sobie pomóc.
![n :)](./images/smilies/001.gif)
A sama zastanów się czy to praca jest dla ciebie NAJWAŻNIEJSZA. Czy warto dla niej poświęcić swoje życie, pogodne , rodzinne życie swoich dzieciaczków, ich szczęście i radość wszystkich bliskich i przyjaciół. którym by ciebie brakowało. A jeśli byś nie umarła a tylko (?) została kaleką.
Praca jest dla ciebie najważniejsza?
Jest na pewno bardzo ważna bo niesie zapewnienie bytu. zobacz ile się do ciebie pomocnych rąk wyciąga....pozwól sobie pomóc.
![Obrazek](http://i170.photobucket.com/albums/u260/NO-MORE-LOVE/little%20icons/smile.gif)
miłego dnia i wielu powodów do uśmiechu [you]
barzo wam ziekuje za wszystko takiego dola dzis zlapalam ze matuchno praca jest najwarzniejsza dla mnie sami wiecie leki kosztuja i do lekarza nie zawsze sie uda na funusz dostac do tego mamy dlugow jak nie pojde do pracy to nie bede miala za co dzieciom do szkoly pokupic poprostu nie wyrabiam nerwowo czuje ze oczy mam napuchniete
-
- Posty: 133
- Rejestracja: 2011-06-28, 10:23
- Lokalizacja: Tychy
- Kontaktowanie:
ulaluki wez sie w garsc nie placz bo tylko Ci sie organizm oslabia i dajesz sie atakowac chorobie...Damy rade glowa do gory napisz mi cos o sobie na PW, o wyprawke do szkoly sie nie martw zawsze to mozna jakas przyjacielska sciepke zrobic na zeszyty przybory itd itp...najwazniejsze to glowa do gory nie poddawaj sie!!!!
-
- Posty: 133
- Rejestracja: 2011-06-28, 10:23
- Lokalizacja: Tychy
- Kontaktowanie:
keyara pisze: Swoje tabletki nasenne w końcu wyrzuciłam ,ale tak żeby w razie czego móc je wyciągnąć...
Skąd ja to znam
![;-)](./images/smilies/004.gif)
keyara pisze:Dziekuje Wam ,że jesteście.Macie siłę za mnie.
Ależ tu nie ma za co dziękować. Jesteśmy razem i nasza siła jest siłą każdego z nas
![n :588:](./images/smilies/588.gif)
Cosik napiszę, bo dlaczego nie?
Tak sobie myślę po przeczytaniu postów Ulaluki, która nie jest chora na SM, tylko Jej mąż.
Otóż zawsze z ogromnym szacunkiem czytam posty np. Iffonki czy ulaluki. Taka kobieta w domu to skarb i mam nadzieję, że Wasi Panowie to doceniają.
Ulaluki, jestem przekonana, że wszystko się ułoży. Ty jesteś po prostu osobą na wskroś odpowiedzialną i stąd Twoje poczucie bezradności. Porozmawiaj z mężem, nie bierz wszystkiego na swoje bary sama. To, że mąż ma ( może nie powinnam tego pisać, but life is brutal) SM nie usprawiedliwia Go tak do końca. Można to zauważyć na forum. Dajemy sobie radę, pomagamy innym i zawsze podnosimy się z kolan, na które padamy niby niechcący. Każdy ma też swój charakter, często niestety męczący dla innych. Choroba jednak nie może być dla Twojego męża żadną wymówką. Tutaj rozciągnęłabym cienką czerwoną linię, której żaden chory ( w tym i ja) nie powinien przekraczać. Pamiętaj o sobie, masz dzieci. Gdzieś w środku czuję, że Twoja druga połowa zostawiła Ci codzienność do załatwienia. To nie tak!! Porozmawiajcie, a jeśli trzeba wykrzycz to, co musisz. Nic mu nie będzie.
Znajdziesz pracę, spokojnie. Teraz weź głęboki oddech i odpocznij choć na chwilę..
keyara, no jasny gwint. Przecież jesteś osoba niezależną, myślącą i umiejącą kalkulować zyski i straty
Dawne życie się za Tobą wlecze? Kopnij je w.. no.. wiesz
No masz ci los. Weź je walnij do kosza, bo jak ich nie będzie, wówczas wyjście się znajdzie. Doceń siebie.
I tak to.. moja dewiza się sprawdza. Cudze problemy często pomagają na te skryte, własne.
Trzymajcie się dziewczyny i chłopaki
.Tak jak dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, tak i problemy jutro będą wyglądały inaczej.
I oby tak było![:-D](./images/smilies/002.gif)
Tak sobie myślę po przeczytaniu postów Ulaluki, która nie jest chora na SM, tylko Jej mąż.
Otóż zawsze z ogromnym szacunkiem czytam posty np. Iffonki czy ulaluki. Taka kobieta w domu to skarb i mam nadzieję, że Wasi Panowie to doceniają.
Ulaluki, jestem przekonana, że wszystko się ułoży. Ty jesteś po prostu osobą na wskroś odpowiedzialną i stąd Twoje poczucie bezradności. Porozmawiaj z mężem, nie bierz wszystkiego na swoje bary sama. To, że mąż ma ( może nie powinnam tego pisać, but life is brutal) SM nie usprawiedliwia Go tak do końca. Można to zauważyć na forum. Dajemy sobie radę, pomagamy innym i zawsze podnosimy się z kolan, na które padamy niby niechcący. Każdy ma też swój charakter, często niestety męczący dla innych. Choroba jednak nie może być dla Twojego męża żadną wymówką. Tutaj rozciągnęłabym cienką czerwoną linię, której żaden chory ( w tym i ja) nie powinien przekraczać. Pamiętaj o sobie, masz dzieci. Gdzieś w środku czuję, że Twoja druga połowa zostawiła Ci codzienność do załatwienia. To nie tak!! Porozmawiajcie, a jeśli trzeba wykrzycz to, co musisz. Nic mu nie będzie.
Znajdziesz pracę, spokojnie. Teraz weź głęboki oddech i odpocznij choć na chwilę..
keyara, no jasny gwint. Przecież jesteś osoba niezależną, myślącą i umiejącą kalkulować zyski i straty
![;-)](./images/smilies/004.gif)
![:-D](./images/smilies/002.gif)
keyara pisze:tabletki nasenne w końcu wyrzuciłam ,ale tak żeby w razie czego móc je wyciągnąć ...
No masz ci los. Weź je walnij do kosza, bo jak ich nie będzie, wówczas wyjście się znajdzie. Doceń siebie.
I tak to.. moja dewiza się sprawdza. Cudze problemy często pomagają na te skryte, własne.
Trzymajcie się dziewczyny i chłopaki
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
I oby tak było
![:-D](./images/smilies/002.gif)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Beata:), łącznie zmieniany 1 raz.
![Obrazek](http://www.forum-onkologiczne.com.pl/forum/images/smiles/roza_na.gif)
-
- Posty: 133
- Rejestracja: 2011-06-28, 10:23
- Lokalizacja: Tychy
- Kontaktowanie:
Od mojej dziewczyny babcia jest w szpitalu, lekarz powiedział żeby przyszykować się na najgorsze
(została przeniesiona z innego oddziału gdzie doprowadzili do odwodnienia, a ona ma 95lat) Jeszcze dowiedziałem się że jej tata powiedział, że jak coś się złego stanie to będzie musiała wrócić
Sam już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
Dałem propozycję żeby odwołać wyjazd i co to będzie za sens jak pojedziemy, zapłacimy i na drugi dzień wrócimy. To wiecie co zrobiła dziewczyna: dodała że chce jechać i chyba obraziła się bo rozłączyła rozmowę
ostatnio mam sam mętlik w głowie![n :631:](./images/smilies/631.gif)
![:-(](./images/smilies/015.gif)
![:-?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Sam już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
![:13:](./images/smilies/583.gif)
Dałem propozycję żeby odwołać wyjazd i co to będzie za sens jak pojedziemy, zapłacimy i na drugi dzień wrócimy. To wiecie co zrobiła dziewczyna: dodała że chce jechać i chyba obraziła się bo rozłączyła rozmowę
![:evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
ostatnio mam sam mętlik w głowie
![n :631:](./images/smilies/631.gif)
-
- Posty: 133
- Rejestracja: 2011-06-28, 10:23
- Lokalizacja: Tychy
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 675 gości