Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
Iffonka pisze: ze to jednak nie SM tylko kręgosłup i że powinna się cieszyć.
Żałosne.Ale czegóż się można spodziewać po niektórych konowałach.
Według mnie ( nie tylko według mnie ) znaczna część chorych z diagnozą sm choruje na inne choroby,tak bardzo czasem przypominające swoimi symptomami stwardnienie.
A,że są leczone lekami na sm ( mocnym lekami ),w najlepszym przypadku kończy się na kulach.
Nieznajomość tematu albo po prostu wygoda,by wrzucić wszystko do wora z napisem sm i pozamiatane.Na tym jest kasa do zarobienia.Wiele osób leczy się na sm i niszczy swoje zdrowie.
homag pisze:Według mnie ( nie tylko według mnie ) znaczna część chorych z diagnozą sm choruje na inne choroby,tak bardzo czasem przypominające swoimi symptomami stwardnienie.
A,że są leczone lekami na sm ( mocnym lekami ),w najlepszym przypadku kończy się na kulach.
Jestem tego samego zdania, dlatego uważam że jeśli komuś interferony szkodzą albo mają wątpliwości co do tego, czy to na pewno jest sm nie powinni poddawać się takiemu leczeniu. Lepiej wydać pieniądze na kosztowną diagnostykę, niż niszczyć sobie zdrowie za własne pieniądze, szczególnie chorzy na tzw. postępujący sm, na który to typ właściwie nic nie pomaga.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
-
- Posty: 150
- Rejestracja: 2010-10-07, 18:18
- Lokalizacja: sieradzkie
- Kontaktowanie:
Muszę ponarzekać a tu najłatwiej wszystko wyrzucić z siebie...
Miałam dzis rozmowę z szefem (jak każdy w naszej firmie). Z uwagi na oszczędności, że niby firma zarabia mniej, (zamówień jest tyle samo) wszystkim proponują aneksy ze zmianą wynagrodzenia, w sensie zarabiać będę tyle samo, ale na umowie będę mieć najniższą krajową...
Oczywiście mnie to wybitnie nie na rękę, bo przecież jakby się coś działo, to chciałabym mieć L4 wypłacane według wyższej stawki.
Wynegocjowałam jedynie to, że zmianę będę mieć od września, bo na razie potrzebuję wyższej stawki, bo staram się o kredyt...
Szef powiedział, że my młodzi i tak nie musimy patrzeć na składki ZUSu,więc nam tyle niepotrzebne...
Szkoda tylko, że widzę, że szefowa (żona szefa) ostatnio robi namiętnie zakupy przez internet, a to obraz na allegro za parę stówek, a to 3 kartony ciuchów z La Manii!!!!!
Mogłaby mieć chociaż trochę przyzwoitości i zamawiać te kartony rzeczy do domu, a nie do firmy.
Nie pozostaje mi nic tylko szukać nowej pracy dlatego 3majcie kciuki, oby się udało jak najszybciej
Miałam dzis rozmowę z szefem (jak każdy w naszej firmie). Z uwagi na oszczędności, że niby firma zarabia mniej, (zamówień jest tyle samo) wszystkim proponują aneksy ze zmianą wynagrodzenia, w sensie zarabiać będę tyle samo, ale na umowie będę mieć najniższą krajową...
Oczywiście mnie to wybitnie nie na rękę, bo przecież jakby się coś działo, to chciałabym mieć L4 wypłacane według wyższej stawki.
Wynegocjowałam jedynie to, że zmianę będę mieć od września, bo na razie potrzebuję wyższej stawki, bo staram się o kredyt...
Szef powiedział, że my młodzi i tak nie musimy patrzeć na składki ZUSu,więc nam tyle niepotrzebne...
Szkoda tylko, że widzę, że szefowa (żona szefa) ostatnio robi namiętnie zakupy przez internet, a to obraz na allegro za parę stówek, a to 3 kartony ciuchów z La Manii!!!!!
Mogłaby mieć chociaż trochę przyzwoitości i zamawiać te kartony rzeczy do domu, a nie do firmy.
Nie pozostaje mi nic tylko szukać nowej pracy dlatego 3majcie kciuki, oby się udało jak najszybciej
renia1286 pisze:homag napisał/a:
Według mnie ( nie tylko według mnie ) znaczna część chorych z diagnozą sm choruje na inne choroby,tak bardzo czasem przypominające swoimi symptomami stwardnienie.
A,że są leczone lekami na sm ( mocnym lekami ),w najlepszym przypadku kończy się na kulach.
Jestem tego samego zdania, dlatego uważam że jeśli komuś interferony szkodzą albo mają wątpliwości co do tego, czy to na pewno jest sm nie powinni poddawać się takiemu leczeniu. Lepiej wydać pieniądze na kosztowną diagnostykę, niż niszczyć sobie zdrowie za własne pieniądze
oj popieram
sunny pisze:Szkoda tylko, że widzę, że szefowa (żona szefa) ostatnio robi namiętnie zakupy przez internet, a to obraz na allegro za parę stówek, a to 3 kartony ciuchów z La Manii!!!!!
Mogłaby mieć chociaż trochę przyzwoitości i zamawiać te kartony rzeczy do domu, a nie do firmy.
Nie pozostaje mi nic tylko szukać nowej pracy dlatego 3majcie kciuki, oby się udało jak najszybciej
Też tak miałam w swojej 2 pracy w życiu. Zatrudnili mnie dziady na 1/4 etatu, za 400 zł (to było jakieś 6 lat temu) a pacowałam 6 dni w tyg. po 8 godzin oczywiście. Ale żeby tego było mało to musiałam żebrać o głupie 50 zł jak zachrowałam i musiałm wykupić leki ( o L4 nie było mowy ) moja chlebodawczyni stwierdziła, że nie ma , że tak interes nie idzie (a to była taka komunistyczna handlara ) a za parę godzin przyszła z miasta z sukienką kupioną dla wnusi za parę stówek
A sprawy potoczyły się tak :
Wzięłam na złość L4 na 2 tyg. i skubana musiała zamknąc swój sklepiczek na parę dni bo miała ważne wesele w bardzo wysokich sferach ha ha ha oczywiście ,na którym musiała być , domyślam się, że prawie zawału nie dostała bo utarg przepadł.
W tym czasie załatwiłam sobie pracę której się bałam bo miałam szkołę, ale doświadczenia nie i Złożyłam od razu po powrocie rezygnację oczywiście bez okresu wypowiedzenia , ale była zła, aż pufała na mnie.... bo myślała że będzie 5 min. i pójdzie do domku
I tak o to do dziś pracuję w księgowości
ps. po odebraniu świadectwa policzyła mi urlop jak za cały etat i że niby wepłaciła mi ekwiwalent ..... ale miała pietra jak przyszłam z kodeksem pracy i pargrafami. Do tej pory jak ją widzę to się odwraca z miną " srającego kota" przepraszam - za wyrażenia .
Niuśku ...takie obyczaje pośród naszych chlebodawców
nie ma na pobory dla pracownika ale na wystawny raut kasa jest.
....................
Wzięła i zamamiła mi się smażona cukinia,tylko trzeba mi było po jajka
kupiłem prawdziwne ,od rolnika...tuż przed wejściem do klatki
siny nos(pijaczek)zatoczył się i...usiadł na wytłoczce.
Przepyszna była cukinia
nie ma na pobory dla pracownika ale na wystawny raut kasa jest.
....................
Wzięła i zamamiła mi się smażona cukinia,tylko trzeba mi było po jajka
kupiłem prawdziwne ,od rolnika...tuż przed wejściem do klatki
siny nos(pijaczek)zatoczył się i...usiadł na wytłoczce.
Przepyszna była cukinia
co w duszy,to i w oczach
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 2009-07-13, 17:51
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontaktowanie:
zosia_cz_wa pisze:To okropne jak zachowują się prywatni "chlebodawcy" , mojemu synowi powiedział że za urlop on płaci 80% , a może to jest pomysł pokazać mu Kodeks Pracy zobaczymy na razie syn idzie na urlop i szuka nowej pracy ...
80%??!! Widzę, że prywaciarze chyba myślą, że im wszystko wolno... Zawsze to jest podstawa do wypowiedzenia umowy z winy pracodawcy i jakieś odszkodowanie będzie...
Więc jak Twój syn znajdzie pracę to mogę pomóc napisać takie wypowiedzenie, może się moje studia w końcu na coś przydadzą
Hi.Jolciu.
Jeszcze jak piszesz że zapomniałaś o depreszce... to chiba z Tobą jest O,KAY
Wczoraj wywiedziałem się że z mojej rehabilitacji nici,placówka do której czekam na pobyt,renegocjuje kontrakt z NFZ.
Insza rzecz ,odbieram dzisiaj Mamę ze szpitala ,ktoś tę michę musi podać
Jeszcze jak piszesz że zapomniałaś o depreszce... to chiba z Tobą jest O,KAY
Wczoraj wywiedziałem się że z mojej rehabilitacji nici,placówka do której czekam na pobyt,renegocjuje kontrakt z NFZ.
Insza rzecz ,odbieram dzisiaj Mamę ze szpitala ,ktoś tę michę musi podać
co w duszy,to i w oczach
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 97 gości