Pod bar późną porą zajeżdża taxi, z knajpy wychodzi barman holując trzech zalanych w trupa delikwentów, upycha ich na tylnym siedzeniu i daje taksówkarzowi wskazówki, tego z lewej na ul, Piłsudskiego, tego w środku na Kopernika a tego z prawej na Waszyngtona. Taksówka odjeżdża........
Jednak po 10-u minutach wraca i woła barmana, ten zdziwiony pyta:
- co jest ?, przecież wszystko wytłumaczyłem,
Na to taksówkarz:
- tak ale przemieszali mi się na zakręcie....
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Moderator: Beata:)
konwalia pisze:Przed ślubem
On; Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona; Możesz ode mnie odejść ?
On; Nawet o tym nie myśl!
Ona; Ty mnie kochasz ?
On; Oczywiście !
Ona; Będziesz mnie zdradzać ?
On; Nie. Skąd ci to przyszło do głowy !
Ona; Będziesz mnie szanować?
On; Będe
Ona; Będziesz mnie bić /
on; W żadnym wypadku!
Ona; Mogę ci ufać ?
Ps. Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry
Leci prawnik, ksiądz i nauczyciel samolotem ze szkolną wycieczką. Nagle samolot zaczyna spadać. Są tylko trzy spadochrony.
- Oddajmy je dzieciom - woła nauczyciel.
- Pieprzyć dzieci! - krzyczy prawnik.
A ksiądz:
- A starczy nam czasu??
-----------------------------------
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spie..aj!
- Oddajmy je dzieciom - woła nauczyciel.
- Pieprzyć dzieci! - krzyczy prawnik.
A ksiądz:
- A starczy nam czasu??
-----------------------------------
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spie..aj!
Wojtek
konwalia pisze:Przed ślubem
On; Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona; Możesz ode mnie odejść ?
On; Nawet o tym nie myśl!
Ona; Ty mnie kochasz ?
On; Oczywiście !
Ona; Będziesz mnie zdradzać ?
On; Nie. Skąd ci to przyszło do głowy !
Ona; Będziesz mnie szanować?
On; Będe
Ona; Będziesz mnie bić /
on; W żadnym wypadku!
Ona; Mogę ci ufać ?
Ps. Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry
nie wiem czy był , ale to mój ulubiony:
Pewnego dnia wybrałem się z moim dziadkiem do sklepu w centrum miasta.
Po drodze wpadliśmy na coś szybkiego do przekąszenia.
Kiedy podchodziłem do stolika gdzie siedział dziadek, zauważyłem jak przygląda się nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.
Dziadek przyglądał mu się uważnie, aż w końcu chłopak bardzo wulgarnie odezwał się do dziadka:
- Co k...wa stary dziadu, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego?
Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy, aby nie zakrztusić się podczas jego odpowiedzi.
Nie zawiodłem się.
Dziadek bardzo spokojnie i bez zmrużenia oka odpowiedział :
- Taaak...., raz tak się k...wa nawaliłem, że bzyknąłem pawia w ZOO i właśnie się zastanawiam czy nie jesteś przypadkiem moim synem...
Pewnego dnia wybrałem się z moim dziadkiem do sklepu w centrum miasta.
Po drodze wpadliśmy na coś szybkiego do przekąszenia.
Kiedy podchodziłem do stolika gdzie siedział dziadek, zauważyłem jak przygląda się nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.
Dziadek przyglądał mu się uważnie, aż w końcu chłopak bardzo wulgarnie odezwał się do dziadka:
- Co k...wa stary dziadu, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego?
Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy, aby nie zakrztusić się podczas jego odpowiedzi.
Nie zawiodłem się.
Dziadek bardzo spokojnie i bez zmrużenia oka odpowiedział :
- Taaak...., raz tak się k...wa nawaliłem, że bzyknąłem pawia w ZOO i właśnie się zastanawiam czy nie jesteś przypadkiem moim synem...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 184 gości