Wiesia,spróbuj wyparzyć stopy i potem może uda się ściąć "na maxa"Ja tak robię,siadam nisko,wycinam niemal że do żywca,czasem,niestety,aż poleci krew (tego nie polecam!).Jak tak mocno wytnę,to mam na miesiąć spokój.
madlen1985 pisze:i myślę...
A Ty Madziu,to chyba myśliwym zostaniesz