Pierniczku- niusiek ma rację, na efekty solu trzeba często trochę poczekać. W myśl zasady, że musi być gorzej, żeby było lepiej. Musisz to przetrwać, kochana. Dasz radę, bo... silna z Ciebie osóbka.
Ten smak to chyba normalka, ja miałam posmak metalu. Poza tym u mnie podczas wlewów pogorszyło się jeszcze bardziej chodzenie i nogi strasznie były spuchnięte, ale minęło. Po prostu... święta cierpliwość to podstawa przy sterydach. Niestety. Przesyłam moc pozytywnej energii. Trzymaj się dzielnie.
Roma- współczuję. Tjaaa.... limity i brak pieniędzy. To potrafi usadzić.
Dziewczyny mają rację; wiem, że wypożyczenie sprzętu jest możliwe, podzwoń, może akurat się uda. Trzymam kciuki.
A u mnie wczoraj eSeMek zwariował. To znaczy on, nie ja.
Jak wstałam od komputera, to nie dość, że zaczęło mną rzucać tak, iż ledwo wmieściłam się w drzwi, ale jeszcze nogę wykręciło pod takim kątem, że nijak nie wiem, jak to fizycznie możliwe. Co prawda poziom podłogi wrócił już do normy i nie czuję się, jakby świat się rozkołysał, ale noga pozostała w nader dziwnej pozycji. Hmm, pożyjemy- zobaczymy.