Aisza-fakt, kasy szkoda, ale następnym razem pewnie będzie lepiej. Pogoda dziś zła jak na egzaminy z jazdy.
Pozdrowionka dla Wszystkich
Dzisiaj
Moderator: Beata:)
Aisza nie teraz to następnym razem, nie ma co się przejmować. Tak to jest z egzaminami...
Zawzięta byłaś i do celu doszłaś super
Moja dzisiaj nadal chorobowe... Stan podgorączkowy ciągle się utrzymuje ale wyżej na szczęście temperatura nie leci. Gardło nie boli ale za to mam wrażenie, że jest "suche" dziwne uczucie non stop coś piję, a w gardle susza. Katar się pojawił ale marny bo jest on raczej zatokowy więc próbuję go odetkać. I powoli zaczynam kaszleć hehe ale jakoś mam to głębokoooooooooooooooooo w d... bo Malina jest happy bo w końcu pracuje i jest normalnie, a nie ciągle lekarze, tabletki, dom... Więc jakaś tam grypka mnie nie powali
Buziaki dla Was wszystkich olbrzymie
roma1134 pisze:Nie widziałam ani oczka w igle, ani końca nitki, a jednak uszyłam
Zawzięta byłaś i do celu doszłaś super
Moja dzisiaj nadal chorobowe... Stan podgorączkowy ciągle się utrzymuje ale wyżej na szczęście temperatura nie leci. Gardło nie boli ale za to mam wrażenie, że jest "suche" dziwne uczucie non stop coś piję, a w gardle susza. Katar się pojawił ale marny bo jest on raczej zatokowy więc próbuję go odetkać. I powoli zaczynam kaszleć hehe ale jakoś mam to głębokoooooooooooooooooo w d... bo Malina jest happy bo w końcu pracuje i jest normalnie, a nie ciągle lekarze, tabletki, dom... Więc jakaś tam grypka mnie nie powali
Buziaki dla Was wszystkich olbrzymie
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
malina pisze:Gardło nie boli ale za to mam wrażenie, że jest "suche" dziwne uczucie non stop coś piję, a w gardle susza. Katar się pojawił ale marny bo jest on raczej zatokowy więc próbuję go odetkać. I powoli zaczynam kaszleć
Malina, a może potraktowałaś się jakimś specyfikiem co działa na wszystko Rozumiesz.......zwalcza kaszel, gorączkę, ból głowy, udrażnia nos i zatoki Ja właśnie chcąc pohamować męczący kaszel najadłam się tabletek, które miały go nieco okiełznać, a efekt był taki, że w gardle susza i od rana obezwładniająca senność, która dopiero teraz pozwoliła mi stanąć na nogi
.........jest coś, co Nas łączy.......
zosiasamosia pisze:chcąc pohamować męczący kaszel najadłam się tabletek, które miały go nieco okiełznać, a efekt był taki, że w gardle susza
Nasz malinkowy ludzik , też pewnie gardziołko sobie zbyt intensywnie kurowała, żeby iść wreszcie do pracy i teraz....
Popijaj coś co nawilża gardło np. woda z miodem, kisiel, siemię lniane, łyk oliwy z oliwek i póki co, nie pij gazowanego.
Będzie dobrze
Magdalenka pisze:Mnie tez dziś naszło na robótki ręczne
Był czas, że ciągle coś dłubałam. Zrobiłam 12 poduszek haftem krzyżykowym,
potem modne był swetry , przedtem i potem książki w każdej wolnej chwili, sudoku.
A teraz... nic, zupełnie nic mnie wciąga nie umiem się skupić
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Aiszko następnym razem będzie dobrze. Niestety teka smutna prawda, że za pierwszym razem ciężko zdać.
Dla wszystkich kaszlących i tym którym w gardle sucho i drapiąco....
Moja Karolinka kaszlała i kaszlała, była badana 2 x przez rodzinną i gardło w porządku, oskrzela też. Wypiła 3 syropy i nic.... Dopiero laryngolog poleciła, by na noc pić jedną łyżeczkę oliwy z oliwek i....przeszło.
Dla wszystkich kaszlących i tym którym w gardle sucho i drapiąco....
Moja Karolinka kaszlała i kaszlała, była badana 2 x przez rodzinną i gardło w porządku, oskrzela też. Wypiła 3 syropy i nic.... Dopiero laryngolog poleciła, by na noc pić jedną łyżeczkę oliwy z oliwek i....przeszło.
Aiszko następnym razem na pewno będzie lepiej. Ja też parę razy podchodziłam do egzaminu i dopiero na ostatnim zaliczeniu wyjechałam w miasto, a dziś śmigam jak szalona
Z tymi gardłami to chyba jakiś wirusik szaleje. Miód, miód, czosnek, sok z cebuli, nogi do gorącej wody i łóżeczko. To moja recepta dla mojej rodzinki. Na razie pomaga.
A moje dzisiaj śnieżne i zimne. Próbuję się trochę uczyć. Jutro mam sesję. Żeby jeszcze się tak chciało jak się nie chce
Z tymi gardłami to chyba jakiś wirusik szaleje. Miód, miód, czosnek, sok z cebuli, nogi do gorącej wody i łóżeczko. To moja recepta dla mojej rodzinki. Na razie pomaga.
A moje dzisiaj śnieżne i zimne. Próbuję się trochę uczyć. Jutro mam sesję. Żeby jeszcze się tak chciało jak się nie chce
Dzień dobry wszystkim!
Reniu, ja tez mam problemy ze skupieniem się, ale zmuszam się do aktywności, czytam, robótkuję, sprzątam mimo że posprzątane, bo zgłupieje od myślenia, co będzie. Dziś mam w planach zacząć Lot nad kukułczym gniazdem. W poniedziałek wracam do pracy po miesiącu i czytam trochę w necie, notuję, bo sporo u mnie zmian od tego roku weszło, chcę być na bieżąco.
Skorzystam z Waszej rady dotyczącej oliwy, będę pic od dziś, bo mnie kaszel wykończy, a na dodatek mam dziś chrypkę.
Reniu, ja tez mam problemy ze skupieniem się, ale zmuszam się do aktywności, czytam, robótkuję, sprzątam mimo że posprzątane, bo zgłupieje od myślenia, co będzie. Dziś mam w planach zacząć Lot nad kukułczym gniazdem. W poniedziałek wracam do pracy po miesiącu i czytam trochę w necie, notuję, bo sporo u mnie zmian od tego roku weszło, chcę być na bieżąco.
Skorzystam z Waszej rady dotyczącej oliwy, będę pic od dziś, bo mnie kaszel wykończy, a na dodatek mam dziś chrypkę.
Skorzystam z Waszej rady dotyczącej oliwy, będę pic od dziś, bo mnie kaszel wykończy, a na dodatek mam dziś chrypkę.
Magda łykaj i nie pożałujesz.
Ja też zmuszam się do wszystkiego, no prawie do wszystkiego inaczej kiszka
aiszko zda następnym razem, szkoda kasy wiem ale sama wiesz, że im tym bardziej tak puścić. Trzeba się z tym "liczyć"
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
zosiasamosia pisze:Malina, a może potraktowałaś się jakimś specyfikiem co działa na wszystko
renia1286 pisze:Nasz malinkowy ludzik , też pewnie gardziołko sobie zbyt intensywnie kurowała, żeby iść wreszcie do pracy i teraz....
I tu się z Wami zgodzę bo najpierw płukałam dość intensywnie, a potem miałam ohydne krople do nosa na karat zatokowy i one mi chyba zrobiły najgorzej. Ale krople zmieniłam, gardło nawilżam, katar jak był tak jest, stan podgorączkowy nadal sobie przychodzi, kaszel coraz intensywniejszy ale najlepsze dziś to mój głos hehe niemalże męski ale przecież nic nie trwa wiecznie
Zosia, Renia, Ania, Mika, Magdalenka
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
ditfa pisze:aisza, następnym razem się uda
blanka pisze:Aisza-fakt, kasy szkoda, ale następnym razem pewnie będzie lepiej
malina pisze:Aisza nie teraz to następnym razem, nie ma co się przejmować.
Ania W. pisze:Aiszko następnym razem będzie dobrze. Niestety teka smutna prawda, że za pierwszym razem ciężko zdać.
Kochania ja to wszystko wiem,syn na kat B zdał za pierwszym razem a teraz robi kat C i przez głupiego egzaminatora został wprowadzony w błąd i nie zdał. Zrobilismy odwołanie od egzaminu i czekamy co z tego wyniknie
Najgorsze jest to, że po nowych przepisach ubiegający się o kat C musi mieć ukonczone 21 lat a syn w lutym będzię miał dopiero 19 lat.
anula;) pisze:Trzymałam ...i kciuki i język za zębami ,ale...
anula kciuki ok ale czemu język za zębami.....
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
Ponoć ostatnie terminy już są aby zdać egzamin teoretyczny na starych zasadach, idealny sposób dla worda aby zainkasować dodatkowe plny. Wiadomo że ludzie zestresowani to łatwo o błędy. W Szczecinie można powtarzać egzamin jeszcze tego samego dnia jak by komuś się nie udało. Praktyka no cóż... Tu egzaminator ma pole do popisu. Ja na B nawet nie pamiętam za którym razem zdałem ale na pewno przez pierwsze 3 nawet z placu nie wyjechałem, C za pierwszym razem, A zrobiłem w zeszłym roku za 2 razem. Pierwszy to było czepialstwo egzaminatora... Tylko czy ja będę mógł teraz jeździć to jest zagadka. Szkoda że syn się łapie w obostrzenia wiekowe bo mimo iż kurs jest ważny dalej to za 2 lata znów będzie musiał się na nowo uczyć. Tym bardziej szkoda jeżeli miał już zapewnione stanowisko. Może jeszcze się uda w tym roku załatwić
A moje dzisiaj... co dzień to gorsze. Łykam kolejnego procha zaciskam zęby i działam dalej
A moje dzisiaj... co dzień to gorsze. Łykam kolejnego procha zaciskam zęby i działam dalej
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez pSeMek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 571 gości