Kącik złego humoru

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-04-26, 16:56

Może i warto spróbować ten Bioxetin. Przez pierwszy tydzień czułam się cudownie - jakbym zakochana była... później już tak dobrze nie było, ale Małżonek twierdził, że jest lepiej niż przed, a potem wszystko wróciło do dawnego stanu. No, ale spróbowałam... i chciałabym się jeszcze poczuć jak w tym pierwszym tygodniu.

beta13
Posty: 131
Rejestracja: 2012-08-05, 21:58
Lokalizacja: Kraków

Postautor: beta13 » 2013-04-26, 17:25

Ja nie brałam długo. Jakieś pół roku. Potem rzuciłam betaferon, to rzuciłam i bioxetin ;-)

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-04-26, 17:32

No, ja Bioxetn brałam długo po betaferonie. I gdybym cały czas miała czuć się jak w pierwszym tygodniu, to bym się chyba uzależniła.

sk
Posty: 167
Rejestracja: 2013-04-05, 15:20
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: sk » 2013-04-26, 17:34

Bardzo wszystkim dziękuję za odpowiedzi. Ja leki antydepresyjne biorę już bardzo długo, m.w. od 15 roku życia. Niestety, nie działają już na mnie tak, jak kiedyś, mimo że co jakiś czas zmieniana jest dawka i rodzaj leku.

Byłam dzisiaj u okulisty z tym moim bolącym okiem, sprawdziła wszystko, powiedziała, że zapalenia nerwu wzrokowego nie ma, widzenie w normie, pole widzenia w normie, dno oka w normie, rozpoznawanie kolorów w normie, ale nie wyklucza, że skoro mnie boli, to zaczyna się jakiś kolejny rzut i pewnie przez weekend poczuję się gorzej, więc mam iść zapobiegawczo do szpitala na leczenie. Więc poszłam do szpitala, a Pani doktor w szpitalu wyśmiała mnie i powiedziała, że oni tutaj nie zapobiegają, ale leczą rzuty i że jak "zaniewidzę" to mam się zgłosić. Trochę mnie to oko boli, jednak bardziej ogólnie jest obolałe, niż boli przy samym ruszaniu, źrenice mam różnych wielkości, boję się że to jednak PZWN. I nie wiem, co robić. :13:

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-04-26, 17:43

sk-jakiekolwiek wątpliwości i grzej z tym gdzie się da !!! Obecnie wyhodowałam sobie rzut (oko ,nogi) na własne życzenie.Próbowałam tramal ,tramal i czekałam aż przejdzie. Nie przeszło. Wal do lekarza ,gdzie się da, żeby nie daj Ci ,nie zadziało się u Ciebie tak jak u mnie . :588:
Blanka

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-04-26, 17:49

Też tak miałam: widziałam kiepsko, ale jak się dłużej wpatrzyłam w tablicę to w końcu udało mi się zobaczyć co trzeba, pole widzenia OK, widzenie kolorów też. No, może oko nie bardzo bolało. Tylko fakt, mi jeszcze towarzyszyło delikatnie postępujące drętwienie dłoni. Neuro (w szpitalu w trybie ostrego dyżuru) uznała, że neurologicznie wszystko OK, ale na wszelki wypadek zapisała mi medrol Nie dużo kazała łykać... i pomogło.

No, ale skoro u Ciebie "tylko" oczy to jeszcze zasugeruję to, co mi okulistka zaleciła na stałe, a neuro nie wyraził sprzeciwu: alanerv i nutrof total, brane na przemian co drugi dzień. Konkretnie (doprecyzowuję, bo na początku źle zrozumiałam... a może teraz źle rozumiem?): alanerv, dzień przerwy, nutrof, dzień przerwy, alanerv... W każdym razie jak pamiętam (przy takiej kombinacji i problemach z pamięcią bieżącą to nie takie proste) to mi się oczy mniej męczą. No i to jest bez recepty.

beta13
Posty: 131
Rejestracja: 2012-08-05, 21:58
Lokalizacja: Kraków

Postautor: beta13 » 2013-04-26, 19:07

W Alanerv najważniejszym składnikiem jest kwas alfa liponowy czyli ALA. My to powinniśmy brać wszyscy.. Jest tu wątek o ALA http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... sc&start=0 i było też o ALA w wątku o LDN.
A tak ogólniej (nie tylko pod SM) http://www.dluzszezycie.pl/artykuly-o-z ... tochonrium. I jest bez recepty, a najlepszy jest chyba (cena/ilość) ALA200.

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Postautor: zosiako » 2013-04-26, 20:13

ja bardzo grzecznie chcę się zapytać czy pod kumulację przekleństw spadających na mnie mogę podciągnąć i zagrać w totolotka.?! diagnoza sm, skręcona noga, dzisiaj pani dermatlog moją wysypkę ( jak sądziłam) okresliła zapaleniem naczyń włosowatych podobno zapadalność na to ma 3-11 ludzi na milion, a ja myslałam że to przez moją alergię i nasilone pylenie wszystkiego co się da , już nawet płakać nie dam rady, co ja zrobiłam w poprzednim wcieleniu złego , no co?? :681:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2013-04-26, 20:19

ja bardzo grzecznie chcę się zapytać czy pod kumulację przekleństw spadających na mnie mogę podciągnąć i zagrać w totolotka.?

zosiako niestety ale u mnie to nie działało... kumulacja przekleństw nie pomaga w totolotku... w tym wypadku tzw. "równowaga w przyrodzie" nie istnieje

Dziękuję wszystkim za Ciepłe słowa w moim kierunku :588:
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-04-26, 21:51

zosiako pisze:ja bardzo grzecznie chcę się zapytać czy pod kumulację przekleństw spadających na mnie mogę podciągnąć i zagrać w totolotka.?! diagnoza sm, skręcona noga, dzisiaj pani dermatlog moją wysypkę ( jak sądziłam) okresliła zapaleniem naczyń włosowatych podobno zapadalność na to ma 3-11 ludzi na milion, a ja myslałam że to przez moją alergię i nasilone pylenie wszystkiego co się da , już nawet płakać nie dam rady, co ja zrobiłam w poprzednim wcieleniu złego , no co?? :681:

To ma być kumulacja??? Dziewczyno przywołuję Cię do porządku - uśmiechnij się i nie grzesz więcej! To raptem 3 w porywach do 4 jednostek chorobowych ;)))

No a poważniej... lepsza jakakolwiek diagnoza dot. choroby, którą medycyna jakoś zna i potrafi cokolwiek z nią robić - np. leczyć chociaż objawowo lub zachowawczo, niż bezradne rozkładanie rąk medyków... Bo wtedy to dopiero jest bal... wiesz, że atakuje Cię jakiś wróg, ale walczyć z nim nijak, bo jest nieuchwytny, to jest dopiero paskudztwo wrrrrrr

No sorki to i ja się wyżaliłam, dzisiaj przepłakałam ze złości i bezsilności z godzinę, bo miałam ważną sprawę do załatwienia na mieście, a brak sił i ból mnie kompletnie unieruchomił... no nic to ... kiedyś będzie lepiej, bo jak nie, to chyba na długo mi cierpliwości nie wystarczy, mam wrażenie, że niebezpiecznie zbliżam się do ściany - ma ktoś może coś takiego? do zburzenia by się przydało...
Obrazek
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-04-26, 21:53

a propos ściany... przypomniało mi się :)

Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje mieszkanie z oknami skierowanymi na historyczną Ścianę Płaczu. Każdego dnia kiedy spogląda przez okno, widzi starego Żyda z brodą energicznie się modlącego. Ponieważ z pewnością jest on dobrym tematem na wywiad, dziennikarka udaje się w pobliże ściany i przedstawia się staruszkowi.
Zadaje pytanie:
- Przychodzi pan każdego dnia do ściany, od jak dawna pan to robi i o co się modli?
Mężczyzna odpowiada:
- Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia od 25 lat. Rano modlę się za pokój na świecie i za braterstwo ludzi. Idę do domu, piję filiżankę herbaty, wracam i modlę się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi. I o to co bardzo, bardzo ważne, modlę się o pokój i zrozumienie między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem.
- I jak pan czuje się z tym, że przychodzi tutaj każdego dnia przez 25 lat i modli się za te wspaniałe rzeczy? - pyta.
Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie:
- Jakbym mówił do ściany...


PS. cholerka to chyba nie najodpowiedniejszy wątek... sorki tak z rozpędu machnęłam - adminko masz moc przenoszenią? to ja poproszę do lepszego humoru...
Ostatnio zmieniony 2013-04-26, 21:55 przez joanna_nick, łącznie zmieniany 1 raz.
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

Iwona333
Posty: 981
Rejestracja: 2010-05-04, 19:17
Lokalizacja: Wielkopolska

Postautor: Iwona333 » 2013-04-26, 21:54

Dziewczyny trzymajcie się :588:

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-04-26, 22:00

Dzięki Iwonko - no trochę się rozkleiłam, bo tak niemobilna i w ogóle do niczego to nie byłam od czasów baaaardzo silnej [klinicznej] niedoczynności tarczycy... a to już kilkanaście lat - odzwyczaiłam się ;))) - ale ponoć człek do wszystkiego potrafi się dostosować... cholerka tylko skąd wziąć kasę na życie??? może jednak ten totek to wcale nie taki zły pomysł? :)
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2013-04-27, 09:09

Dziewczyny posyłam Wam :-) i trzymajcie się dzielnie :588:
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Postautor: zosiako » 2013-04-27, 16:44

dzięki Asiu :588: Iwonko :588: Malinko :588: Reniu :588:
dobrze, że ten kącik jest to można się wygadać, w domu się boję panikować bo dzieciaki nic nie wiedzą i nie bardzo chcę żeby wiedziały, dopóki sie udaje, zresztą oprócz mojego meża i Was nikt nie wie i wolałabym żeby tak zostało.
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości