Kącik złego humoru

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-05-06, 11:12

Jukka pisze:ten ból to mi się jakiś nieSMowy wydaje.
Mnie chyba też nieSM-owy dopadł, bo mnie w krzyżu jakoś pogięło, jak chwilę posiedzę to nie mogę się wyprostować, chodzę zgięta w pół, bo mi się ten, co w pionie mnie powinien trzymać, wyprostować nie może, a może nie chce :lol: I na co mi przyszło :?: - musiałam obrać pozycję, która zapewnia mi oglądanie gruntu pod nogami :lol:
Halina pisze:Zrobiłam inwentaryzacje tego, co nie boli i wyszlo na to, ze tylko wlosy
Ech....te inwentaryzacje - zawsze do tyłu, nigdy do przodu :roll:
A mi z kolei sen z powiek spędza właśnie wypadanie włosów mojej 11-letniej córki, połowa to już chyba poleciała :-/. Może macie jakiś pomysł :?: Nie pomagają najlepsze specyfiki, włosy lecą i już :13:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2013-05-06, 11:52

Zosiu a medyki co na to? Zrobiłyście podstawowe badania+tarczycę? Jak wyniki Córa ma dobre i lekarz nie ma pomysłu,to hmmm...a nie martwi się czymś skrycie? Moja to taka ,że jak cos ją martwi,to trza wprzęgać i końmi wyrywać o co chodzi,a dopóki nie wydrze się o co kaman łazi jak struta i wszystko ją boli,wysypek dostaje....Koza jedna nie powie z własnej woli,że to dusza (albo koleżanka :-x ) a człowiek po ścianach chodzi.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-05-06, 11:58

Tobie Zosiek, to może plaster rozgrzewający pomoże, może poduszka elektryczna.
A Córuś to może sierść zmienia na wiosnę. Jak już wszystkie co mają wypaść wypadną, wyrosną nowe, inne. A tak serio serio - kwas foliowy próbowałaś? Mnie to neuro zapisał, jak mu się moje włosy nie podobały i podejrzewał, że mi wypadają. A jak w dzieciństwie łysiałam plackowato to mnie karmili preparatami żelaza, bo ja zawsze anemiczna byłam. Wówczas o kwasie foliowym się nie mówiło. Włosy w każdym razie odrosły.

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2013-05-06, 12:20

A mi z kolei sen z powiek spędza właśnie wypadanie włosów mojej 11-letniej córki, połowa to już chyba poleciała
nie wiem jak to jest z 11-latkami ale ja najpierw zrobiłam podstawowe badania, z których nic nie wyszło więc dermatolog stwierdził, że stres i leki, które biorę plus przesilenie wiosenne powodują u mnie taką masakrę. A było strasznie bo już nawet inni ludzie widzieli, że łysieję i zakola mi się robią ;( W skórę głowy wmasowywałam preparat sterydowy Loxon 5% (na receptę) i jest jeszcze bez recepty Loxon 2%. Do tego łykam tabletki Merz Special Dregess (najlepsze jakie miałam na włosy uważam je za rewelację pod kątem zawartości składników porównując inne preparaty na te sprawy) i myję włosy szamponem Novoxidyl. Plus maska do włosów, którą stosują ludzie po chemioterapii z firmy Wax. No i zauważam znaczącą poprawę włosy już tak nie wypadają i rosną tam gdzie już zakola się porobiły :D

Dla wszystkich z dolegliwościami bólowymi i zgiętych w pół życzę szybkiego powrotu do normalności :588:
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-05-06, 12:29

jaszczurka pisze:Zosiu a medyki co na to? Zrobiłyście podstawowe badania+tarczycę?
Jaszczurko, medyki rozkładają ręce. Jeśli chodzi o badania to robiłyśmy dokładnie rok temu, część w POZ, a część u zakaźnika, bo oprócz tych wypadających włosów to pojawiały się jeszcze dość częste bóle gardła, czasem jakaś wysypka się zdarzyła, swego czasu miała powiększone węzły chłonne - jeden za uchem, w pewnym odstępie czasu również na szyi. Medyk rodzinny wysłał nas do Por. Chorób Zakaźnych. Wykonaliśmy mnóstwo badań - m.in. w kierunku mononukleozy, toxoplazmozy, boreliozy i wiele innych typu morfologia, OB, CRP, TSH, próby wątrobowe, białko, żelazo itp. Wyniki wyszły O.K. Lekarz uznał, że dziecko jest zdrowe i nie kazał nam szukać sobie choroby.
Córka właściwie nie choruje jakoś za często, wysypki się nie powtórzyły, czasem kicha i kaszle, ale to z racji alergii na kurz i pyłki. Jedynie te włosy jak leciały tak lecą. Jestem tym przerażona. Następne kroki mamy skierować do dermatologa, ale ja nie wiem czy to dobry kierunek, bo skóra głowy jest czysta i zdrowa, bez jakichkolwiek oznak choroby.
Szampon i ampułki do wcierania, które poleciła nam fryzjerka tylko wysuszyły włosy i zrobiło się takie siano, że każdy włos w inną stronę, dlatego wróciłam do starego szamponu i odżywki ułatwiającej rozczesywanie.
Myślę nad tym, aby powtórzyć badania, może jakieś hormony niedomagają, no sama nie wiem :13:
Jukka pisze:A jak w dzieciństwie łysiałam plackowato to mnie karmili preparatami żelaza, bo ja zawsze anemiczna byłam
Wiem, że w grę wchodzą jeszcze choroby z autoagresji, ale nawet nie chcę o tym myśleć. Wydaje mi się jednak, że na plackowate to nie wygląda, bo włosy równomiernie lecą, ale tak mało już zostało :-/ Naprawdę się martwię :-/ Kiedyś córka miała piękne, długie i błyszczące włosy, nawet niektórzy pytali jakich kosmetyków używamy, że włosy tak się błyszczą...
Powiedziałabym, że problem pojawił się ok. rok temu, a teraz tylko przybrał na sile :-/
Jukka pisze:A Córuś to może sierść zmienia na wiosnę. Jak już wszystkie co mają wypaść wypadną, wyrosną nowe, inne
Bardzo chciałabym, aby to faktycznie o tą wymianę tylko chodziło. :-|
malina:/ pisze:nie wiem jak to jest z 11-latkami ale ja najpierw zrobiłam podstawowe badania, z których nic nie wyszło więc dermatolog stwierdził, że stres i leki, które biorę plus przesilenie wiosenne powodują u mnie taką masakrę
Fakt, muszę przyznać, że córka to nerwus z najwyższej półki, ale żeby to miało aż taki wpływ na włosy :?: :shock:
malina:/ pisze:W skórę głowy wmasowywałam preparat sterydowy Loxon 5%
Właśnie czytałam o takiej alternatywie, ale czytałam też, że po odstawieniu problem wraca ze zdwojoną siłą, czy to prawda :?:
malina:/ pisze: Do tego łykam tabletki Merz Special Dregess
Chciałam kupić coś tego typu, ale pani w aptece mi powiedziała, że takie preparaty tylko dla dorosłych, nie ma info czy ewentualnie dzieci mogłyby łykać tego typu wspomagacze :13:
Jukka pisze:Tobie Zosiek, to może plaster rozgrzewający pomoże
Chyba pasowałoby rozgrzać ten krzyż, bo nijak mi do pionu nie chce pozwolić :roll:

Dziewczyny - Jaszczurka, Jukka, Malina :-) - Bardzo Wam dziękuję za szybki odzew :588: Trochę... ;-) przybliżyłam problem, może uda Wam się coś istotnego jeszcze z tego wyłowić, co pomogłoby mi trafić na właściwą drogę do rozwiązania problemu :?:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-05-06, 13:09

Halina pisze:Zrobiłam inwentaryzacje tego, co nie boli i wyszlo na to, ze tylko wlosy. Bo nawet paznokcie jakieś takie dziwne. Oderwac sie chcą czy co? :2:


Halinko - współczuję i życzę, żeby przestało... ja jeszcze dwa dni temu przyłączyłabym się do Ciebie [no nie kłamię - paznokcie mnie nie bolały ;)], więc wiem jakie to "fajne", gdy wszystko boli...

Trzymaj się cieplutko i więcej zdrówka życzę :11:
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-05-06, 13:11

Wiesz, moja anemiczność to chyba z autoagresją nie ma nic wspólnego, bo mam ją od zawsze i tylko jak zmieniam lekarza to jego martwi moja hemoglobina. Mnie już nie, bo żyję z nią i jakoś nie mdleję na ulicy. No, ale jako rzekłam, ja to mam od zawsze, Córka - jak piszesz - łysieje od niedawna. Ale jeśli z kwasem foliowym nie próbowałaś - spróbuj. Teraz już zielona pietruszka jest chyba dobra (w sensie to już jej pora rośnięcia, więc nie pędzona chemią) to może tym ją podkarm (to nadal w temacie kwasu foliowego).
A jak nerwus to pewnie jak ma tradycyjne wiosenne niedobory pierwiastków (każdy to ma po zimie ;-) ) to i nerwy łatwiej puszczają. Więc i dietę jeszcze bardziej uwiosenniać. I nie denerwować dziecka ;-)

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-05-06, 13:34

Zosiek pisze:Wykonaliśmy mnóstwo badań - m.in. w kierunku mononukleozy, toxoplazmozy, boreliozy i wiele innych typu morfologia, OB, CRP, TSH, próby wątrobowe, białko, żelazo itp. Wyniki wyszły O.K. Lekarz uznał, że dziecko jest zdrowe i nie kazał nam szukać sobie choroby.


No wiem, że to niezbyt fajny trop, ale tak mi się jednak skojarzyło ze mną tzn. mnie niedoczynność tarczycy, a potem hashimoto, lekarka internistka zdiagnozowała właśnie "dzięki" garściami wypadającym włosom. Ale miałam także inne objawy.

Niemniej u dzieci objawy mogą być mniej widoczne i TSH może być jak najbardziej w normie, przynajmniej tak twierdziła moja pierwsza endo.

Ja miałam takie podejrzenia co do mojego syna, zrobiłam badania - TSH było nieznacznie podwyższone, reszta w normie. Po miesiącu powtórzyłam badania - wszystko w normie. Endo mi wówczas powiedziała, że u dzieci, nawet jak mają hashimoto, to bardzo długo w wynikach badan może nie być tego widać, a objawy może to już dawać [u mojego syna to nie były włosy, tylko senność i zaburzenia pamięci].

To podobno często ma początkowo taką huśtawkę - raz norma, innym razem nie. I trzeba przede wszystkim badać przeciwciała tarczycy i robić usg, ale u lekarza, który zna się na obrazie tarczycy w przebiegu hashi [inny może zlekceważyć charakterystyczne nacieki na tarczycy]. A przeciwciała podobno najwcześniej będą nie ok - reszta przez długie lata może być w normie. Suma summarum endo kazała mi badać małego co 3 m-ce, potem co pół roku, żeby monitorować ewentualne uaktywnienie się hashi.

Nie wiem czy cokolwiek u Twojej córy może być na rzeczy, ale moim zdaniem samo oznaczenie TSH to za mało, żeby autorytatywnie wykluczyć tarczycę jako przyczynę. No chyba, że to TSH miała na poziomie 1 :). Ważne też czy ktoś w rodzinie chorował na autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, bo prawdopodobieństwo wówczas zwiększa się radykalnie.

Szczerze mówiąc takie wypadanie włosów wygląda mi podejrzanie... stres owszem może dawać i takie rzeczy, ale powinno to fluktuować, chyba, że stres się powiększa? sama "nerwowość" to chyba za mało - przecież nie od roku występuje? coś musiało się zadziać nowego... może inne hormony, 11 lat - zbliża się okres dosyć dużych burzy u dziewczynek... no ale na wpływie hormonów płciowych na włosy to ja się specjalnie nie znam ;/
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-05-06, 13:47

joanna_nick pisze:Nie wiem czy cokolwiek u Twojej córy może być na rzeczy, ale moim zdaniem samo oznaczenie TSH to za mało, żeby autorytatywnie wykluczyć tarczycę jako przyczynę. No chyba, że to TSH miała na poziomie 1
Joanna, TSH miała 2,48 ( gdzie normy to 0.25 - 5 ) W rodzinie problemów tarczycowych nikt nie miał.
joanna_nick pisze:coś musiało się zadziać nowego... może inne hormony
Do głowy przychodzi mi jeszcze prolaktyna, której to podwyższony poziom może być sprawcą wypadających włosów, a jeśli prolaktyna to kroki kierujemy w kierunku przysadki, a dalej to sytuacja robi się już coraz bardziej poważna i skomplikowana :-/

Jukka, o kwasie foliowym pomyślę, na pewno nie zaszkodzi. Jeśli chodzi o dietę i niedobory to ewentualnie z powodu złego wchłaniania, bo córka apetyt ma za trzech, a chuda jak patyk.
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 51
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-05-06, 14:00

Oj. Dużo dziś tutaj.
Zosiu-nie wiem jak , u dzieci to wygląda ,ale skoro badania różne porobione ,a włoski lecą? Ja jednak stawiałabym na jakiś stres .11l-to już trochę panienka ,rozumie więcej niz wydawać by sie mogło. Tyle ,że różne fakty tłumaczyć sobie może po swojemu-dziecięcemu.Popatrz ,jakiś czas temu zaczełaś zastrzyki ,codziennie ,niedomagania zdrowotne-posiadasz i mała to widzi ,z pewnymi czynnościami codziennymi też trzeba wolniej ,ba nawet spacer z mamą (za krótki)..Córcia może po swojemu usiłuje ogarniać sytuację ,ale no-zwyczajnie nie umie ,i organizm reaguje jak reaguje .Czasem patrzy się daleko ,a sprawa jest blisko.

Wszystkim bolejącym ,życze żeby to tylko-dziś :-| :-)

Nooo ,ja też muszę trochę..Przy sterydach ,które teraz biore ,szok :-/ .Pomagają,owszem ,ale takiej huśtawki nastrojów to jeszcze nie miałam.Do tego skupić się na czymkolwiek-cud prawdziwy.Jeszcze raz mi gorąco jak :7: ,za chwile zimno.Nigdy tak nie miałam ,sterydy owszem,brałam-i reagowałam normalnie.Może ,że to 2 raz w tym roku ,a ja tak często jak do tej pory rzutów nie miałam?Tylko-jak "opanować "to wszystko?
Ostatnio zmieniony 2013-05-06, 14:09 przez blanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Blanka

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-05-06, 14:03

Zosiek pisze: TSH miała 2,48 ( gdzie normy to 0.25 - 5 ) W rodzinie problemów tarczycowych nikt nie miał.


hmmm.... to powiem tak: 2,48 wydaje się, w stosunku do normy, ok, ale uwzględniając dzisiejsze trendy - endo praktycznie w całym cywilizowanym świecie postulują o zmianę norm - gdzie górna granica ma wynosić 2,5; a niektórzy mówią nawet o 2, to już nie wygląda tak całkiem różowo. Wziąwszy pod uwagę fakt, że badanie jest sprzed roku, to ja bym je powtórzyła, chociaż samo TSH.

Rodzina bez problemów tarczycowych dobrze wróży, oby tak było faktycznie [ftu, tfu odpukać] - bo ja jak mi endo zdiagnozowała hashi i powiedziała, że w rodzinie na pewno ktoś choruje/chorował to się z nią niemal pokłóciłam, że absurd, bo nikt w rodzinie nie miał nic a nic wspólnego z zaburzeniami tarczycy.
Ona mi na to, że mogę w ogóle o tym nie wiedzieć, bo ludzie mogą mieć hashi i przechodzić to niemal bez objawów przez całe życie, dopiero w podeszłym wieku wychodzi szydło z worka, ale z reguły wcale nie jest diagnozowane, bo mylone jest z demencją starczą, depresją i ogólnie z dolegliwościami wieku, a nikt nie bada tarczycy. I kobieta miała rację - w jakieś dwa lata po mnie zdiagnozowano hashi u siostry mojej mamy, a teraz to już i mama i moja siostra i wnuczka siostry mamy mamy to śliczne hashi na stanie ;)
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2013-05-06, 14:05

Zosiu idz może jednak do tego dermatologa,ja wiem,skóra czysta,ale może akurat coś wymyśli i poleci preparaty odpowiednie (albo i da receptę bo te wszystkie cuda to drogie przecie są cholersko)? Moja znajoma wyłysiała prawie całkowicie z samych nerwów,więc może nic tam się gorszego nie wyrabia tylko panna dojrzewa i się stresuje+przy okazji hormony dają czadu? Dopóki ma dobre wyniki,to sie nie denerwuj (łatwo gadać,wiem) tylko trzymaj rękę na pulsie-czyli ja to widzę tak,żeby dobrze było, no nie wiem,co pół roku te najistotniejsze badania powtórzyć...chyba,że ten dermatolog będzie fajny i Was pokieruje odpowiednio.Trzymam kciuki Dziewczyny duże i małe!
A Zosia- cukier skontrolujcie koniecznie(o ile tego nie zrobiłyście,ale nie widzę go na Twojej liście),bo czasem to on daje do wiwatu-jak napisałaś o tym apetycie i chudości to mi się skojarzyło.
Ostatnio zmieniony 2013-05-06, 14:42 przez jaszczurka, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-05-06, 14:19

Zaraz, zaraz... 11-letnie dziewczę to weszło już, czy dopiero ma zamiar w "wiek dojrzały"? W sensie zmian hormonalnych... Czyli tu i ówdzie włosy zaczynają rosnąć, a tam gdzie być powinny czemuś zaczyna ich ubywać. No i nerw wówczas większy i zupełnie bezpodstawny się zdaje.
No, ale to takie moje luźne rozważania. Ja wiem, że teraz młodzież dojrzewa (płciowo) szybciej niż to jeszcze za mojej młodości bywało, ale jak wcześniej, to już nie mam pojęcia. Ot, problemy hormonalne miałam i z tej okazji też włosy wypadały to i taki trop podsuwam.

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2013-05-06, 15:03

Ech, coś mam dzisiaj problemy z wyrobieniem się z czasem :1: , ale..
blanka pisze:Nooo ,ja też muszę trochę..Przy sterydach ,które teraz biore ,szok :-/ .Pomagają,owszem ,ale takiej huśtawki nastrojów to jeszcze nie miałam.Do tego skupić się na czymkolwiek-cud prawdziwy.Jeszcze raz mi gorąco jak :7: ,za chwile zimno.Nigdy tak nie miałam ,sterydy owszem,brałam-i reagowałam normalnie.Może ,że to 2 raz w tym roku ,a ja tak często jak do tej pory rzutów nie miałam?Tylko-jak "opanować "to wszystko?


Blania, opanujesz. Zapewne to potrwa dłużej, niż byś chciała, ale przejdzie ;-) Mój niechlubny rekord dochodzenia do siebie po sterydach, to było prawie 3 miesiące. Pamiętaj też, że jakby co, to zgłaszaj wszystko lekarzowi, bo czasem diabeł tkwi w szczegółach.
Głowa do góry, tylko nie rób tego w zamaszysty sposób, bo będzie bolała ;-) :588:

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2013-05-06, 15:40

Zośika przypomniałam sobie. Jak moje dziecko zaczynało chorować na nadczynność tarczycy, najpierw zaczęły wypadać jej włosy , potem dochodziły inne objawy. Wcierałam jej wtedy we włosy "płyn brzozowy do pielęgnacji włosów, (nie wiem czy tak się nazywa). Był wtedy do kupienia nawet w kioskach. Pomagał. Tarczyca jest już ok, ale włosy wypadają jej co raz. Kupuje jakieś środki ale marny efekt. A miała takie piękne grube, lśniące włoski. :-?
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 532 gości