W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2014-03-29, 19:25

No Zosiako zaszalałaś :) pozytywnie zaszalałaś :) superrrrrrrrr, uśmiałam się
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 4126
Rejestracja: 2010-03-02, 08:58
Wiek: 59
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zibi » 2014-03-30, 09:13

Kobieta słyszy dzwonek do drzwi, otwiera i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze.
-Mam dla pani złą wiadomość, w browarze był wypadek i pani mąż zginął.
-O Boże jak to się stało ?
-Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy :
-Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć ?
-Obawiam się że nie.
-Zanim utonął, pięć razy wyłaził z kadzi, żeby się odlać .
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI

Jolcia
Posty: 3827
Rejestracja: 2010-03-28, 13:56
Wiek: 64
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: Jolcia » 2014-03-30, 11:14

:23: :23:

Awatar użytkownika
nemezja
Posty: 1207
Rejestracja: 2014-02-26, 16:07
Lokalizacja: Polska

Postautor: nemezja » 2014-03-30, 12:59

:23: :23: :10: :10: :23: :23:
Dopóki żyjesz nie ma takiej rzeczy na którą by było za późno.
Obrazek
Uśmiechnij się :)
Będzie dobrze!

pawel_wlkp
Posty: 1826
Rejestracja: 2013-05-09, 09:51
Wiek: 50
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: pawel_wlkp » 2014-03-30, 21:51

:23: :23: :23:
Dentysta do pacjenta:
- Mamy dwa rodzaje opłat, 50 złotych leczenie bez bólu i 100 złotych leczenie z bólem.
- W takim razie wybieram taniej i bez bólu.
Dentysta zaczął borować, a pacjent zaczał wrzeszczeć.
- Widzę, że jednak boli. Znaczy się będzie 100 złotych :-)
Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować....

Jolcia
Posty: 3827
Rejestracja: 2010-03-28, 13:56
Wiek: 64
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: Jolcia » 2014-03-31, 09:16

:22: :22:

Awatar użytkownika
nemezja
Posty: 1207
Rejestracja: 2014-02-26, 16:07
Lokalizacja: Polska

Postautor: nemezja » 2014-03-31, 12:17

:23: :23: :23:

Dziecko zapytało ojca: Tato kto to jest mężczyzna?
Ojciec: Mężczyzna to ktoś kto kocha bezwarunkowo, troszczy się i chroni Ciebie...
Dziecko: W takim razie, kiedy dorosnę będę mężczyzną, jak mamusia...
Dopóki żyjesz nie ma takiej rzeczy na którą by było za późno.
Obrazek
Uśmiechnij się :)
Będzie dobrze!

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2014-03-31, 17:33

Obrazek
Pozdrawiam
SylwiU

pawel_wlkp
Posty: 1826
Rejestracja: 2013-05-09, 09:51
Wiek: 50
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: pawel_wlkp » 2014-03-31, 17:50

:23: :23: :23:
Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja. ....a, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach.
Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować....

Jolcia
Posty: 3827
Rejestracja: 2010-03-28, 13:56
Wiek: 64
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: Jolcia » 2014-03-31, 21:42

:23: :23:

k-a-s-i-a.39
Posty: 168
Rejestracja: 2013-03-08, 15:07
Lokalizacja: Lipsko

Postautor: k-a-s-i-a.39 » 2014-04-01, 06:20

:23: :23: :6: :6: :23: :23:

k-a-s-i-a.39
Posty: 168
Rejestracja: 2013-03-08, 15:07
Lokalizacja: Lipsko

Postautor: k-a-s-i-a.39 » 2014-04-01, 06:20

:23: :23: :6: :6: :23: :23:

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2014-04-01, 08:46

Papuga – to stare, ale może ktoś jeszcze nie zna:
Facet dostał na urodziny papugę.
Szybko zorientował się, że ma ona okropny nawyk przeklinania i rzuca mięsem co drugie słowo. Cóż miał jednak zrobić - wyrzucić?
Żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent. Wiele dni starał się walczyć ze słownictwem papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczna muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład.
Słowem - pełna poświecenia terapia I wszystko na nic. Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo wredna, facet nie wytrzymał. Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej.
Potrząsnął nią. Wtedy nie dość, ze go zbluzgała, to jeszcze dostał parę razy dziobem. Zdesperowany wrzucił ptaszysko do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, coś zabełkotała i nagle wszystko ucichło. Facet ochłonął trochę, zaczął mieć wyrzuty sumienia. Otworzył szybko drzwi zamrażarki. Papuga milcząc weszła na jego wyciągnięte ramię a następnie powiedziała:
- Najmocniej przepraszam, ze uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem. Proszę o przebaczenie, dołożę wszelkich starań, aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości.
Facet był w szoku, już otwierał usta, żeby zapytać, co spowodowało tak radykalna zmianę, kiedy odezwała się papuga:
- Czy mogę pana uprzejmie zapytać: co zrobił kurczak?


Prawnicy nigdy nie powinni zadawać pytań babciom z Missisipi (być może w Polsce też), jeśli naprawdę nie są gotowi na odpowiedź.
Podczas procesu, w małym miasteczku na południu stanu, pełnomocnik prokuratora wezwał swojego pierwszego świadka - starszą kobietę. Zbliżył się do niej i zapytał:
"Pani Jones, czy pani mnie zna?".
Kobieta odpowiedziała:
"Tak, znam pana, panie Williams. Znam pana odkąd pan był małym chłopcem i szczerze, był pan dla mnie wielkim rozczarowaniem. Pan kłamie, zdradza żonę, manipuluje ludźmi i obgaduje ich za ich plecami. Myśli pan, że jest wielkim paniczem, jednak nie potrafi sobie zdać sprawy z tego, że nigdy nie będzie nikim więcej, niż marnym gryzipiórkiem. Tak, znam Pana."
Prawnik był zamurowany. Nie wiedząc co więcej począć, wskazał na drugą stronę sali, pytając:
"Pani Jones, czy zna pani pełnomocnika obrony?"
Kobieta znów rozpoczęła tyradę:
Tak, również znam pana Bradleya odkąd był młodzieńcem. Jest leniwym bigotem problemem alkoholowym. Nie potrafi zbudować normalnego związku z kimkolwiek a jego kancelaria prawna jest jedną z najgorszych w całym stanie. Nie wspominając już o tym, że zdradzał swoją żonę z trzema różnymi kobietami. Jedną z nich była pana żona. Tak, znam go.."
Pełnomocnik obrony zamarł.
Sędzia poprosił obu pełnomocników do swej ławy, i stonowanym, cichym głosem, powiedział:
"Jeśli którykolwiek z was idiotów spyta ją czy mnie zna, wyślę was obu na krzesło elektryczne."

Po nocy poślubnej mąż robi wymówki żonie:
- Widzę, że nie byłem twoim pierwszym.
- A Ja po dzisiejszej nocy wiem, że i nie ostatnim.

- Mogę tu z panią chwile posiedzieć ?
Jestem taki samotny...
- Won zboczeńcu!!! To damska toaleta!..

- Wie Pan, moja mama nic mi nie mówiła o seksie poza tym, że facet leży na górze.
- Wiem, z żoną trzy lata przespaliśmy na łóżku piętrowym...

- Nasz jamnik jest coraz bardziej leniwy.
- Dlaczego tak sądzisz ?
- Wcześniej jak chciał wyjść to przynosił nam smycz, a teraz podaje kluczyki do samochodu ...

Rozmawiają dwaj starsi panowie z brzuszkami:
- Podobno codziennie intensywnie uprawiasz gimnastykę?
- To prawda.
- A możesz już dotknąć swoją prawą ręka lewą nogę?
- Jeszcze nie, ale już zaczynam ją widzieć.

Sprawa o pomówienie.
Zeznaje ojciec poszkodowanej:
- On wyzwał moją Jadźkę od ku*wy garbatej! Jadźka wstań i pokaż sądowi że nie jesteś garbata!

Żona do męża:
- Mogłam wyjść sto razy za mąż, a wszyscy, którzy się o mnie starali, byli o całe niebo od Ciebie mądrzejsi!
- Wiem, dowiedli tego...

- Tato, skąd się wziąłem na świecie?
- Apteka była zamknięta.

- Karol...jak tam twój teść ?
- Nie pytaj...
- Co, zachorował ?
- Gorzej...
- Umarł ?!
- Gorzej... Zmienił płeć i teraz mam dwie teściowe.

Wulkanizator się ożenił. A już za miesiąc żona złożyła wniosek rozwodowy.
Rozprawa. Sąd pyta o przyczyny rozwodu. Żona odpowiada:
- Mąż mnie codziennie wrzuca do wanny z wodą.
- Dlaczego pan to robi? - pyta sąd.
- Jestem wulkanizatorem, do cholery! - odpowiada mąż. - Bez wanny z wodą dziury nie znajdę!

Ojciec do Jasia:
- Jak nie będziesz się uczył, to zostaniesz uliczną pandą.
- A co to znaczy?
- Wyjdziesz na ulicę i z wyciągniętą ręką, będziesz powtarzał: Pan da, pan da...

W łóżku małżeństwu podczas seksu jakoś nie wychodzi.
Zdenerwowana żona do męża:
- I ty masz czelność kpić ze mnie, że nie mogę trafić do garażu?!

Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wkurzony wysiada i pyta:
- A ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę.

Dziewczyna zalotnie do chłopaka:
- Cześć, jestem Elka.
- Tak? Myślę, że raczej XL- ka.

Nie stać Cię na lekarza???? Wybierz się na lotnisko!!!
Zapewniają tam darmowe prześwietlenie i badanie piersi. Jeśli powołasz się na Al-Kaidę - możesz liczyć na darmową kolonoskopię.

- Niepotrzebnie kręcisz nosem. Ten bigos jest całkiem dobry.
- Może i dobry, ale większość ludzi bierze do kina popcorn.

- Jesteś najpiękniejszą, najmilszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałem...
- Powiedz po prostu, że chcesz się ze mną przespać.
- I do tego jesteś taka mądra.

Właściciel warsztatu naprawy samochodów namawia 94-letniego kierowcę,
aby zainstalował rurę wydechową ze stali nierdzewnej z 25-letnią gwarancją.
- Panie, ja to już nawet zielonych bananów nie kupuję! - odpowiada staruszek.

W sądzie;
- Co pan robił 16 marca 1999 roku o 11:42?
- Siedziałem na fotelu z kalendarzem w ręku i patrzyłem na zegarek.
Pozdrawiam
SylwiU

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2014-04-01, 15:29

:23: :23: :23:
Stare, ale może ktoś nie zna.
Franek chciał się pozbyć teściowej. Idzie do sklepu zoologicznego i pyta o rekiny.
- A po co panu rekiny?
- Teściowej się chciałem pozbyć. Wrzuciłbym takiego do basenu, teściowa poszłaby się wykąpać no i rekin by ją pożarł.
- Przykro mi, rekinów nie mamy.
- A jakieś piranie? Krokodyle? Tygrysa?
- Przykro mi, nic z tych rzeczy. Ale mamy pingwiny.
- A po co mi pingwiny?
- A bo to takie szczególne pingwiny. Rozdziobują wszystko, co im się wskaże. O, proszę popatrzeć: Pingwiny, na poduszkę!!!
I po chwili z poduszki już tylko pióra zostały.
Franek zakupił pingwiny i w domu postanowił sprawdzić, czy z czmymś większym też sobie poradzą. Wskazuje na starą olbrzymią szafę z garderobą teściowej:
- Pingwiny, na szafę.
Chwila nie upłynęła kiedy z szafy same drzazgi pozostały. Zdumiony Franek wpatrywał się w niszczycielską twórczość pingwinów, kiedy niepostrzeżenie weszła teściowa.
- Franek, na ch.j ci te pingwiny?!?!

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2014-04-02, 19:59

Siedziałam w pubie. Sączę sobie piwo. Podchodzi jakiś dresik i mówi:
- Laska! Ja dziś płacę za ciebie!
No to wyjęłam z torebki rachunki za czynsz, prąd, gaz, wodę, komórkę i internet i wręczyłam mu mówiąc : - No to dajesz!

***

- Jasiu. Mamy dla Ciebie z mamą prezent. Na wiosnę będziesz miał braciszka.
- No nie gadaj tato! Zenka z pierdla wypuszczą??


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 555 gości