malina pisze:Sylwia zdrówka dużo życzę
A dziękuję
Jednak bez antybiotyku się nie obędzie, dzisiaj wizyta u lekarza i zwolnienie do piątku.
Ale jakby weekend był dłuższy o 2 dni, to pewnie bym do lekarza nie poszła, bo by się wszystko unormowało. Albo nie
Dzisiaj nawet już mówię, wczoraj tylko szeptałam (niedziela i głos nie był mi tak bardzo potrzebny). W sumie wszystko wygląda standardowo, oprócz oczu - już oba czerwoniutkie i do tego powieki jakby się troszkę sklejały po przebudzeniu. No i jakby więcej samej lewej powieki... już nie worek a wór pod lewym okiem... Twarzowo, baaaardzo twarzowo
Zwolnienie nawet sama Pani Doktor zaproponowała, choć tym razem sama chyba bym o nie poprosiła. I powiem Wam, że byłam miło zaskoczona doktorową, przy poniedziałku to nie ryzykowałam rejonu (i mojego stałego lekarza, choć z przeziębieniem jeszcze u niego chyba nie byłam ) tylko poszłam do LUX MED'u, gdzie z firmy mam abonament i przynajmniej wiem, że w rzazie czego wiem, do którego internisty chodzić.
Oprócz augmentinu dostałam kropelki do oczu i jakiś Contrahist. Kuuuuurcze, antybiotyk to ostatnio brałam, jak w 2012 sobie nogę rozcięłam na wakacjach i po szyciu miałam serię... a tak "chorobowa" to nie pamiętam.
Więc kontynuuję w temacie "złego humoru", ale w sumie już mi trochę przeszło - odpocznę sobie dodatkowo, bo rok czeka mnie ciężki, ale to już temat na inny wpis do "Kącika złego humoru", jeszcze jestem za bardzo zdegustowana.