![:-)](./images/smilies/001.gif)
W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 487
- Rejestracja: 2008-06-01, 13:01
- Lokalizacja: Frankfurt am main
Byc moze to stare,i bylo, ale warto przypomniec ![n :)](./images/smilies/001.gif)
Pięć ważnych rad dla mężczyzny
1. To ważne, aby być z kobietą, która czasem coś ugotuje,
a czasem posprząta w domu.
2. To ważne, aby być z kobietą, z którą czasem możesz się
pośmiać.
3. To ważne, aby być z kobietą, której ufasz i która nigdy cię nie
okłamie.
4. To ważne aby być z kobietą dobrą w łóżku, która ma
ochotę być tam z tobą.
5. To ważne, bardzo, bardzo ważne, aby te cztery kobiety
nie znały się nawzajem.
--------------------------
Porada
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do
środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona.
- Pomoże?
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.
--------------------------
Kawa w samolocie
Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego
pułapu,kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę
mamy dobrą,niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot.
Proszę wygodnie usiąść, zrelaksować się i... o kur...!
Po chwili ciszy intercom odzywa sie znowu:
- Panie i Panowie, najmocniej przepraszam jeśli przed
chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi
pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo
zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich spodni.
---------------------------
Adresy
Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
- Proszę księdza uprawiałem seks oralny.
- O cieżki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć!
- Może z Kryśką od Nowaków?
- Nie
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Graboszy?
- Nie
- Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekaja na niego kumple:
- I co? Dostales rozgrzeszenie?
- Nie. Ale mam parę namiarów.
-----------------------
Nauszniki
Morze Pólnocne, lodowaty wicher hula jak cholera. Na
pokladzie statku stoi dwóch marynarzy. Gdzie masz swoje nauszniki -
pyta jeden. W taką pogodę głowa boli.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku ?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie slyszałem...
------------------
Nieporozumienie
Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą...
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz
się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy
i gwiżdżą!
Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym
kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach
młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki?
Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką?
A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy
małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po
co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej
powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem
już dziewicą, tylko pastereczką...
CDN......![:-D](./images/smilies/002.gif)
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Pięć ważnych rad dla mężczyzny
1. To ważne, aby być z kobietą, która czasem coś ugotuje,
a czasem posprząta w domu.
2. To ważne, aby być z kobietą, z którą czasem możesz się
pośmiać.
3. To ważne, aby być z kobietą, której ufasz i która nigdy cię nie
okłamie.
4. To ważne aby być z kobietą dobrą w łóżku, która ma
ochotę być tam z tobą.
5. To ważne, bardzo, bardzo ważne, aby te cztery kobiety
nie znały się nawzajem.
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
--------------------------
Porada
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do
środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona.
- Pomoże?
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.
--------------------------
Kawa w samolocie
Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego
pułapu,kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę
mamy dobrą,niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot.
Proszę wygodnie usiąść, zrelaksować się i... o kur...!
Po chwili ciszy intercom odzywa sie znowu:
- Panie i Panowie, najmocniej przepraszam jeśli przed
chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi
pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo
zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich spodni.
---------------------------
Adresy
Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
- Proszę księdza uprawiałem seks oralny.
- O cieżki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć!
- Może z Kryśką od Nowaków?
- Nie
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Graboszy?
- Nie
- Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekaja na niego kumple:
- I co? Dostales rozgrzeszenie?
- Nie. Ale mam parę namiarów.
-----------------------
Nauszniki
Morze Pólnocne, lodowaty wicher hula jak cholera. Na
pokladzie statku stoi dwóch marynarzy. Gdzie masz swoje nauszniki -
pyta jeden. W taką pogodę głowa boli.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku ?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie slyszałem...
------------------
Nieporozumienie
Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą...
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz
się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy
i gwiżdżą!
Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym
kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach
młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki?
Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką?
A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy
małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po
co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej
powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem
już dziewicą, tylko pastereczką...
CDN......
![:-D](./images/smilies/002.gif)
"You`ll Never Walk Alone"
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.
-
- Posty: 487
- Rejestracja: 2008-06-01, 13:01
- Lokalizacja: Frankfurt am main
może "lekko' drastyczne ale co tam
> 1.
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor LCD, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie.
Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.
Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła....
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
> > 2.
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot.
Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno.
Śmierć miała szybką.
> > 3.
Od wielu miesięcy patrzyła jak jej mąż się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie
i swojego samochodu.
Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną...
gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję...
Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę.
Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi... - Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jęknął tylko. - Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie ???
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może VW golf to nie był dobry wybór.. może toyota...".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...
[ Dodano: 2009-01-28, 14:14 ]
http://vader.joemonster.org/zzq/512_67f ... matyka.jpg
![:-P](./images/smilies/003.gif)
> 1.
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor LCD, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie.
Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.
Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła....
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
> > 2.
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot.
Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno.
Śmierć miała szybką.
> > 3.
Od wielu miesięcy patrzyła jak jej mąż się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie
i swojego samochodu.
Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną...
gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję...
Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę.
Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi... - Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jęknął tylko. - Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie ???
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może VW golf to nie był dobry wybór.. może toyota...".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...
[ Dodano: 2009-01-28, 14:14 ]
http://vader.joemonster.org/zzq/512_67f ... matyka.jpg
Czas ucieka, wiecznośc czeka...
-
- Posty: 405
- Rejestracja: 2008-10-22, 21:32
- Lokalizacja: mazowieckie
kolejny brutal:
W szpitalu leży kobita w śpiączce. Pielęgniarka zauważyła, że gdy myje jej
miejsca intymne wykres fal mózgowych się zmienia. Poinformowala o tym
męża z propozycją że mógłby zastosować stymulację polegającą na seksie oralnym.
Mąż początkowo miał opory, ale w końcu się zgodził. Wszedł do pokoju żony,a
pielęgniarka obserwowała monitory. Nagle wykres stał się zupełnie płaski.
Pielęgniarka wpada do pokoju, a mąż zapinając spodnie:
- Chyba się udławiła...
W szpitalu leży kobita w śpiączce. Pielęgniarka zauważyła, że gdy myje jej
miejsca intymne wykres fal mózgowych się zmienia. Poinformowala o tym
męża z propozycją że mógłby zastosować stymulację polegającą na seksie oralnym.
Mąż początkowo miał opory, ale w końcu się zgodził. Wszedł do pokoju żony,a
pielęgniarka obserwowała monitory. Nagle wykres stał się zupełnie płaski.
Pielęgniarka wpada do pokoju, a mąż zapinając spodnie:
- Chyba się udławiła...
Włamywacz plądruje dom i nagle słyszy:
- Jezus Cie widzi...
Rozgląda sie z latarką i nic...Za chwilkę znowu słyszy:
- Jezus Cię widzi...
Znowu sie rozgląda i widzi papugę:
- Ty, papuga jak masz na imię ?
- Maria.
- Ale głupie imię dla papugi
- prawda, ale jeszcze głupsze Jezus dla dobermana ...
--------------------------
koncert mandaryny... spiewa po czym widownia krzyczy
-bis, bis...!!!
wiec ta spiewa raz, drugi raz i trzeci az tak do dwudziestu...
mandaryna wycienczona jeszcze raz a po tym slyszy krzyki widowni
- spiewaj, spiewaj az sie nauczysz !!!
--------------------
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę,
dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia!
Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć
jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie
łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę,
nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i
tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź,
w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici
z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
------------------------------------
- Jezus Cie widzi...
Rozgląda sie z latarką i nic...Za chwilkę znowu słyszy:
- Jezus Cię widzi...
Znowu sie rozgląda i widzi papugę:
- Ty, papuga jak masz na imię ?
- Maria.
- Ale głupie imię dla papugi
- prawda, ale jeszcze głupsze Jezus dla dobermana ...
--------------------------
koncert mandaryny... spiewa po czym widownia krzyczy
-bis, bis...!!!
wiec ta spiewa raz, drugi raz i trzeci az tak do dwudziestu...
mandaryna wycienczona jeszcze raz a po tym slyszy krzyki widowni
- spiewaj, spiewaj az sie nauczysz !!!
--------------------
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę,
dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia!
Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć
jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie
łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę,
nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i
tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź,
w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici
z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
------------------------------------
"You`ll Never Walk Alone"
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 642 gości