Dzisiaj

[Beata:)]

A ja dzisiaj jestem najszczęśliwszą mamą pod słońcem.Jest ,jak miało być.Co tam choroba,co tam sprawy codzienne,co tam animozje.
Nic to- po prostu nic.Wszystko wydaje się takie malutkie,takie kompletnie bez znaczenia.Jak ja się cieszę,że umiem się tak cieszyć:))
Idę potańczyć w deszczu,bo cała reszta nie ma ŻADNEGO znaczenia

[Casey]

tuja07, gratuluję Ci dobrego, ba, nawet wystrzałowego nastroju
Podziel się z nami informacją co Cię w ten bombowy nastrój wprowadziło

[Beata:)]

Córka dostała się do szkoły o której marzyła a nie wiedzieć czemu wątpiła w siebie.Jak widać,nie tylko chorym zdarzają się takie chwile:)
Poza tym miłość,miłość,miłość.Dobrze,że trafiają się takie dni w których człowiek widzi sens swojego istnienia,czego z całego serca wszystkim życzę

Dziękuję Casey, za gratulacje Oby trwało i trwało choć zdaję sobie sprawę,że zaraz coś się zmieni ,ale warto,naprawdę warto...choć na chwilkę

[Beata:)]

http://wiadomosci.onet.pl/1996359,16,item.html

[Casey]

No tak! Ja pierwszego papierosa zapaliłam chyba w ósmej klasie (15 lat)...

Potem regularnie 1 albo 2 dziennie jako tajniak przed rodzicami (18-20 lat) . A jak zaczęły się studia i stres z tym związany to nie ograniczałam się, leciałam po bandzie ...

Potem robiłam przerwy na cięże i karmienie :562: I znowu

Aż do maja 2007, kiedy to pobiłam ten nałóg

Ale myślę sobie czy to ma rzeczywiście związek

[Delfin]

Mi się udało rzucić po 17 latach dopiero - ciężka sprawa

[Casey]

Iffonko i Delfinie, czy dalej mokniecie i czy w ogóle wyszliście cało z tej powodzi?
Zastanawiam się caluśki czas co tam z Wami, bo mówią w telewizji i radiu o powodziach w Strzelcach Opolskich...

[Iffonka]

Ten cały TVN..... podpisali Strzelce Opolskie, a to były tylko Strzelce, (na mapie od Wrocławia w kierunku Namysłowa), co nie zmienia faktu, że lało niemiłosiernie, ale dzisiaj już słoneczko nieśmiało przedziera się przez chmury.

Dzięki za troskę

[Casey]

Bardzo mnie to cieszy, że u Was TYLKO LAŁO, a nie podtapiało

[nati_1978]

Witam!!Dziś rano dowiedziałam się że człowiek którego kiedyś (a może i do dziś ) wielbiłam za jego twórczość sceniczną nie żyje!!!Nie mogę w to uwierzyć....SZOK!!!!!

[kovi29]

...ja za nim może nie przepadałem ale słowa uznania należą mu się !...zrobił kawał dobrej roboty a tacy ludzie jak on nie często się pojawiają na rynku muzycznym...był jedyny w swoim rodzaju...niepowtarzalny...mało kto mu dorównał...

[nati_1978]

Witam po raz kolejny dzisiaj.Tak mnie poruszyła śmierć Jacksona że zapomniałam o mojej pierwszej rocznicy życia z SM-to właśnie rok temu dowiedziałam się że jestem wyjątkowa,silna bo ktoś naznaczył mnie SM-em.Na początku strach i lęk....pierwsze sterydy...spuchnięta twarz i wręczony wypis ze szpitala-diagnoza....Życie....Całkiem inne,zmienione.Lęk przed wszystkim co się działo...lęk przed szyderstwem i wstydem że jestem chora...Taki był mój początek...Teraz wszystko się zmieniło..poznałam fantastycznych ludzi -przecież gdyby nie SM nie poznałabym WAS!!!!Mam już 99% akceptacje SM-u( 1% zostawie dla siebie-do poduszki ).Ten rok strasznie mnie zmienił-jestem dużo silniejsza i bogatsza..o nowe doświadczenia,ludzi no i niestey brak akceptacji ludzi w wieku od 50 w góre...ale co mi tam!!!Przecież jestem WYJĄTKOWA!!!!!Tak jak i my wszyscy tutaj!!!

Dziękuję Wam za pomoc w przetrwaniu tego jednak nieco ciężkiego roku!!!Życzę sobie i Wam na ten taki mój pierwszy jubileusz: siły do walki, ,kontaktu z dobrymi fachowcami,mimo wszystko uśmiechu na twarzy,no i wiecznego powodzenia!!!!

[szylkretowa]

michael nie zyje, jakos dziwnie..

nie zdalam egzaminu jestem zla

[kovi29]

szylkretowa, hej!...główka do góry !...na jednym egzaminie świat się nie kończy !...nie wiem z czego był ale na pewno będzie poprawka i będzie wszystko ok !

zapomniałam o mojej pierwszej rocznicy życia z SM-to właśnie rok temu dowiedziałam się że jestem wyjątkowa

...sto lat nati z okazji jubileuszu walki z tą niewdzięczną,podstępną ale tylko i wyłącznie naszą chorobą !

[a_g_n_e_s]

Dzisiaj byłam na IV Ogólnopolskim Zjeździe Pielęgniarek i Położnych z Oddziałów Neonatologicznych (czyli noworodkowych), który trwa 2 dni i odbywa się w Warszawie. Jestem "padnięta" po całym dniu wykładów i warsztatów, ale było warto, więc zbieram siły na jutro.
Pozdrawiam