Dzisiaj
Moderator: Beata:)
No proszę!Widzę,że się zapowiada nam prywatna rehabilitacja?!
Tak w nawiasie-super pomysł...razem zawsze rażniej i o nazwę koloru łatwiej...
U mnie,niestety,jakby gorzej-siadła druga noga.No ale jutro wizyta u neurologa,więc pewnie czegoś się dowiem...Tak przynajmniej zamierzam...
A swoją drogą,jak patrzę z boku na swój chód,to śmiać mi się chce-kaczka na wakacjach!
Tak w nawiasie-super pomysł...razem zawsze rażniej i o nazwę koloru łatwiej...
U mnie,niestety,jakby gorzej-siadła druga noga.No ale jutro wizyta u neurologa,więc pewnie czegoś się dowiem...Tak przynajmniej zamierzam...
A swoją drogą,jak patrzę z boku na swój chód,to śmiać mi się chce-kaczka na wakacjach!
kto pyta,nie błądzi...tylko czasem drogi nadkłada...
Hi hi hi...rzeczywiście musisz być w tym udawaniu dobry...mój lekarz najpierw we wtorek stwierdził,że nie ma czasu ze mną gadać,a skręcona kostka(bliskie spotkanie z podłogą w pracy)to mój problem,by w czwartek mi oznajmić,że miałam kolejny rzut,a skoro mam własny pomysł na leczenie(bo nie poszłam do lekarza?),to ona mnie leczyć nie będzie...
No i bądż tu mądry i wiersz napisz...Aż mam stresa przed tą wizytą...a wydawało mi się,że po tylu latach przacy z lekarzami niczym mnie nie zaskoczą...
Albo wiesz co?My pewnie mamy super zdolności w znajdowaniu przeszkód na drodze,a przewracając się o nie ratujemy innych od upadku!Dlatego nam mówią,że nic się nie dzieje
No i bądż tu mądry i wiersz napisz...Aż mam stresa przed tą wizytą...a wydawało mi się,że po tylu latach przacy z lekarzami niczym mnie nie zaskoczą...
Albo wiesz co?My pewnie mamy super zdolności w znajdowaniu przeszkód na drodze,a przewracając się o nie ratujemy innych od upadku!Dlatego nam mówią,że nic się nie dzieje
kto pyta,nie błądzi...tylko czasem drogi nadkłada...
poszłam do pracy
pracuje już drugi miesiąc w sklepie spożywczym Dopiero co zaczełam pracować a tu facet napadł na mnie z młotkiem i ukradł kase myślałam że mi tym młotkiem przyłoży no koszmar mówie wam co ja przeżyłam,,,,,zastanawiam się cały czas czy tam pracować?????? Hm.... narazie musze bo kasa mi potrzebna jak nic,,,złożyłam pozew o rozwód bo małżonek pomylił mnie z workiem.........
no poprostu do bani!!!!!
pracuje już drugi miesiąc w sklepie spożywczym Dopiero co zaczełam pracować a tu facet napadł na mnie z młotkiem i ukradł kase myślałam że mi tym młotkiem przyłoży no koszmar mówie wam co ja przeżyłam,,,,,zastanawiam się cały czas czy tam pracować?????? Hm.... narazie musze bo kasa mi potrzebna jak nic,,,złożyłam pozew o rozwód bo małżonek pomylił mnie z workiem.........
no poprostu do bani!!!!!
I w ciężkiej chorobie tkwi dobro. Kiedy ciało słabnie, silniej czuje się duszę.
Taki człowiek nie zasługuje na to aby nazywac go mezem olej go A praca jak uwazasz ,ale swirusów nie brakuje ,nie ma gwarancji ,ze gdzie indziej ich nie będzie.Mysle ze powinnas do pracy zabierac młotek albo tasak ,tak dla poczucia bezpieczenstwa .Trzymaj sie ,bedzie dobrze
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 158 gości