Reniu.... no cóz..... czy ten cholerny dół zawsze musi nam towarzyszyć?.... cholerka, przyjaciel od 7 boleści..... Przejdzie, minie.
PS> Na mnie działa towarzystwo, zbyt długo nie mogę być sama i oczywiście jakiś cel...
Buziak dla Ciebie.
Kącik złego humoru
Moderator: Beata:)
Marudzimy ...no to pojadę i ja.
W piątek tydzień temu byłam w UP -może mieliby dla mnie pracę? Nie nie-ja tylko w ramach stawiennictwa co 3 m-ce.
Pańcia się szeroko uśmiechnęła i grzecznie zapytała jak to się stało ze ja mam stopień umiarkowany,i wymagam stałej pomocy osób trzecich w samodzielnej egzystencji-..
Hm-powiedziałam że nie jestem wróżką żeby wiedzieć co orzecznik miał na myśli.Faktem jest że mam coraz większe problemy z poruszaniem się-trudno-jest jak jest.Zawsze może być gorzej
W pażdzierniku idę na nową komisję-i obawiam się że dostanę I ...
Pańcia zapytała jaką pracę chciałabym podjąć-no kutwa -pierwszy raz ktoś zadał mi takie pytanie-to koncert życzeń? Mając przebłysk inteligencji zapytałam czy może będą chcieli mnie skierować do kopania wałów p/powodziowych ,skoro taka potrzeba w narodzie
Popatrzyła mi głęboko w oczy i powiedziała że rozważała taką możliwość -całe szczęście że mrugnęła przy tym okiem bo chyba...a zresztą-ja do rękoczynów się nie nadaję.
I tak to-za 3 m-ce następny cyrk na kółkach-i to tylko po to żeby mieć ubezpieczenie...Ech..
W piątek tydzień temu byłam w UP -może mieliby dla mnie pracę? Nie nie-ja tylko w ramach stawiennictwa co 3 m-ce.
Pańcia się szeroko uśmiechnęła i grzecznie zapytała jak to się stało ze ja mam stopień umiarkowany,i wymagam stałej pomocy osób trzecich w samodzielnej egzystencji-..
Hm-powiedziałam że nie jestem wróżką żeby wiedzieć co orzecznik miał na myśli.Faktem jest że mam coraz większe problemy z poruszaniem się-trudno-jest jak jest.Zawsze może być gorzej
W pażdzierniku idę na nową komisję-i obawiam się że dostanę I ...
Pańcia zapytała jaką pracę chciałabym podjąć-no kutwa -pierwszy raz ktoś zadał mi takie pytanie-to koncert życzeń? Mając przebłysk inteligencji zapytałam czy może będą chcieli mnie skierować do kopania wałów p/powodziowych ,skoro taka potrzeba w narodzie
Popatrzyła mi głęboko w oczy i powiedziała że rozważała taką możliwość -całe szczęście że mrugnęła przy tym okiem bo chyba...a zresztą-ja do rękoczynów się nie nadaję.
I tak to-za 3 m-ce następny cyrk na kółkach-i to tylko po to żeby mieć ubezpieczenie...Ech..
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
David w dworcowej poczekalni....wrrróć w kolejce do pokoju nr.4-gdzie nieszczęście goniło nieszczęście,a wszyscy jodłowali tylko o powodzi wpadłam w taką czarną dziure ,że już tylko wał p/pow,. był mi w głowie Na chama chciałam sie odgrodzić od od tej czarnej chmury rezygnacji unoszącej się nad tymi ludzmi w poczekalni-choćby wałem A dodać muszę że czekałam 2 godz!
O tekę ministra poproszę za 3-m-ce-masz jak w banku u Belki
O tekę ministra poproszę za 3-m-ce-masz jak w banku u Belki
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Jestem bardzo uparty, niiektórzy twierdzą nie do złamania.
czasem przychodzą chwile, że nie masz sił, że chce się wyć.
Wróciłem do pracy, daje to siły i energię aby funkcjonować, lecz wczoraj się zaczęło:
Jeden z kolegów posiadający niestety władzę, zaczął wariować i ganiać wszystkich, ja akurat nie miałem siły i nasiliły się problemy z chdzeniem.
Wieczorem wizyta u diabetologa, mało brakło, a bym wyszedł, nienawidzę gdy mnie się oskarża o brak konsultacji diabetologicznej w szpitalu, gdy podałem to schorzenie przy przyjęciu. Trochę się pani dr. powyżywała na mnie i przepisała insulinę,
Później w aptece tej insuliny brak i kosztuje 280 PLN
przy paskach brak daw2kowania i mogę dostać tylko 2 op
Dodatkowo zakrzepica, której się nabawiłem podczas rzutu, bardzo wolno odpuszcza.
Wiem, że dawki insuliny które przepisała mi lekarz spowodują znaczne niedocukrzenia, nienawidzę takiego stanu.gdyby chciała mnie posłuchać i nieznacznie zweryfikować dawki.
Dostałem dodatkowo opierdziel za to że leczę zakrzepicy na płockiej w instytucie.
zostałem również .... za wysoki poziom cukru podczas brania sterydów a jadłem dziennie jeden grejfrut, surówkę i może dwie małe kromki, sądzę, że było to poniżej 800 kcal.
Rety żebym mógł zacząć się ruszać, pobiegać, siąść i pojeździć na rowerku to problemy z cukrzycą znikają zupełnie. Nie mogę bo SM i zakrzepica (dlaczego nie dostałem leków przeciwzakrzepowych).
przepraszam, że marudzę, cały czas sobie powtarzam inni przeżywają cięższe chwile.
muszę znaleźć siły i znajdę, trochę powyję w kącie i znajdę.
Najbardziej mi przeszkadza, arogancki stosunek lekarza, ludzi, szefa(wychodzi, że szef to nie człowiek ). z bólem niesprawnością gdy nie ma upokorzeń łatwiej sobie poradzić.
Kocham góry i las, jak bardzo bym chciał się tam znaleźć.
przepraszam, że marudzę, przedzie mi
czasem przychodzą chwile, że nie masz sił, że chce się wyć.
Wróciłem do pracy, daje to siły i energię aby funkcjonować, lecz wczoraj się zaczęło:
Jeden z kolegów posiadający niestety władzę, zaczął wariować i ganiać wszystkich, ja akurat nie miałem siły i nasiliły się problemy z chdzeniem.
Wieczorem wizyta u diabetologa, mało brakło, a bym wyszedł, nienawidzę gdy mnie się oskarża o brak konsultacji diabetologicznej w szpitalu, gdy podałem to schorzenie przy przyjęciu. Trochę się pani dr. powyżywała na mnie i przepisała insulinę,
Później w aptece tej insuliny brak i kosztuje 280 PLN
przy paskach brak daw2kowania i mogę dostać tylko 2 op
Dodatkowo zakrzepica, której się nabawiłem podczas rzutu, bardzo wolno odpuszcza.
Wiem, że dawki insuliny które przepisała mi lekarz spowodują znaczne niedocukrzenia, nienawidzę takiego stanu.gdyby chciała mnie posłuchać i nieznacznie zweryfikować dawki.
Dostałem dodatkowo opierdziel za to że leczę zakrzepicy na płockiej w instytucie.
zostałem również .... za wysoki poziom cukru podczas brania sterydów a jadłem dziennie jeden grejfrut, surówkę i może dwie małe kromki, sądzę, że było to poniżej 800 kcal.
Rety żebym mógł zacząć się ruszać, pobiegać, siąść i pojeździć na rowerku to problemy z cukrzycą znikają zupełnie. Nie mogę bo SM i zakrzepica (dlaczego nie dostałem leków przeciwzakrzepowych).
przepraszam, że marudzę, cały czas sobie powtarzam inni przeżywają cięższe chwile.
muszę znaleźć siły i znajdę, trochę powyję w kącie i znajdę.
Najbardziej mi przeszkadza, arogancki stosunek lekarza, ludzi, szefa(wychodzi, że szef to nie człowiek ). z bólem niesprawnością gdy nie ma upokorzeń łatwiej sobie poradzić.
Kocham góry i las, jak bardzo bym chciał się tam znaleźć.
przepraszam, że marudzę, przedzie mi
Nienawidzę hipokryzji i działania za plecami,
Szanuję osoby mówiące wprost to co myślą bez pośredników.
Szanuję osoby mówiące wprost to co myślą bez pośredników.
Jarek, trzymaj się, złe chwile miną.Faktycznie mając SM i cukrzycę ciężko nad nimi obiema panować, dla diabetyka jest wskazany ruch, a weż tu bądż aktywny, jak SM za zad trzyma Nie daj się przeciwnościom i tak jesteś szczęściarzem, pracujesz, a to bardzo ważne, olej szefa, jak się czepia, to Go w myślach...zwymyślaj, to pomaga .T ylko pamiętaj o "przykleionym" uśmiechu, bo mimika twarzy zdradzi Twoje myśli Pozdrawiam
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Jarek bardzo Ci współczuję bo nie dość, że SM to jeszcze inne cholerstwa Ciebie dopadły. Trzymaj się chłopie i nie przepraszaj bo każdy z nas ma gorsze chwile i potrzebę wygadania się komuś tak więc gdzie jak nie tu właśnie.
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."
JD pisze:muszę znaleźć siły i znajdę, trochę powyję w kącie i znajdę
ja stosuję taką metodę, sprawdziła się nie raz
a za marudzenie
nie waż się przepraszać ,przeważnie szukając zrozumienia
tu zebraliśmy się ,bo kto nas lepiej zrozumie
nie zapomnij tylko, że nie jesteś sam w takiej sytuacji
nie jesteś wyjątkiem- jesteś wyjątkowy
pozdrawiam cieplutko-trzymaj się
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
JD, współczucie, ale ja znam ludzi , którzy mają mniej i sie użalają nad sobą, no i z drugiej str. mój szef, jest sparaliżowany, ledwo rusza głową, i minimalnie prawa ręką, może jedynie do ust wziąść łyżkę na uchwycie przymontowanym do dłoni. Pomaga wielu ludziom, mnie też.
Druga sprawa, co do lekarzy, ostatnim razem, jak byłam w odwiedzinach u ciotki w innym mieście, poszłam do lekarki, bo córkeczka zachorowała, ona do mnie od razu z krzykiem, ja byłam taka, że dałam sobie na głowę na pluć i udawałam , że to deszcze, ale wtedy nie wytrzymałam, powiedziałam "chwileczkę! prosze grzeczniej ", ona na to, że tona normalnie tak mówi, ale jeszcze dwa zdania takim tonem i jakoś spuściła i była grzeczna , nawet się usmiechnęła, pomijam fakt, że [postawiła trefną diagnozę i musiałam w te pendy nastepnego dnia do szpitala ale od tamtego czasu nie daję sie jak mogę tym gburom, nam tez się należy szacunek, jak się go nie wyegzekfuje, to nic z tego nie będzie, trzeba czasem tupnąć nogą. Żądać dokładnej informacji i byc upierdliwym, bo każdy odpycha od siebie robote, jak by była zaraźliwa. To nie my im płacimy głodowe pensje, ale to dzięki nam mają pracę, bo jak nie ma pacjentów, to nie ma personelu medycznego
Co do marudzenia, tu jest dobre miejsce, czasem trzeba sobie pomarudzić, ja nie moge za bardzo w domu, to tu mam z kim, bo mnie rozumieją, inaczej, to bym chyba z nerwów padła.
Wierzę, że jeszcze wróci Tobie taka sprawność, żę pójdziesz w góþry i przeslesz nam pocztówkę, z górą w tle i usmiechem na ustach, "słodziaku" "supermenie"
Druga sprawa, co do lekarzy, ostatnim razem, jak byłam w odwiedzinach u ciotki w innym mieście, poszłam do lekarki, bo córkeczka zachorowała, ona do mnie od razu z krzykiem, ja byłam taka, że dałam sobie na głowę na pluć i udawałam , że to deszcze, ale wtedy nie wytrzymałam, powiedziałam "chwileczkę! prosze grzeczniej ", ona na to, że tona normalnie tak mówi, ale jeszcze dwa zdania takim tonem i jakoś spuściła i była grzeczna , nawet się usmiechnęła, pomijam fakt, że [postawiła trefną diagnozę i musiałam w te pendy nastepnego dnia do szpitala ale od tamtego czasu nie daję sie jak mogę tym gburom, nam tez się należy szacunek, jak się go nie wyegzekfuje, to nic z tego nie będzie, trzeba czasem tupnąć nogą. Żądać dokładnej informacji i byc upierdliwym, bo każdy odpycha od siebie robote, jak by była zaraźliwa. To nie my im płacimy głodowe pensje, ale to dzięki nam mają pracę, bo jak nie ma pacjentów, to nie ma personelu medycznego
Co do marudzenia, tu jest dobre miejsce, czasem trzeba sobie pomarudzić, ja nie moge za bardzo w domu, to tu mam z kim, bo mnie rozumieją, inaczej, to bym chyba z nerwów padła.
Wierzę, że jeszcze wróci Tobie taka sprawność, żę pójdziesz w góþry i przeslesz nam pocztówkę, z górą w tle i usmiechem na ustach, "słodziaku" "supermenie"
ooooo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 128 gości