Dzisiaj

[aisza]

Lubię takie wieści

Ja też Reniu:) buziak dla Ciebie

[rybka]

aiszka ja takie wiesci tez lubie
okna to Ty dzis smigniesz w try miga , moje tez by sie zdalo umyc, ale dla mnie ten dzien jeszcze nie nadszedl , dzis musze cos upiec bo M w ten weekend bedzie mial gosci imieninowych, co prawda Krzysztofa jest za tydzien, ale goscie beda tera, tak wiec dzis, jutro musze mojemu leniowi dac wolne , (Renia ale kawe i tak z nim codziennie pije i pytam co dzis robimy - spodobalo mi sie to )

[aisza]

Dorotko dzięki i dla Ciebie:)
Nie wiem czy dam radę z tymi oknami bo jestem "wczorajsza i poimieninowa;)) starszego syna(Kamil) a za tydzień kolejna impreza bo młodszy ma imieniny i ma tak samo na imię jak Twój M

[zosiasamosia]

Aisza, bardzo się cieszę, że wynik MRI nie wykazał nowych zmian

aiszka ja takie wiesci tez lubie
okna to Ty dzis smigniesz w try miga

Ale, że co , jak rezonans dobry to trzeba umyć okna

moje tez by sie zdalo umyc, ale dla mnie ten dzien jeszcze nie nadszedl

Eee... tam, w lipcu to nie ma odpowiednich dni na mycie okien , ani też w sierpniu, no we wrześniu mogłabym się zastanowić , a najlepiej w październiku, chyba że nas zima zaskoczy - wtedy będziemy usprawiedliwione . Spokojnie dziewczyny, teraz pogoda absolutnie nie sprzyja myciu okien, za gorąco, słońce świeci po oczach, nic nie widać . Może lepiej pieczcie te placki imieninowe

Zosiek - wychodź z piachu

Spokojnie , jestem na powierzchni, piasek rozwleczony - piaskownica na urlopie, a MY doskonalimy jazdę rowerową
Udanego weekendu dla Wszystkich - i Tych z Wenus i Tych z Marsa

[aisza]

Aisza, bardzo się cieszę, że wynik MRI nie wykazał nowych zmian

Dzięki Zosiek a to dla Ciebie

Ale, że co , jak rezonans dobry to trzeba umyć okna

Ja okna myję już od 2 miesięcy a dziś jest tak przyjemnie bo wiatr wieje

[Jukka]

Ja okna myję już od 2 miesięcy a dziś jest tak przyjemnie bo wiatr wieje

Ja od ubiegłego roku. Miałam zamiar ostatnio, ale skoro na przełomie sierpnia i września będzie wizytacja to mam nadzieję zrobić to tuż przed wizytacją. I nie ważne czy będzie grzało, wiało czy padało, czy będę to robić za dnia czy po północy, czy będę na sterydach czy na przepustce ze szpitala - mam zamiar zrobić to sama, bo bladej cholery dostaję jak wizytacja przyjeżdża i sprząta

[rybka]

Zosiek raczej - dobre wiesci to i robota idzie , a pogoda fakt, nie sprzyja , Jukka moze to i dobrze miec konkretny termin bo to mobilizuje (chyba, mnie ostatnio nic nie rusza ), a mnie wlasnie spiern....yl sie mikser...no teraz to ja musze byc kreatywna

[renia1286]

a mnie wlasnie spiern....yl sie mikser...no teraz to ja musze byc kreatywna

Dorota a co u Was w sklepach nie ma?. Na drugi dzień miałam nowy
Jak mężulo marudzi, powiedz to co ja swojemu ... obyśmy tylko większych wydatków i problemów nie mieli. Z drugiej strony, nie masz czym - nie rób, masz więcej czasu wolniego

Ja okna myję już od 2 miesięcy

Ja też coś koło tego.
Nie mam czasu na to, co dzień rano mam przyjaciela na kawie. Dba o mnie, nie pozwala się przemęczać , każe dużo odpoczywać a na imię mu Leń. Ten sobie pójdzie, mam drugiego na podmianę, ten na imię ma SM
Jesienią lepszy czas na mycie okien, deszcze padają częściej

[zosiako]

mam zamiar zrobić to sama, bo bladej cholery dostaję jak wizytacja przyjeżdża i sprząta

eeee tam, wyluzuj jak chce wizytacja myć okna to zadzwoń i zapytaj jaki płyn kupić do mycia okien coby uczulenia nie dostała a jak na długo przyjeżdża to i poprasuje, ugotuje ... a Ty hooop z maluchami na plac zabaw

Aiszko - bardzo dobre wieści , super, ciesze się z Tobą

pieska oprotestowałam, nie jestem gotowa

moich wyników jeszcze nie ma, już myślę, że zgubili albo coś właśnie wróciłam do domu, wypiłam kawę no i muszę wracać do miasta, bo zapomniałam i zakupów nie zrobiłam i w lodówce światło.... a jutro do pracy

[Jukka]

eeee tam, wyluzuj jak chce wizytacja myć okna to zadzwoń i zapytaj jaki płyn kupić do mycia okien coby uczulenia nie dostała a jak na długo przyjeżdża to i poprasuje, ugotuje ... a Ty hooop z maluchami na plac zabaw

Generalnie jak wizytacja przyjeżdża to odnoszę nieodmiennie wrażenie, że to ona jest u siebie a nie ja. A co posprząta to wypomni. To jedna z tych osób, co to gdyby cyjanek można było dostać na receptę to bym lekarza poprosiła, żeby mi zapisał. Dla mnie, nie dla niej. A ja generalnie jestem z tych, co to w gościach to siedzę i się goszczę i od swoich gości oczekuję tego samego. Wara mi od kuchni i innych moich obowiązków. A co do gotowania - jej kuchnia ani smaczna (przynajmniej dla mnie) ani zdrowa.

Dzisiaj - Młodsza napoiła moją empetrójkę herbatą, więc w ramach spaceru zabrałam Młodą do sklepu ze sprzętem. No co ja poradzę, że bez książki na uszach nic robić nie umiem? Jak już dokonałam zakupu to poszłyśmy do Biedronki po cytryny. No i wyszłyśmy bogatsze o motocykl (dla Młodej) i foremki na kostki do lodu. Teraz Młoda będzie piła herbatę mrożoną z lodem w kształcie misia, konika na biegunach, klocka lego czy samochodzika. Pić będzie przez słomkę oczywiście. Czyli jak dorosły, ale lód jak dla dziecka No, ale przynajmniej nie kazała mi tłumaczyć dlaczego jakichś słodyczy jej nie kupię. Nawet się przy nich nie zatrzymywała.

a jutro do pracy

[aisza]

Aiszko - bardzo dobre wieści , super, ciesze się z Tobą

Łap... bo ucieknie;) i dzięki:)

[malina :/]

Aiszo super wieści z tym rezonansem

Godzinkę temu wróciłam z wojaży urlopowych było super, ekstra, zarąbiście i mega full wypas turystycznie hehe sporo miejsc odwiedziłam, dużo zobaczyłam i też poimprezowałam nio ale trzeba teraz się zbierać na grilla kończącego urlop i od poniedziałku do pracy na full obrotach wrócić po 3 tygodniowym odpoczynku

Buziaki milusińscy dla Was

[aisza]

Dzięki malinko:) i standardowo dla Ciebie

[zosiako]

pół godziny temu zacząl się mój tzw weekend... jestem tak padnięta że nie mam siły się cieszyć, że w kóncu jestem w domu, na pełnych obrotach od 8 rano do 8 wieczorem - odbije mi się to jutro i pojutrze
ja już chyba za stara jestem na taki tydzień pracy 6 dni w tygodniu po 12 godzin....

administracjo kochana - pomocy- bo nie znalazłam a na pewno gdzies jest wątek o problemach z wagą i metody, bo musze jakiś porad poszukać, bo znajome z pracy po kilku miesiącach niewidzenia mnie szczerze wyraziły opinię na temat mojej nowej sylwetki chociaż uczciwie mówiąc, wolę je z ich szczeroscią prosto w oczy niż bardziej szczere za plecami zreszta, ja za prawdę się nie obrażam, ale faktem jest , należy zdecydowanie wziąć się za siebie a może być trudno bo trochę mnie dużo obecnie i czas coś z tym zrobić

[Beata:)]

Zosiu, Ty się tak opiniami "życzliwych" nie przejmuj

na pewno gdzies jest wątek o problemach z wagą i metody, bo musze jakiś porad poszukać,

Hm, spadek wagi i owszem, mamy taki temat o >> tutaj << Jeśli chodzi o ewentualną nadwagę, to Zosiu - nie ma takiego wątku. Wiem, aż dziwne, ale nie ma. Jeżeli jest taka potrzeba, zawsze można taki stworzyć.

6 dni w tygodniu po 12 godzin....

I tu Cię podziwiam szczerze. Ja pracuję ustawowe dla niepełnosprawnych 7 godzin dziennie, de facto 6, bo 1 godzina w tym jest przeznaczona na przerwę. Wszystkie soboty i niedziele wolne i mam dość. A 12? Masakra - jak dla mnie.
Szacunek więc, bo dla kobiety i to chorej, to według mnie niezgodne z naturą. Jednak te realia.... Ech...