Forum Dyskusyjne Stwardnienie Rozsiane

Wodą ...dla ochłody (animowaną póki co ) -służę ...
_________________

Zapraszam do mnie-leje jak z cebra;)

Dziś kochani ,to zapowiada mi się nie tylko fajny dzionek ,ale i cały weekend
Rodzice przyjeżdzają ,ojciec jednak zdecydował się (mimo wszystko) ,więc od bladego świtu przygotowuję się kulinarnie i tak dobrego samopoczucia nie miałam chyba miliony lat .Będzie ok. ,będzie udany weekend i nawet pogoda nie bedzie w stanie go zepsuć

Wam Wszystkim miłego dzionka również

blanka pisze:Będzie ok. ,będzie udany weekend i nawet pogoda nie bedzie w stanie go zepsuć

Super. I to się nazywa pozytywne nastawienie.

Moje dzisiaj - jeszcze nie wiem jakie. Trochę raczej parno, no i po zastrzyku nie bardzo. Mimo wszystko zupka ugotowana, rowerek zaliczony i biorę przykład z Blanki - weekend będzie udany i nic nie będzie w sanie go zepsuć

" Głupiego się robota trzyma " ( kupiłam maliny na sok malinowy )

Blaneczko Super wiadomość. Napewno będzie super udany weekend

mika udanego weekendu życze

Ochłodziło się trochę, Wszystkim życze udanego, miłego weekendu

blanka pisze:,będzie udany weekend

super bawcie się dobrze

anula;) pisze:Wodą ...dla ochłody (animowaną póki co)

ehh u mnie tak dziś od samego rana ;( deszcz z nieba, słońce coś przebić się nie może przez chmury ;/ ehh

roma1134 pisze: kupiłam maliny na sok malinowy

pyszności nie ma nic lepszego niż domowy sok malinowy idealny na przeziębienia, świetnie rozgrzewa Roma, a jak wnusia

mika36 pisze:weekend będzie udany i nic nie będzie w sanie go zepsuć

i to się nazywa zdrowe podejście

ja swój weekend spędzę w pracy bo od jutra zaczynam nocki i niestety wyjazd nad morze odpadł bo w długi weekend też pracuje ;/ ale nie ma tego złego bo już szykuje się super ognisko w sobotę "długo-weekendową" więc do pracy rodacy, a po pracy do zabawy buziaki i miłego weekendu dla tych niepracujących, a jeszcze milszego dla tych pracujących

hm...moja teoria jest taka: wszyscy chcieli ochlodzenia tylko malinka i aiszka nie...i teraz u nich leje, to moze jakby sie chcialo zeby slonce troche odpuscilo to nalezy powiedziec glosno (albo raczej napisac) jak to jest cudownie w upale
Roma ale potem taki soczek to dobry

rybka pisze:jakby sie chcialo zeby slonce troche odpuscilo to nalezy powiedziec glosno (albo raczej napisac) jak to jest cudownie w upale

Dobra! Pogrubiłam i cytnęłam ...a jak mi teraz nie pierdyknie w końcu z nieba jakim deszczem toooo... Ojjjj Rybeńko ...bedziemy ...się ...smażyć

Reniu, słonko. Trzymaj się dzielnie i przegoń wszystkie chmury- zwłaszcza te znad czoła.

Bynik- no wiesz. Tak kusić! Mam nadzieję, że i dla mnie kawałek miejsca się znajdzie. Nie zajmę wiele. Mała jestem.

Joasiu- masz rację: słonce- woda- wiatr- to podstawa szczęśliwego życia. Ja bym tylko dodałam trochę deszczu i burzy od czasu do czasu. A zdjęcie z wakacji piękne.

Anula- heloooooł. Wieki Cię nie widziałam! no dobra. Przesadziłam. Aż taka stara nie jestem. No to co? razem czekamy aż nam co pierdyknie z nieba?

Aisza- że co? Padało? A u mnie tylko nad ranem cosik tam pokropiło. Hmm... Nie zasłużyłam?

Blanka- przyjemności życzę!

Mika36- weekend musi być udany. Innego założenia nie przyjmujemy.

Roma- tylko nie wpuść się w maliny.

konwalia- ha, a u mnie przed południem było chłodniej, a popołudniu jak przygrzało, to w "tri miga" uciekłam z balkonu.

malina- tylko się nie przepracuj. W taką pogodę spokojna praca, to dobra praca. Uważaj na siebie.

Rybka- znaczy się stosujemy teorię przewrotności?

A moje dzisiaj? W sumie leniwe. Dużo chciałam, niewiele zrobiłam. Ot, zwaliłam na pogodę. W końcu coś musi być winne. Zastanawiam się czy jakoś po sezonie nie wybrać się na kilka dni do Ciechocinka- odpocząć od wszystkiego i "zresetować umysł". Tam mnie jeszcze nie było.

Annegret pisze:Aisza- że co? Padało? A u mnie tylko nad ranem cosik tam pokropiło. Hmm... Nie zasłużyłam?

W nocy to i burza była.....taka nieduża;)
A krople deszczu słałąm w Twoją stronę Aniu;)

Aisza- to ja tu od tygodni czekam na burzę, a Ty ją do siebie przygarniasz? A do mnie tylko krople deszczu podsyłasz? No wiesz? Jak dopadnę, to normalnie wytarmoszę.

Blaniu - cieszę się z Tobą słoneczko

Reniu - 3 maj się

Asia ? jak udało się?

Rybko a w moim radiu donosili, że w krakowie burza straszliwa i ciemność ogarnęła miasto

Iwonko - jak maluszek?

Roma - soku malinowego , podobno jak ogórków, nigdy nie za dużo

Malinko - nie szalej w pracy

Byniu - nie mocz sie dlużej bo nam się rozpuścisz

Zibi - jak rybki? ( skoro Cię nie ma? )

moje dzisiaj - byłam u mojej rodzinnej odebrać wyniki i przyszła dziewczyna w ciąży przedluzyć zwolnienie, pyta osób w kolejce czy ją przepuszczą , a oni o mało jej nie pogryźli. co w tych ludziach siedzi ? byłam dopiero czwarta, ale tak się wsciekłam , że z kolejnym pacjentem weszłam do lekarza i mówię o sytuacji. Pani doktor wyprosiła pana z gabinetu i poprosiła dziewczynę z brzuchem pod nosem, a ja wróciłam grzecznie do kolejki. Miny tych przede mną nie do opisania

Anula pogrubiła, cytneła i pierdykło... (jak to Zosiako słusznie zauważyła - w Krakowie... ) ja nieopodal, ale też ciut ciut skorzystałam; taka bryza (bo deszczem, deszczykiem nijak nie można tego nazwać) poleciała z nieba, trochę przyjemniej się zrobiło. Zmieniam teorię – sprawdza się tylko pomysłodawcy albo hm...Anula trafiaj celniej . A smażona ryba dobrą jest
Annegret, teoria przewrotności - zawsze, przecież to nasza druga natura
Tak miałam przedtem napisać że ja też chętna do Bynikowego bajorka, ale to już chyba trochę na perwersję zakrawa...najlepszej z żon nie ma a tam tyle bab
Pozdrowienia wsjem

burza burza burza
co prawda boję się burzy jak nie wiem co, ale w końcu jest czym oddychać

i jeszcze się pochwalę - zrobiłam dziś tartę z brzoskwiniami. W końcu mi wyszło jakieś ciasto

zosiako pisze:Asia ? jak udało się?

niestety nie, ale nie byłam zbyt pilna w dążeniu do celu, bo cały dzionek obdzwaniałam wszystkie mozliwe szpitale, celem znalezienia takiego, w którym będzie najkrótszy termin na operację woreczka [sorki, ale nie pomne czy pisałam Wam, że powinna najpierw sie zoperowac, a dopiero potem leczyć boreliozę... noz całkiem mi ta łepetyna wysiada ]

zosiako pisze:moje dzisiaj - byłam u mojej rodzinnej odebrać wyniki i przyszła dziewczyna w ciąży przedluzyć zwolnienie, pyta osób w kolejce czy ją przepuszczą , a oni o mało jej nie pogryźli. co w tych ludziach siedzi ? byłam dopiero czwarta, ale tak się wsciekłam , że z kolejnym pacjentem weszłam do lekarza i mówię o sytuacji. Pani doktor wyprosiła pana z gabinetu i poprosiła dziewczynę z brzuchem pod nosem, a ja wróciłam grzecznie do kolejki. Miny tych przede mną nie do opisania

Jesteś WIELKA!!!

swoją drogą to przerażające... znieczulica? to nawet nie tak chyba należy nazwać... słów brak

Beata:) pisze:

joanna_nick pisze:słońce - woda - wiatr - i czegóż mozna chciec wiecej od życia?

A może po prostu życia?

zaś Beatko - życia to ja nikomu nie oddam - mam i będę egoistycznie trzymać przy piersi!