- dziękuję Wojtku-staram sie ze wszystkich sił i oczywiście dla Ciebiehomag pisze:Blaniu, zdrowiej
-co tu sięgać daleko.. Dogoterapia-powszechnie stosowana na zachodzie u nas raczkuje .Sporadycznie zdarzają sie przypadki przeszkolonych psiaków na onkologii dziecięcej ,jeszcze rzadziej w hospicjach dziecięcych .Jest w stanie czynić cuda ,bo nawet uśmiech na zbolałej twarzyczce jest małym cudem .A my chcielibyśmy felinoterapii .Marzenia..na wyciągnięcie reki..tylko u nas nie ma komu sięgnąć .Niestety-realia ,które są okrutne .A psyche -moje kociarstwo -balsam na dusze .Jak mam porządnego nerwa i sobie do nich ide odpocząć wracam jak nowa .Dodatkowy komfort to 2 psiaki -Maniuś nawet teraz jest przy mnie ,a Buroń-jak widzi kogoś z nas tak głupieje ,że przynajmniej 10min. musi być dla niego .No i jakie to jest cieplutkie .Szkoda ,ze każdy nie może tego przynajmniej spróbować.Taaa .teraz to mogłabym pisać i pisać i pisać...homag pisze: felinoterapia
Renia- gdzie Ty sie podziewasz ? Remonty ,choroba..ale skrobnij no coś
Rybka Dorotka-Ty też..
Szłoby wymieniać masę tych nicków ,ale nie sposób zapamiętać -gdzie jesteście