Forum Dyskusyjne Stwardnienie Rozsiane

Aiszka - kciuki za szybki powrót syna do pełnego zdrowia są mocno zaciśnięte

blanka pisze:Dla miłości mojej specjalnie kawałek natury

...że tak powiem ... zaległam (lub zaliczyłam glebe )



ps.

nie otwiera mi się obrazek (może mnie Anula twoje licówki oslepiły )

Dziś to uciełam się w palec .Krew się lała ,że hej . no i to tyle (dobrze ,ze nóż nie był "zębaty" bo kośc bym zaliczyła ) . Jestem na minusie litr krwi .Dobrze ,że nie biore do rąk piły spalinowej bo strach się bać

Hmm....mam nowe ogniska we łbie i kręgach szyjnych;) jedyne dobre jest to, że po kontraście nie wzmacniają się. Od profesora dostałam receptę na naltrexon(!) i takie tam inne. Ten naltrexon trochę mnie przeraża, ale jak mus to mus. wiem, że ktoś z Was to stosował-proszę o kontakt.

Oj Aiszka - ilość nie zawsze przekłada się na stan zdrowia, ale wiadomość nieciekawa....o LDN możesz poczytać tutaj http://stwardnieniesmrozsiane.pl/viewtopic.php?f=12&t=57 caaaaaaaaaały wątek. Może tam podpytaj zdrówka, zdrówka i dla Ciebie i dla Syna

Trzymaj się, Aisza. Też czytałam że ilość zmian niekoniecznie odzwierciedla stan chorego. Alleluja i do przodu , byle do wiosny

blanka pisze:Source of the post nie otwiera mi się obrazek (może mnie Anula twoje licówki oslepiły )

Też coś też coś!
Dla Twej informacji-na obrazku jest leżący kolami do góry na łące (zaliczający glebę) -miś trzymający w łapie (tylnej -gigant jeden ) kwiatka...dla Ciebie -o

A! I byłabym zapomniała- plasterek na Twój urypany paluch

"To, co widzisz to białko miozyny przeciągając endorfiny wzdłuż włókna do wewnętrznej części mózgu w korze ciemieniowej, która tworzy poczucie szczęścia.
Patrzysz na szczęście...."
Chemia-no czysta chemia -zero romantyzmu

O rany .. czyli sedno szczęścia to jednonogi , dwustopy potwór z którego wychodzą robale ,fuj! Anula - Ty to zawsze musisz drązyć . Lepiej nie będę aż tak analizować " mojego szczęścia " - bo póki co jestem szczęśliwa i niech tak zostanie

Był miś ,którego dalej nie widzę .. miał kwiatka dla Blanusi .. w tylnej łapie go miał ponoć .Wierzę Ci na słowo . "biały miś ,biały mis dla dziewczyny ..

Za plasterek dziękuję bardzo ( z pokemonkiem ) - Ty to o wszystkim omyslisz
Chyba jednak będę musiała przyspieszyć okulistę bo ja po prostu znowu chyba trochę gorzej widze i stąd różne przygody .

Pozdrawiam Wszystkich

blanka pisze: Był miś ,którego dalej nie widzę .. miał kwiatka dla Blanusi .. w tylnej łapie go miał ponoć .Wierzę Ci na słowo .

Jeszcze raz- bo rozkoszny miś nie moze być tylko dla Blani niewidocznym misiem! No

blanka pisze: "biały miś ,biały mis dla dziewczyny ..

Mały, biały pies bez łat...

Zamieniamy psa na misia,dodajemy łatę i mamy :

Kuruj się Ann - lepiej myśl o tym żeby się porządnie wyleczyć ,bo co do pracy - napracujesz się je

Aiszka - co u Ciebie ?

Miś ... jak żywy . Nazywa się Bari Anula- "wzrok mi powrócił "

Swoja droga biała łaciata miśka jest cudna , a "łatka " przekochana . Kotek pół na pół w łózku tez

Takie demotki to takie czasoumilacze

Pozdr. Wszystkich

Ann pisze:Od poniedziałku na zwolnieniu - wirus jesienny. Rozleniwia to zwolnienie

Zdrówka życzę Ann . Nie daj się wirusom. Dbaj o siebie. Ja wróciłam do pracy i ledwo daje radę, ale już muszę wytrwać do tego czwartku .

Też mnie trochę zawirusowało, ale się nie daję, łykam cudowne proszki wspomagające
--------------------
Trzymać się wszyscy wyłazić z kłopotów , członków nie kaleczyć i łaty nikomu nie przyszywać

Dziękuję za życzenia zdrowia i wszystkim też życzę żeby Was wszelkie zło ominęło. U mnie ok, uciekłam do lekarza od razu, nie łaziłam zadżumiona do pracy. Lekarz zna mnie "od zawsze" więc z wirusami wysyła mnie na zwolnienie na tydzień ze wskazaniem żeby to wygrzać i wyleżeć. Niestety, szkoła to siedliskk wszelkiej zarazy - dziś kicha jeden, a jutro wszyscy. Jak na moją odporność ostatnio, to i tak dobrze, że poległamdopiero w listopadzie . Trzymajcie się ciepło, u mnie już biało za oknami