Zabawa- piszemy opowiadanie.

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 4126
Rejestracja: 2010-03-02, 08:58
Wiek: 59
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zibi » 2011-01-22, 18:56

patrząc na drogowskaz wbity na rozstajach, na którym ktoś przybił tabliczki:
:arrow: do leśniczego 900 m. w lewo (biegiem 700)
:arrow: do pani leśniczyny 900 m. w prawo
na słupku ktoś dopisał komentarz : są po rozwodzie
:arrow: do cywilizacji prosto na końcu lasu
Peter spuścił wzrok i zobaczył leżący pod drogowskazem napis:
do cholery .. decydować się, bo wiatr obraca słupek
No to mamy zagwozdkę - bąknęła Margerita...
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-01-24, 07:29

Chwilę zadumy nad dalszą drogą przerwało im pokrzykiwanie rozwoziciela kawy: Kawa świeżopal;ona, kawa świeżo palona. Zaraz za okrzykami dobiegł do ich nozdrzy bajeczny aromat świeżej kawy, kardamonu i wanilji. Z prawej strony zbliżał się autobus-bar kawowy a za nim furgon cukiernika ze świezymi rogalikami....

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 4126
Rejestracja: 2010-03-02, 08:58
Wiek: 59
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zibi » 2011-01-24, 19:28

Z lewej zaś nadjeżdżał ciągnik z drzewem. Pijany w sztok traktorzysta spał na kierownicy. Wąska leśna droga wykluczała mijankę. Ciągnik podskoczył na nierówności, traktorzysta wypadł do rowu i mruknął zanim znów zasnął:
- Wolniej, Józek, wolniej bo towar pogubisz
Widząc nieuchronną kolizję rozwoziciel kawy darł się jak opętany, wreszcie w ostatnie chwili wyskoczył z autobusu z panicznym okrzykiem:
- kaaaawa walona !!!
I rzeczywiście, traktor walnął w autobar, z tyłu poprawiła cukierenka aż rogaliki zsunęły się do kawy. Wszyscy rzucili się ratować swoje biznesy. Również Peter i Margerita wskoczyli do autobusu i zaczęli wyławiać rogaliki z kawy
- Bardzo pyszny wypadek - skwitowała Margerita buzią pełną kawowych rogalików...
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-01-25, 16:15

... Przez wybite okno autobaru wsunęła się wielka, psia morda i też zaczęła domagać się rogalików...

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 4126
Rejestracja: 2010-03-02, 08:58
Wiek: 59
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zibi » 2011-01-26, 19:20

Pies był w randze aspiranta a że aspirował do stanowiska komendanta posterunku od razu warknął zawodowo:
- Są ranni ? -
-Nie, ale jeden chyba nietrzeźwy - rzucił Peter
- Nie mądrzyć się - odszczeknął aspirant i przestać wyżerać dowody rzeczowe, tylko przenieść do kosza motocykla !
- Traktorzystę też do kosza ? - błysnęła przytomnie Margerita
- Oczywiście, dostanę za niego awans - rozmarzył się aspirant
- A kogo awansują bo niedosłyszałem ? - zapytał nieśmiało dostawca rogalików
- O, przepraszam, Pies, Cezary Pies, aspirant, jeszcze aspirant - dorzucił dumnie.
W międzyczasie Peter i Margerita zgromadzili dowody rzeczowe w koszu. Do rogalików wleli resztę kawy z baniaka, bo w koszu się nie mieścił a w to wszystko posadzili traktorzystę, który mruczał przez sen:
- Tylko wolno, Józek bo towar pogubisz.
Peter i Margerita na wszelki wypadek prysnęli w las...
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-02-12, 13:11

Aspirant Cezary Pies jeszcze raz rzucił okiem po miejscu zdarzenia, coś go "tchnęło"i poszukał wzrokiem Petera i Margerity.
- A wy dokąd !? Ze mną na posterunek się zabierać i zeznania składać!!

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 4126
Rejestracja: 2010-03-02, 08:58
Wiek: 59
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zibi » 2011-02-12, 21:45

Aspiranta "tchnęła" niewątpliwie mieszanina aromatów zamroczonego traktorzysty siedzącego w koszu na rogalikach maczanych w kawie
- No siadać - aspirant trzymał fason. Pan za mną a panienka w środek.
Margerita ściśnięta na hod-doga objęła rękami Cezarego.
-Tylko niech się panienka nie puszcza -rzucił Pies i ruszyłi.
Wyjątkowość sytuacji i leśne wyboje zrobiły swoje. Peter podróżował dość niecierpliwie, zwłaszcza rękami, które coraz zmieniały miejsce na Margericie.
W pewnej chwili Margerita wpija mocno paznokcie w tors Cezarego i wydyszała mu do ucha:
-Kochany !
- Co ? - aspirant puścił manetkę gazu.
- Nic, nic, chciałam powiedzieć, że jednak się puściłam.
- Nie sądzę - Pies przekrzykując warkot motoru, rzucił okiem na wczepione w niego paznokcie
-A jednak, panie aspirancie i świetnie pan jeździ po bezdrożach.
Po chwili zajechali pod posterunek. Peter zeskoczył pierwszy i nerwowo poprawił garderobę. Do urzędu należy wchodzić z powagą a nie od razu pokazywać co mu leży (na sercu) ...
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-02-16, 12:47

... Tylko trudno zachować powagę jak z okna po drugiej stronie ulicy dobiega "Miłość Ci wszystko wybaczy..." śpiewane potężnym basem, a z sąsiedniego okna: "Gdy mi cibie zabraaaknieee..." równie fascynującym tenorem....

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 4126
Rejestracja: 2010-03-02, 08:58
Wiek: 59
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zibi » 2011-02-22, 19:39

potężnym basem śpiewał opasły komendant posterunku, pochylony nad ogromną michą kluchów:
- Miłość ci wszystko wybaczy
Smutek zamieni się w śmiech
Dołóż kobieto kartaczy
bo właśnie skończyły się...
Z posterunkowej kuchni wychyliła się pani komendantowa, pasująca jak ulał do rozmiarów małżonka i odśpiewała fascynującym tenorem:
-Gdy mi ciebie zabraknieeee
Gdy mi zabraknie ciebie
to w tej chwili ostatniej
wibratorek wygrzebię...
Margerita ledwo powstrzymywała się od śmiechu, łzy ciekły jej jak grochy a kolor twarzy przypominał zmarzniętego eskimosa.
Na szczęście ich zeznania były krótkie, jasne i proste jak błyszczący futerał od cepa.
Kiedy oboje wyszli przed posterunek, Magerita odetchnęła:
-Nareszcie wolni...
-Jak dzikie świnie na zakręcie - skwitował Peter. Chodżmy, byle dalej stąd ...
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-02-24, 10:06

Przyspieszyli kroku i wtpili sie w tłum opuszczjący namiot cyrkowy na pobliskim placu. Właśnie skończyło się przedstawienie. Zerknęli na plakaty i nie mogli uwierzyć własnym oczom..... W programie był pokaz ćwiczeń na trzepaku w wykonaniu Rodziny Rozsypańców przy akompaniamencie miejscowej orkiestry dętej.

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 4126
Rejestracja: 2010-03-02, 08:58
Wiek: 59
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zibi » 2011-03-05, 19:51

najbardziej nadęty był sam kapelmistrz, rzec by można, że nawet napompowany. Wręcz słychać było jak trzeszczą guziki jego uniformu na wydatnym brzuchu.
- Chciałabym Panu zaprezentować mój popisowy numer. Gwarantuję, że szczęka Panu opadnie - bez zbędnych wstępów zareklamowała się Magerita
Brwi kapelmistrza podniosły się tworząc dwa krzaczaste znaki zapytania.
-Ale płatne z góry. Stówka będzie akurat - drążyła temat.
O dziwo, lekko rozbawiony kapelmistrz włożył jej do ręki banknot. Margerita szybko schowała go do kieszeni.
- No i gdzie ten numer ? - wysapał kapelmistrz
- Już był. Nazywa się: dojenie osła - wypaliła Margerita
I jak obiecała , szczęka kapelmistrza oparła się na jego potrójnym podbródka a po chwili od czaszy namiotu odbijał się jego serdeczny rechot....
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-03-27, 19:20

Rechot był na tyle głośny, że publiczność utworzyła wokół nich krąg zaciekawionych gapiów. Peterowi natychmiast przyszedł do głowy pomysł na szybki zarobek. Obchodził ciekawskich z puszką po znanym napoju wysoko słodzonym i niezdrowym....

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 4126
Rejestracja: 2010-03-02, 08:58
Wiek: 59
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zibi » 2011-03-27, 20:20

Zakrył puszkę szczelnie rękami i zawołał:
-Panie i Panowie, Lades and Gentelman, kto odgadnie z czego jest ten napój wygra tę oto piękną niewiastę - tu wskazał na Margeritę, która nagle zmieniła kolor twarzy i inteligentnie pozę na bardziej powabną.
- Kto nie zgadnie, płaci fant - podpuszczał gapiów
- Z cukru - zaryzykował pierwszy
- Nie - i brzdęk moneta do kieszonki
- Z warzyw ! i brzdęk kolejna moneta
- Z ...... brzdęk, brzdęk, brzdęk
Kiedy obszedł już wszystkich, zawołał:
- A oto tajemnica i tu pokazał puszkę
- To sok z Biedronki !!!
Gapie osłupieli i nim stan ten trwał Peter z Margeritą się ulotnił.
- Wystarczy nam na dwa bilety do dalekobieżnego PKS-u, chodźmy na przystanek...
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-03-27, 21:22

- A gdzież to szanowni się udają? - dobiegł do ich uszu znajomy głos Aspiranta Cezarego P..
- Za żebractwo i wyłudzanie pieniędzy zostajecie właśnie zatrzymani.

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-04-02, 16:44

Margerita i Peter zaczęli nerwowo rozmyślać nad tym, jak się wymigać ale wcześniej nadjechał autobus z XXXX...X. Z pojazdu wysypała się czereda dzieciaków w wieku od 5 do 7 lat, a za nimi stateczna dama w kapeluszu z woalką. Zgodny dziecięcy chór zakrzyknął "Tata!" i dzieciarnia obległa aspiranta. Peter i Margerita wskoczyli błyskawicznie do autobusu i zniknęli z oczu Cezaremu P. Odjeżdżający z nimi autobus zasłoniła chmura kurzu.


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 217 gości