ulaluki nie dajesz rady? mogę to sobie wyobrazić i doskonale Cię rozumiem. W naszym związku to ja jestem chora i często analizuję wszystko co się wokół mnie dzieje. Powiem tak, wiem jak trudno z Nami wytrzymać, odsuwamy bliskich od siebie, najczęściej w takich chwilach, kiedy najbardziej ich potrzebujemy ale czy bez było by lepiej ? Wątpię i wiem, że po rozstaniu pewnie będzie jeszcze gorzej Wam obojgu. Lepiej dojść do porozumienia, choć wiem jakie to trudne, zwłaszcze kiedy osoby trzecie mają wgląd w nasze sprawy. Z tym definitywnie zrobiłam porządek, bo było konieczne. Jesteś fundamentem i podstawą Waszego związku i tak jak napisała Beata, masz rolę do spełnienia, bardzo trudną ale wykonalną jeśli obojgu Wam na tym i na sobie zależy.
Ja ze swojej strony, będę wspierać Was duchem i życzę Ci dużo uporu, siły i cierpliwości.