PITBUL, życie jest okrutne zwłaszcza smsków mam wrażenie. U mnie Solu Medrol też nie chcą podawać ani w domu ani ambulatoryjnie,dlatego dwa ostatnie rzuty przeszłam na doustnych.Teraz mam kolejny,który też zamierzam przejść na Encortonie.Lepiej nawet się czuje po nim niż całym Solu.Dexavenem też sie ratowałam ale w jednorazowej kroplówce (pielęgniarka była przerażona jak mi go podawała
).Też mam ten problem,że wszędzie mnie spławiają.Tylko mój neurolog choć przyjmuje prywatnie to każe do szpitala przyjechać a nie płacić.Z tego co zrozumiałam to mamy ten sam problem-nie godzimy się na hospitalizacje,a wtedy wszystko jest utrudnione
Dawid sytuacja nie jest zła bo chodzę i widzę,miałam o wiele ostrzejsze rzuty.Dlatego jestem w miarę spokojna,tylko strasznie niecierpliwa i chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do tego,że było dobrze