ciacho zgadywanka - olejak
2 szklanki mąki tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 gram masła
2 łyżki oliwy
3/4 szklanki cukru
1 jajko
1/3 łyżeczki aromatu waniliowego
1/3 łyżeczki aromatu migdałowego
3/4 szklanki maślanki
3/4 szklanki owoców (ja dałam prawie 1,5 szklanki)
100 gram białej czekolady
1/3 szklanki płatków migdałowych
4 łyżki brązowego cukru
Wykonanie:
Masło miksujemy na puszystą masę, dodajemy cukier, aromaty, oliwę i jajko, jeszcze chwilę razem miksujemy. Do masy dodajemy połowę mąki, maślankę i resztę mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia, w między czasie całość miksujemy na niewielkich obrotach. Do takiej puszystej masy dodajemy obtoczone w łyżce mąki owoce, pokruszoną na kawałki czekoladę. Całość delikatnie mieszamy łyżką.
Wykładamy ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy ok. 23 cm. Wierzch ciasta posypujemy płatkami migdałowymi i brązowym cukrem.
Pieczemy w 180 stopniach przez około 60 minut.
Przepisy kulinarne
Moderator: Beata:)
Ciasto z masą z rabarbaru
25 dkg mąki
13-15 dkg margaryny
8 dkg cukru
1 jajko
starta skórka z cytryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Masa z rabarbaru
1/2 kg rabarbaru
10 dkg cukru
1/2 szkl. wody
2 łyżki mąki kartoflanej
Rabarbar pokrojony w kostkę bardzo ostrożnie ugotować (żeby się nie rozpadł ) w 1/2 szkl. wody z cukrem
dodać rozrobioną z wodą mąkę kartoflną
Ostudzić położyć na upieczone ciasto.
Polewa
2 białka 10 dkg cukru ubić na sztywną pianę dodać cukier
wyłożyć na masę rabarbarową.
Wstawić do pieca 100 stopni C na 1- 1 ,5 godziny
aby masa zesztywniała
Smacznego
25 dkg mąki
13-15 dkg margaryny
8 dkg cukru
1 jajko
starta skórka z cytryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Masa z rabarbaru
1/2 kg rabarbaru
10 dkg cukru
1/2 szkl. wody
2 łyżki mąki kartoflanej
Rabarbar pokrojony w kostkę bardzo ostrożnie ugotować (żeby się nie rozpadł ) w 1/2 szkl. wody z cukrem
dodać rozrobioną z wodą mąkę kartoflną
Ostudzić położyć na upieczone ciasto.
Polewa
2 białka 10 dkg cukru ubić na sztywną pianę dodać cukier
wyłożyć na masę rabarbarową.
Wstawić do pieca 100 stopni C na 1- 1 ,5 godziny
aby masa zesztywniała
Smacznego
Kiedyś już zamieszczałam i mam nadzieję, że nikt nie próbował zrobić, bo jednego składnika zabrakło. Powinno być tak:
Ciasteczka owsiane
2 szkl. płatków owsianych, ew. pół szklanki zastąpić otrębami, będą bardziej wytrawne
1/2 szkl. mąki
1/2 szkl. cukru
1/2 kostki masła stopionego
1 jajo
1 łyżka śmietany (opcjonalnie)
szczypta soli
dowolne orzechy i ziarna
Połączyć wszystko razem, następnie otrzymaną breję równo rozprowadzić po blasze przykrytej papierem do pieczenia. Piec w 180 st. na złoty kolor, od razu po wyjęciu z piekarnika pokroić w kwadraty, później jak stwardnieje to już się nie da.
Ciasteczka owsiane
2 szkl. płatków owsianych, ew. pół szklanki zastąpić otrębami, będą bardziej wytrawne
1/2 szkl. mąki
1/2 szkl. cukru
1/2 kostki masła stopionego
1 jajo
1 łyżka śmietany (opcjonalnie)
szczypta soli
dowolne orzechy i ziarna
Połączyć wszystko razem, następnie otrzymaną breję równo rozprowadzić po blasze przykrytej papierem do pieczenia. Piec w 180 st. na złoty kolor, od razu po wyjęciu z piekarnika pokroić w kwadraty, później jak stwardnieje to już się nie da.
Dzisiaj byłem zbierać kwiat akacji (najlepsza pora), kwiatki na sok już obrane, placki z kwiatków już zjadłem ( z cukrem pudrem pyyyycha).
Podaję przepis ze strony "cukiernicze kreacje charlotte"
Syrop z płatków akacji
2 litry oczyszczonych kwiatów (ok. 180 g)
1 l wrzącej wody
100 g jasnego brązowego cukru
20 g pektyny
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 roztarte ziarno kardamonu
Sok z 1 cytryny (ok.50 ml)
Oczyszczone kwiaty akacji z szypułek umieszczamy w dużym słoju lub pojemniku i zalewamy przegotowaną gorącą wodą i odstawiamy na min. 6 godzin.
Następnie przelewamy całość przez sitko wyłożone gazą do garnka, dokładnie wyciskając z płatków cały płyn. Cukier mieszamy z pektyną, kardamonem, wanilią i dodajemy do odfiltrowanego naparu. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy temperaturę i redukujemy płyn do 2/ 3 objętości. Wlewamy sok z cytryny i gotujemy jeszcze 1-2 minuty. Rozlewamy do wyparzonych butelek, zamykamy i studzimy pod kocykiem lub ewentualnie krótko pasteryzujemy w 80 stopniach C.
Ciasto z kwiatami akacji
Akacjowe ciasto
2 garstki oczyszczonych kwiatów akacji
150 g mieszanki z mąki pszennej i ziemniaczanej(pół na pół)
1 łyżeczka proszku do pieczenia ( tu zdecydowanie bym zmiejszyła ilośc proszku o połowę)
2 jajka
40 g cukru
1 łyżka miodu akacjowego
40 ml oleju słonecznikowego
50 g naturalnego jogurtu
Odrobina kwiatów do posypania ciasta
Jaja ubijamy na biało z cukrem, cukrem waniliowym i miodem na najwyższych obrotach miksera. Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia, przesiewamy i łączymy z płatkami kwiatów akacji. Zmniejszamy obroty miksera i stopniowo dodajemy do masy jogurt i olej. Na końcu wsypujemy mąkę wymieszaną z kwiatami, mieszamy i przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia o podstawie 8x18 cm. Posypujemy wierz kwiatkami i wstawiamy ciasto do nagrzanego piekarnika (do 190 stopni C )na około 30 minut lub do suchego patyczka.
Wyjmujemy z formy i studzimy na kratce kuchennej.
Podaję przepis ze strony "cukiernicze kreacje charlotte"
Syrop z płatków akacji
2 litry oczyszczonych kwiatów (ok. 180 g)
1 l wrzącej wody
100 g jasnego brązowego cukru
20 g pektyny
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 roztarte ziarno kardamonu
Sok z 1 cytryny (ok.50 ml)
Oczyszczone kwiaty akacji z szypułek umieszczamy w dużym słoju lub pojemniku i zalewamy przegotowaną gorącą wodą i odstawiamy na min. 6 godzin.
Następnie przelewamy całość przez sitko wyłożone gazą do garnka, dokładnie wyciskając z płatków cały płyn. Cukier mieszamy z pektyną, kardamonem, wanilią i dodajemy do odfiltrowanego naparu. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy temperaturę i redukujemy płyn do 2/ 3 objętości. Wlewamy sok z cytryny i gotujemy jeszcze 1-2 minuty. Rozlewamy do wyparzonych butelek, zamykamy i studzimy pod kocykiem lub ewentualnie krótko pasteryzujemy w 80 stopniach C.
Ciasto z kwiatami akacji
Akacjowe ciasto
2 garstki oczyszczonych kwiatów akacji
150 g mieszanki z mąki pszennej i ziemniaczanej(pół na pół)
1 łyżeczka proszku do pieczenia ( tu zdecydowanie bym zmiejszyła ilośc proszku o połowę)
2 jajka
40 g cukru
1 łyżka miodu akacjowego
40 ml oleju słonecznikowego
50 g naturalnego jogurtu
Odrobina kwiatów do posypania ciasta
Jaja ubijamy na biało z cukrem, cukrem waniliowym i miodem na najwyższych obrotach miksera. Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia, przesiewamy i łączymy z płatkami kwiatów akacji. Zmniejszamy obroty miksera i stopniowo dodajemy do masy jogurt i olej. Na końcu wsypujemy mąkę wymieszaną z kwiatami, mieszamy i przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia o podstawie 8x18 cm. Posypujemy wierz kwiatkami i wstawiamy ciasto do nagrzanego piekarnika (do 190 stopni C )na około 30 minut lub do suchego patyczka.
Wyjmujemy z formy i studzimy na kratce kuchennej.
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI
ZIBI
Wyjaśnienia do ciasta z masą z rabarbaru
Piekę w tortownicy , ciasto układam z 1 cm. mankietem ( żeby masa z rabarbaru nie wypływała. Po wystudzeniu ciasta i masy rabarbarowej polewam polewą ( bezową ) i wkładam do pieca żeby polewa zesztywniała.
W sezonie rabarbarowym rabarbar pokrojony trzymam w zamrażarce - zapas na zimę.
Piekę w tortownicy , ciasto układam z 1 cm. mankietem ( żeby masa z rabarbaru nie wypływała. Po wystudzeniu ciasta i masy rabarbarowej polewam polewą ( bezową ) i wkładam do pieca żeby polewa zesztywniała.
W sezonie rabarbarowym rabarbar pokrojony trzymam w zamrażarce - zapas na zimę.
Paluszki-makabreski (na ogół robię raz w roku - na przełomie października i listopada, dziś podałam wyjątkowo )
Skład:
szklanka cukru pudru utarta z kostką miękkiego masła, ucieramy a potem
jako zbijamy, ucieramy i dodajemy
łyżka cukru waniliowego
łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli
2,5 szklanki mąki
migdały wymoczone, obdarte ze skórek i przepołowione
za "skrzepy po wyrwanych paznokciach" posłużyła mi żurawina suszona
gotowe ciasto formujemy w walec i do lodówki na 30 min
a potem formujemy paluszki makabreski
do piekarnika 200 stopnii na 5-8 minut, obserwujemy
Skład:
szklanka cukru pudru utarta z kostką miękkiego masła, ucieramy a potem
jako zbijamy, ucieramy i dodajemy
łyżka cukru waniliowego
łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli
2,5 szklanki mąki
migdały wymoczone, obdarte ze skórek i przepołowione
za "skrzepy po wyrwanych paznokciach" posłużyła mi żurawina suszona
gotowe ciasto formujemy w walec i do lodówki na 30 min
a potem formujemy paluszki makabreski
do piekarnika 200 stopnii na 5-8 minut, obserwujemy
ulubione brownieski moich szkodników
Wrzucamy do miksera szklankę orzechów włoskich lub orzechów pekan. Pekany są
co prawda droższe, ale wyjątkowo delikatne w smaku, dlatego jeśli tylko
macie dostęp to polecam właśnie pekany, bo ciasto wychodzi smaczniejsze i
bardziej wytworne smakowo.
Pulsacyjnie mielimy w mikserze orzechy na dosyć drobne kawałki. Należy przy
tym uważać, by nie zrobiła nam się całkiem mąka orzechowa.
Następnie dorzucamy szklankę daktyli bez pestek (najlepiej organicznych) i
ponownie włączamy mikser aż daktyle się zmiksują z orzechami.
Do tej mikstury dodajemy 5 łyżek ciemnego kakao w proszku, 4 łyżki wiórków
kokosowych, 2 łyżki miodu i szczyptę lub dwie soli morskiej lub
himalajskiej. Miksujemy jeszcze raz wszystko, mikstura nie powinna jednak
być całkiem gładką masą.
Przekładamy całość do foremki i ugniatamy dobrze rękoma. Wstawiamy na
godzinę do zamrażalnika (lub na kilka godzin do lodówki). Dobrze schłodzone
brownie będzie lepiej się kroić i nie będzie się kruszyć.
Składniki
szklanka orzechów włoskich lub orzechów pekan
szklanka daktyli bez pestek
5 łyżek ciemnego kakao
4 łyżki wiórków kokosowych
2 łyżki miodu
szczypta lub dwie soli morskiej lub himalajskiej
Jak robimy
1. W mikserze rozdrabniamy orzechy na małe kawałki, dodajemy daktyle i
mielimy jeszcze przed chwilkę. Następnie dorzucamy kakao, wiórki, miód i sól
i blendujemy całość (nie za mocno aby nie wytworzyła się całkiem gładka
masa)
2. Wykładamy masę do foremki i dobrze ugniatamy rękoma.
3. Wstawiamy na godzinę do zamrażarki lub kilka godzin do lodówki. Dobrze
schłodzone brownie nie będzie się kruszyć przy krojeniu.
Wrzucamy do miksera szklankę orzechów włoskich lub orzechów pekan. Pekany są
co prawda droższe, ale wyjątkowo delikatne w smaku, dlatego jeśli tylko
macie dostęp to polecam właśnie pekany, bo ciasto wychodzi smaczniejsze i
bardziej wytworne smakowo.
Pulsacyjnie mielimy w mikserze orzechy na dosyć drobne kawałki. Należy przy
tym uważać, by nie zrobiła nam się całkiem mąka orzechowa.
Następnie dorzucamy szklankę daktyli bez pestek (najlepiej organicznych) i
ponownie włączamy mikser aż daktyle się zmiksują z orzechami.
Do tej mikstury dodajemy 5 łyżek ciemnego kakao w proszku, 4 łyżki wiórków
kokosowych, 2 łyżki miodu i szczyptę lub dwie soli morskiej lub
himalajskiej. Miksujemy jeszcze raz wszystko, mikstura nie powinna jednak
być całkiem gładką masą.
Przekładamy całość do foremki i ugniatamy dobrze rękoma. Wstawiamy na
godzinę do zamrażalnika (lub na kilka godzin do lodówki). Dobrze schłodzone
brownie będzie lepiej się kroić i nie będzie się kruszyć.
Składniki
szklanka orzechów włoskich lub orzechów pekan
szklanka daktyli bez pestek
5 łyżek ciemnego kakao
4 łyżki wiórków kokosowych
2 łyżki miodu
szczypta lub dwie soli morskiej lub himalajskiej
Jak robimy
1. W mikserze rozdrabniamy orzechy na małe kawałki, dodajemy daktyle i
mielimy jeszcze przed chwilkę. Następnie dorzucamy kakao, wiórki, miód i sól
i blendujemy całość (nie za mocno aby nie wytworzyła się całkiem gładka
masa)
2. Wykładamy masę do foremki i dobrze ugniatamy rękoma.
3. Wstawiamy na godzinę do zamrażarki lub kilka godzin do lodówki. Dobrze
schłodzone brownie nie będzie się kruszyć przy krojeniu.
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway
Durne te Twoje brownieski. Ledwie blachę z lodówki wyjęłam, to już połowy zawartości nie ma
No ale co ja zrobię? Zdiagnozowałam u Młodych niedobory magnezu (wiem, zboczenie chorobowe) to musiałam zrobić coś, żeby te niedobory trochę wyrównać. Wiem, że obróbka cieplna eliminuje dużo zdrowotnych właściwości pokarmów (patrz wątek dot. diety), więc uznałam, że jak zakupię surowe kakao i zrobię z nim właśnie takie, nie wymagające pieczenia ciasteczka, to będzie jak znalazł. Przyjdzie Małżonek z pracy i będzie "nie znalazł"... ciasta w lodówce ani nigdzie indziej.
Robiłam z orzechów włoskich, bo w Lidlu pekanów nie było. Alpejską sól morską zastąpiłam ciechocińską. Też grubą i ciemną. Miód jakiś lipny miałam, ale za to z zaprzyjaźnionej pasieki. Wiewiórki kokosowe i daktyle już nie z Lidla czy innej stonki, tylko ekologiczne.
No i wygląda na to, że jutro poziom magnezu Młodym znów będę wyrównywać czekoladą 70%. Albo do płatków z jogurtem dosypię tego surowego kakao. Bo browniesek to już nie będzie
No ale co ja zrobię? Zdiagnozowałam u Młodych niedobory magnezu (wiem, zboczenie chorobowe) to musiałam zrobić coś, żeby te niedobory trochę wyrównać. Wiem, że obróbka cieplna eliminuje dużo zdrowotnych właściwości pokarmów (patrz wątek dot. diety), więc uznałam, że jak zakupię surowe kakao i zrobię z nim właśnie takie, nie wymagające pieczenia ciasteczka, to będzie jak znalazł. Przyjdzie Małżonek z pracy i będzie "nie znalazł"... ciasta w lodówce ani nigdzie indziej.
Robiłam z orzechów włoskich, bo w Lidlu pekanów nie było. Alpejską sól morską zastąpiłam ciechocińską. Też grubą i ciemną. Miód jakiś lipny miałam, ale za to z zaprzyjaźnionej pasieki. Wiewiórki kokosowe i daktyle już nie z Lidla czy innej stonki, tylko ekologiczne.
No i wygląda na to, że jutro poziom magnezu Młodym znów będę wyrównywać czekoladą 70%. Albo do płatków z jogurtem dosypię tego surowego kakao. Bo browniesek to już nie będzie
No, skoro śniadanie zjadły (kilka godzin wcześniej) to raczej chyba jadły bo smakowało... Chociaż kto je tam wie? Wczoraj jajka na miękko chciały jeść razem ze skorupkami. No to dzisiaj dostały te skorupki. Sproszkowane i wymieszane z chrupiącą gryką i jogurtem naturalnym. Nadmienię, że jaja były z chowu ekologicznego, skorupek z jaj klatkowych bym dzieciom nie dawała
Zazwyczaj do kawy zjadam coś słodkiego, samej kawy zaś nigdy nie słodzę. A dziś sypiąc kawę do kolby od ekspresu dodałam do niej łyżeczkę surowego kakao, kawę zrobiłam bardzo mleczną z tłustym mlekiem z mlekomatu i posłodziłam miodem. Wiem, pod wpływem temperatury zabiłam większość właściwości miodu i kakao, ale i tak niezłe było. No i daje szanse (o ile Małżonek da mi tę szansę), że na jutro do południowej kawy będę mogła zjeść jakąś, choćby jedną brownieskę (jednego brownieska?)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 651 gości