Dzień dobry!
Trzymam kciuki za córę! Jestem pewna, że będzie OK
.
Mój syn też zdaje, tyle że tylko rozszerzone, bo to jego druga matura - w zeszłym roku miał właściwą, ale borelka dała o sobie znać (na egzaminie z fizyki :( ) no i nie poszło mu najlepiej (niecałe 60%) a to ciut za mało... tzn. dostał się na fizykę, ale po sem. zrezygnował, bo uznał, że jednak fizyka to nie to, co lubi (w sumie nie tyle sama fizyka, co perspektywy po jej ukończeniu - prof. są na tyle szczerzy, że rysują przed studentami mało zachęcająca przyszłość zawodową:(. No i teraz chce jednak pójść na informatykę, a tam potrzeba dużo więcej punktów, więc próbuje ponownie... czy mu się uda to jedna wielka niewiadoma, bo ta cholerna choroba jest nieprzewidywalna - jednego dnia mózg działa w miarę ok, a innego całkiem do d***. Tak więc też poproszę o kciuki, aby krętki siedziały cicho w dniach matury