Strona 4 z 5

: 2011-08-10, 08:07
autor: renia1286
aisza pisze:pisząc pół literka miłam na mysli siebie

:lol: aiszko, też wpadło mi to do głowy, dlatego tak napisałam :oops:

: 2011-08-10, 16:30
autor: aisza
renia1286 pisze:aiszko, też wpadło mi to do głowy, dlatego tak napisałam

Wiedziałam o tym Reniu:) :23: :23: :23:

: 2013-08-04, 11:02
autor: Zibi
Pierwszy raz nie zabrałem do domu służbowego auta, bo się musiałem chwilowo zamienić i na razie mam oznakowany. Sąsiady by mi nie dały żyć, jakby zobaczyły czym przyjechałem :1:

: 2013-08-04, 11:53
autor: Paulinka
Moj pierwszy pocalunek z chlopakiem- podstawowka,zielona szkola i gra w butelke;-) Bylam tak zawstydzona, zazenowana i zniesmaczona, ze " po" myslalam, ze calowanie jest obrzydliwe;-)

: 2013-08-15, 18:49
autor: sterre
Pierwszy pocałunek mój odbył się pod namiotem, w wieku 13 lat.
Rok później pierwsza szalona miłość do niegrzecznego chłopaka.
16 lat miałam gdy przeżyłam pierwszy raz z kimś kto kocha mnie do dziś.
Pierwsze objawy sm- 15 lat.
Pierwszy wózek- 21 lat
taka moja spowiedz

: 2013-08-15, 20:14
autor: joanna_nick
Pierwszy raz??? dopiero odkryłam ;)))

Moja pierwsza miłość - w wieku lat 6 - wybranek miał na imię Tomek, był 3 lata starszy, rzecz działa się na wczasach... pamiętam, ze wywoływaliśmy się na 'randki' gwizdaniem na nutę: 'Czerwone jabłuszko...'

Moja pierwsza konna przejażdżka - miałam 10 lat, koń to tak naprawdę była klacz mojego dziadka, ujeżdżona, ale bez siodła - jeździłam 'na oklep' - zaliczyłam upadek na 4 litery [koń się czegoś przestraszył i 'stanął dęba'], ale było cudnie :)

Pierwsze doświadczenia jako kierowca - 11 lat, samochód - syrenka 105 - podobało mi się szalenie, niestety tata po raptem kilku okrążeniach placu manewrowego stwierdził, że świetnie mi idzie, ale jeszcze mam sporo czasu do momentu, kiedy będę mogła zrobić prawko, więc póki co... "szkoda kasy na paliwo" wrrrrrrrr, a było tak pięknie...

Moje pierwsze samodzielnie zarobione pieniądze - też w wieku lat 11 - szydełkowałam czapki dla wszystkich koleżanek mojej babci, a one mi za to płaciły całkiem fajną kaskę [zbierałam na rower]

Moje pierwsze żeglowanie - 16 lat, parotygodniowy rejs z wujostwem po mazurskich jeziorach, potem obóz żeglarski, patent i... miłość aż po dziś, tylko niestety coraz droższa... [nawet miłość ma swoją cenę buuuuu...]

moje pierwsze studia - 18 lat, czyli prosto po maturze - architektura na PW - śmieszne o tyle, że byłam do tego stopnia pewna, że za pierwszym razem na 100% się nie dostanę [no bo rysunek! - szłam na egzamin z założeniem, że tylko sobie zobaczę, jak to wygląda, a za rok... porysuję i wtedy zdam na tyle, żeby się dostać], że założyłam się z kumplem [on stawiał na tak] o karton pewexowskiego Marlboro - bolało, oj bolało jak kupowałam te fajki ;)

... a potem... a potem.... zaczęły się schody, czyli pierwsza choroba przewlekła z mojej długiej kolekcjonerskiej listy :1: - czy to się kiedyś skończy? *)


*) pytanie retoryczne :D

: 2013-08-20, 11:24
autor: Zibi
Uwaga, chwalę się :oops: ale takie ryby połowiłem pierwszy raz.
Niedziela na starorzeczu Bugu byłaby świetna, gdybym dzięki "pomocy" przygodnego kolegi wędkarza nie stracił ryby życia. Tak mi podbierał lina (ponad 50cm.), że kiedy się linisko wyszalało i już grzecznie jechał po powierzchni koleś w emocjach trafił go podbierakiem w łeb i tyle go widziałem
Ale trafiły mi się jeszcze 2 liny: 42 i 35cm. i leszcz 51 cm.

Obrazek

: 2013-08-20, 12:11
autor: joanna_nick
Uwaga, uwaga Zibi!

Chwalę Cię! Gratulacje!!!

No, no super rybki, ale tego lina trochę szkoda...

no i przypomniałeś mi - moje pierwsze wędkowanie [i ostatnie;)] - miałam 10 lat - leśniczówka gdzieś nad pięknym jeziorem na Mazurach - pierwsza była płoć, ale nie byłam w stanie jej zdjąć z haczyka - to nie jest sport dla grzecznych dziewczynek ;)

a teraz udaję się nad Pilicę, ale wędkować nie będę :)

Do miłego!

: 2013-08-20, 13:05
autor: zosiasamosia
Pierwszy raz ;-) widzę taaaką - własnoręcznie złowioną - rybę :-), mam nawet wrażenie, że mi się dwoi i troi :lol:. Można powiedzieć, że to był Twój dzień Nasz nadworny wędkarzu :6:

: 2013-08-20, 14:09
autor: zosiako
Zibi :shock:Obrazek

: 2013-08-20, 14:43
autor: Zibi
Dziękuję za gratulacje :-)

Zosiek pisze:Można powiedzieć, że to był Twój dzień Nasz nadworny wędkarzu

Chciałoby się, aby taki:

Obrazek

był codziennie ;-)

: 2013-08-20, 16:46
autor: konwalia
Zibi GRATULUJE takich owocnych połowów :-D :lol: :-P

: 2013-08-20, 17:46
autor: homag
Zibi, no muszę Cię pochwalić..liny piękne.



Zibi pisze:Chciałoby się, aby taki:

był codziennie ;-)


Obaj oczywiście myślimy o tym zielonym.. :-)

: 2013-08-20, 22:58
autor: Jukka
Zibi - też GRATULUJę :21:
A te ryby, co je wyłowisz, to potem sprawiasz samodzielnie?

: 2013-08-21, 07:50
autor: Zibi
Tak Jukka, sam łowię, sprawiam (a niechbym gdzieś nieopatrznie jakąś łuskę zostawił to :20:), przetwarzam na różne sposoby, myję po tym wszystkim narzędzia i patelnie i muszę zjeść, bo oprócz mnie jeszcze tylko córka je ryby słodkowodne.
Dlatego często jak mi się nie chce z tym wszystkim babrać, to tylko je sprawiam i część dam córce, część podrzucę mamie i przynajmniej mycie garów mam z głowy ;-)