Strona 306 z 559

: 2012-11-24, 10:27
autor: renia1286
Beata:) pisze: W takich sytuacjach mój rodzinny po prostu wypisuje nowe zlecenie na lek podany przez neuro, pielęgniarka przyjeżdża do mnie karetką, robi zastrzyki i nic nie płacę

Beatko, trudno mi w to uwierzyć, może na terenie miasta ale u mnie wątpliwe.
Ja jednak dopytam, tylko kogo? rodzinny to może czy kto?
Trzymasjcie się kochani, "jako i ja ...a przynajmniej się staram :-)

: 2012-11-24, 10:40
autor: Beata:)
renia1286 pisze:Ja jednak dopytam, tylko kogo? rodzinny to może czy kto?


Reniu, jak pisałam - rodzinny przepisuje zlecenie, które dostaję na prywatnej wizycie u neuro, ale obawiam się, że nie jest to wszędzie normą.
Może mam tak dlatego, że widzi jak chodzę, a może dlatego, że trafiłam na ludzkiego lekarza. :13: Rodzaj zastrzyków też pewnie nie jest bez znaczenia.

: 2012-11-24, 11:48
autor: malina :/
renia1286 pisze:"jako i ja ...a przynajmniej się staram


człowiek się stara, próbuje jakoś ogarnąć te pieprzone choroby i bynajmniej u mnie znowu beznadziejnie ;/ budzę się i tym razem pod lewym okiem zaczyna mi puchnąć ;( ;( ;( a wczoraj wzięłam ostatnią dawkę leków ;( ;( ;( ja już nie mam siły na to wszystko !!!

: 2012-11-24, 18:14
autor: blanka
Dziewczyny :-/ Trz ymajcie sie cieplutko-myślę o Was :588:

: 2012-11-24, 18:48
autor: Jolcia
Pierniczku trzymam kciuki :588: :588: :588:

: 2012-11-24, 20:29
autor: pierniczek009
Będę jakoś żyć, spodnie nie robią się ciaśniejsze, tylko blada sie zrobiłam. Szkołę jakoś nadrabiam, jak dobrze, że istnieje przenośny internet i życzliwe koleżanki które podsyłają mailem lekcje, inaczej bym chyba nie dała rady... Jakieś czekoladki im kupię, czy cuś. :roll:
Jestem po 5 wlewach z Solu, będzie w sumie 7, mam wrażenie że mój żołądek ma ochotę iść i nie wracać, bo co chwila mi niedobrze, słabo. Z lewą nogą i ręką niby lepiej, ale ja wciąż czuję że po dłuższym przejściu się nóżka się za mną nieco ciągnie a i chwilami ręka nie wszystko może zrobić, czasami problem z odkręceniem butelki czy inną banalną czynnością mam.
A i właśnie miałam zapytać. Czy komuś z was ucieka "języczek" na lewą stronę? Bo mi lekarka takie cudo wynalazła. I czy tylko ja po Solu mam obrzydliwy gorzki smak w ustach? :-/

: 2012-11-24, 20:54
autor: niusiek84
pierniczku009, czasem na efekty Solu trzeba troszkę poczekać ;-) . Wiem, że to się dłuzy strasznie, ale czasem nie ma innego wyjścia jak uzbroić się w cierpliwość.

Wysyłam mega dawkę pozytywnej energii dla Ciebie :588:
Mój mąż też miał zmieniony smak na Solu, ale to minie.
Będzie ok i to szybciej niż się spodziewasz :mrgreen: .

: 2012-11-26, 22:26
autor: roma1134
Mam duże zmartwianie,
rozładował się akumulator w 9-cio letnim wózku.
PCPR obiecał nowy wózek dopiero na styczeń :-|
Muszę siedzieć w domu :-(

: 2012-11-27, 05:33
autor: przytulia
Współczuję. A nie można takiego wózka wypożyczyć?
http://www.akson.pl/wypozyczalnia/

: 2012-11-27, 09:57
autor: Zibi
pierniczek009 pisze:Czy komuś z was ucieka "języczek" na lewą stronę?

To zależy z której strony położy się obok żona :1:
pierniczek009 pisze:I czy tylko ja po Solu mam obrzydliwy gorzki smak w ustach?

Gorzki ? To i tak nieźle. Ja zawsze mam wrażenie, że właśnie zżarłem starą podkowę i zionę żelastwem.
Ale nie to mi przeszkadza najbardziej. Zawsze mam wrażenie (być może subiektywne), że po przyjęciu Solu roznoszę zapaszek, jakbym po kilku dniach wyjął nogi z butów, bez zmiany skarpetek :shock: Cholernie krępujące odczucie :oops:

: 2012-11-27, 10:38
autor: Ania W.
Pierniczku trzymaj się cieplutko. Ten obrzydliwy smak w ustach po solu minie i nie przejmuj się tym. Ważne byś myślała pozytywnie, już niedługo święta, radosny czas. Wszystko się jakoś powoli ułoży. <mikolaj>

Roma współczuję, ale Przytulia dobrze radzi.
U mnie w mieście np. wózki itp. za darmo można wypożyczyć w kościele.
Warto podzwonić i dowiedzieć się, w końcu Lublin to duże miasto. :-)

Życzę wszystkiego dobrego. :588:

: 2012-11-27, 12:02
autor: Annegret
Pierniczku- niusiek ma rację, na efekty solu trzeba często trochę poczekać. W myśl zasady, że musi być gorzej, żeby było lepiej. Musisz to przetrwać, kochana. Dasz radę, bo... silna z Ciebie osóbka. :588: Ten smak to chyba normalka, ja miałam posmak metalu. Poza tym u mnie podczas wlewów pogorszyło się jeszcze bardziej chodzenie i nogi strasznie były spuchnięte, ale minęło. Po prostu... święta cierpliwość to podstawa przy sterydach. Niestety. Przesyłam moc pozytywnej energii. Trzymaj się dzielnie.

Roma- współczuję. Tjaaa.... limity i brak pieniędzy. To potrafi usadzić. :-/ Dziewczyny mają rację; wiem, że wypożyczenie sprzętu jest możliwe, podzwoń, może akurat się uda. Trzymam kciuki.

A u mnie wczoraj eSeMek zwariował. To znaczy on, nie ja. :-P Jak wstałam od komputera, to nie dość, że zaczęło mną rzucać tak, iż ledwo wmieściłam się w drzwi, ale jeszcze nogę wykręciło pod takim kątem, że nijak nie wiem, jak to fizycznie możliwe. Co prawda poziom podłogi wrócił już do normy i nie czuję się, jakby świat się rozkołysał, ale noga pozostała w nader dziwnej pozycji. Hmm, pożyjemy- zobaczymy.

: 2012-11-27, 17:39
autor: blanka
Romo-przykro :-/ , ale dziewczyny mają rację-caritasy mają wypożyczalnie sprzętów tego typu. Podzwoń ;-)

Annegret-mnie czasem jak 'po kręci' to dotykam czegokolwiek (ściany, stołu itp.) To daje mi stabilizację i udaje mi się nie walnąć. Może spróbuj-choć żebyś nie musiała :588:

Pierniczku-będzie dobrze ;-)

: 2012-11-27, 19:12
autor: malina :/
Roma chyba jedyne wyjście to dowiedzieć się o jakiejś wypożyczalni. Trzymam kciuki aby się udało !!! :588:

Annegret oby szybko noga się od krzywiła do normalnej pozycji :11:

: 2012-11-27, 20:35
autor: Annegret
blanka- mam opanowaną sztukę łapania się wszystkiego, co w zasięgu. A w domu zawsze jest czego się złapać; ino czasem kilka siniaków więcej dojdzie, jak po drodze framuga stanie. Spoko... Nie każdy na trzeźwo może być pijany. :-P

Malina- a jak nie wróci, to będę za dziwadło robiła hehe. Na razie zastanawiam się jak to fizycznie jest możliwe. :-P