Dzień dobry, cześć..........
Moderator: Beata:)
Bynik pisze:Szkoda, że ze strachu zapomniałem że mogłem zdjęcia robić. Szczególnie te poziome wyładowania były widowiskowe
W takich momentach grozy, raczej się nie myśli o czymś takim jak uwiecznienie tego co się dzieje na zdjęciach. Oczywiście zdarzają się wyjątki, dla niektórych jest to fascynujące, np. łapaczy burz.
Ja do łapaczy się nie zaliczam
A teraz siedzę z niepokojem patrząc na niebo, czy nie szykuje się powtórka (na co się zanosi) a brat elektryk (dobrze miec brata) lata po domu i naprawia. Jak się okazuje, wyłączniki i większość gniazdek po poskręcaniu i wyczyszczeniu działa. Dobrze że mam śliwowicę, to będę mógł bratu podziękować
A teraz siedzę z niepokojem patrząc na niebo, czy nie szykuje się powtórka (na co się zanosi) a brat elektryk (dobrze miec brata) lata po domu i naprawia. Jak się okazuje, wyłączniki i większość gniazdek po poskręcaniu i wyczyszczeniu działa. Dobrze że mam śliwowicę, to będę mógł bratu podziękować
Bynik bardzo współczuję piekielna burza,ale czytając o twoich stratach śmiałam się do łez.Przepraszam bardzo,ale sposób ich przedstawienia zadziałał tak,że mogłabym przyznać ci 20 pktów za udzieloną pomoc w poprawie nastroju.Tak naprawdę to boję się burzy okropnie.I dzień dobry wszystkim.U nas chyba burzy nie było,spałam jak zabita,tylko przed chwilą wylewałam wodę z donicy z goździkami stojącej na dworze.
Wiesia żyj w zgodzie z sm
Kurka nie wiedziałem, że ze mnie taki Baster Kiton (pisownia moja)
Do strat właśnie dodaję ładowarkę z komóry, która cichutko sobie za rogówką w gniazdku tkwiła Przypomniałem sobie o niej dopiero przed chwilą, gdy chciałem naładować telefon, a tu pupa blada i ładowania nie budjet. Dobrze, że mogę ją jeszcze przez usb kompa ładować, bo byłbym odcięty od słowa mówionego.
Z kronikarskiego obowiązku informuję Cię Wiesiu, że żona dziś po raz drugi do szpitala się udała, ale teraz jej łatwiej, bo już tam od tygodnia z tym samym jej siostra, a moja szwagierko-bratowa szanowna kibluje. Więc jam tu sam z teściową na burzową poniewierkę skazany zostałem :15:
Do strat właśnie dodaję ładowarkę z komóry, która cichutko sobie za rogówką w gniazdku tkwiła Przypomniałem sobie o niej dopiero przed chwilą, gdy chciałem naładować telefon, a tu pupa blada i ładowania nie budjet. Dobrze, że mogę ją jeszcze przez usb kompa ładować, bo byłbym odcięty od słowa mówionego.
Z kronikarskiego obowiązku informuję Cię Wiesiu, że żona dziś po raz drugi do szpitala się udała, ale teraz jej łatwiej, bo już tam od tygodnia z tym samym jej siostra, a moja szwagierko-bratowa szanowna kibluje. Więc jam tu sam z teściową na burzową poniewierkę skazany zostałem :15:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 206 gości