W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Moderator: Beata:)
samo życie....
Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:
Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie
jakoś poradzić sam.
Mąż dzwoni do kochanki:
- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco!
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum dzwoni do swego ucznia:
- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:
- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
Sekretarka dzwoni do męża:
- Kryspin, szef odwołał wyjazd.
Mąż do kochanki:
- Waleria, lipa. Stara zostaje w chacie.
Kochanka-nauczycielka do ucznia:
- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
Uczeń do dziadka:
- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.
Dziadek-prezes do sekretarki:
- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy
-
- Posty: 437
- Rejestracja: 2011-08-01, 16:14
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi panie doktorze mam nierówne piersi..Lekarz na to niech je pani pokaże.Kobieta rozebrała się do połowy.Jedna pierś normalna a druga leży na podłodze.
-Pierwszy raz coś takiego widzę mówi lekarz.
-Już tłumaczę gdy śpimy mąż lubi mnie trzymać za jedną pierś.
-Ja też tak lubię mówi lekarz to normalne.
-No tak ale my śpimy w innych pokojach.
-Pierwszy raz coś takiego widzę mówi lekarz.
-Już tłumaczę gdy śpimy mąż lubi mnie trzymać za jedną pierś.
-Ja też tak lubię mówi lekarz to normalne.
-No tak ale my śpimy w innych pokojach.
Było sobie dwóch kumpli-drwali: Wiesław i Patryk. Poszli pewnego razu do roboty i Wiesiek odrąbał sobie rękę. Patryk - myk, myk - wrzucił rękę do torebki foliowej, Wiesława do samochodu i szybko zawiózł do szpitala.
- Ręka... taaa... - mruczy chirurg.
- Będzie ciężko. Za cztery godziny proszę przyjechać po kolegę.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala.
- Gdzie Wiesiek?
- W ping-ponga gra.
Rzeczywiście - drwal napiżdża w pingla przyszytą ręką aż miło.
Po tygodniu Wiesławowi przydarzył się podobny wypadek - odrąbał sobie nogę. Patryk analogicznie - noga, torebka, Wiesiek, samochód, szpital.
- Noga, ciężka sprawa - mówi chirurg.
- Proszę przyjść za sześć godzin.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala, a tam na trawniku Wiesio przyszytą nogą w piłkę gra, aż szyby lecą.
Po tygodniu Wisława dopadł pech jeszcze większy. Odrąbał sobie głowę. Patryk - standard: głowa, torebka, korpus Wiesława, auto, szpital.
- Uuuu... ciężka operacja z tą głową, ale za 10 godzin powinno być OK - mówi chirurg.
Po tym czasie do szpitala zajeżdża Patryk.
- Gdzie Wiesław?
- Nie żyje.
- Jak to?! Przecież miało być OK. Operacja wprawdzie ciężka... aleś go pan udusił w tej reklamówce
- Ręka... taaa... - mruczy chirurg.
- Będzie ciężko. Za cztery godziny proszę przyjechać po kolegę.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala.
- Gdzie Wiesiek?
- W ping-ponga gra.
Rzeczywiście - drwal napiżdża w pingla przyszytą ręką aż miło.
Po tygodniu Wiesławowi przydarzył się podobny wypadek - odrąbał sobie nogę. Patryk analogicznie - noga, torebka, Wiesiek, samochód, szpital.
- Noga, ciężka sprawa - mówi chirurg.
- Proszę przyjść za sześć godzin.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala, a tam na trawniku Wiesio przyszytą nogą w piłkę gra, aż szyby lecą.
Po tygodniu Wisława dopadł pech jeszcze większy. Odrąbał sobie głowę. Patryk - standard: głowa, torebka, korpus Wiesława, auto, szpital.
- Uuuu... ciężka operacja z tą głową, ale za 10 godzin powinno być OK - mówi chirurg.
Po tym czasie do szpitala zajeżdża Patryk.
- Gdzie Wiesław?
- Nie żyje.
- Jak to?! Przecież miało być OK. Operacja wprawdzie ciężka... aleś go pan udusił w tej reklamówce
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
Po egzaminie spotykają się dwaj studenci.
Pierwszy pyta:
- Hej, a ty jak odpowiedziałeś na pytanie "Do czego służy zgrubienie na końcu męskiego członka?".
- Ja napisałem, że ono jest po to, żeby zadowolić kobietę.
- To ja chyba mam źle.
- A co napisałeś?
- Żeby ręka się nie ześlizgiwała.
Pierwszy pyta:
- Hej, a ty jak odpowiedziałeś na pytanie "Do czego służy zgrubienie na końcu męskiego członka?".
- Ja napisałem, że ono jest po to, żeby zadowolić kobietę.
- To ja chyba mam źle.
- A co napisałeś?
- Żeby ręka się nie ześlizgiwała.
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
-
- Posty: 437
- Rejestracja: 2011-08-01, 16:14
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 666 gości