Strona 390 z 1216

: 2011-02-11, 14:10
autor: niuniak
Byłam właśnie u lekarza po betaferon na oddziale sajgon przywieźli więźnia .... Popili i chya się wywalił i miał głowę uszkodzoną :shock:

: 2011-02-11, 14:15
autor: anula;)
Taaak...na tym oddziale ( wiesz jak tam jest łazienka) -facet dostał ataku pod drzwiami-pół godziny siedziałam zamknieta,a jak w końcu otworzyłam drzwi,to przewróciłam się w kałuzy krwi.. I jeszcze mnie op...lili-co ja robiłam w łazience-no fakt...mogłam zrobić co cesarskie do wyra :-x Nie cierpię tego szpitala i oddziału ...Brrrrr

: 2011-02-11, 14:26
autor: niuniak
No fakt mi jak Tam byłam pierwszy raz też nie pozwolili samej chodzić :-/ Bo miałam okropne zawroty głowy :roll: Brałam wózek i sama jeździłam :-P

: 2011-02-11, 14:31
autor: anula;)
niuniak pisze:Brałam wózek i sama jeździłam


Zuch dziewczyna! :lol: Na tych klekotach jeździc to nie lada wyczyn -brawo za odwagę! :20:
Jadąc tym "czymś" darłam się na ogół "Uwaaagaaa! Zachodzę przy skręcie! :-D

: 2011-02-11, 15:03
autor: rudezuo
Ja się ciesze ze w naszym "boskim" szpitalu zamknęli oddział neurologii.U nas jest tak że jeśli ci obiadu nie dadzą to z głodu i tak nie umrzesz wystarczy udać się na polowanie na karaluchy XD
Sprzęt mają w stanie tragicznym a lekarze mam wrażenie że cały czas są pijaniXD
Raz czekając na pogotowiu spotkałam starszą panią która już 50min czekała na ortopedę z paskudnym złamaniem bo ten kończył jeść śniadanie z pielęgniarkami. Innym razem trafiłam na pogotowie ze strasznymi dusznościami(praktycznie schodziłam z tego swiata matce na oczach) i przemiłe panie powiedziały mi żebym nie ćpała XD (szybko wywnioskowały po moim wyglądzie co mi jest XD) to nie bede sie dusić dały mi kropel po czym kazały mamie odwieść mnie do domu.Spotkałam sie z tymi samymi paniami jakieś 1,5h później kiedy trzeba było mnie juz poważnie ratować. Jedna z nich chyba na złość wkuwała mi wenflon 3 albo 4 razy w taki sposób ze następnego dnia miałam dłoń jak balon.
Kocham nasz Brzeski szpital :shock:

: 2011-02-11, 15:33
autor: niuniak
Karaluchy :shock: OMG

: 2011-02-11, 15:50
autor: rudezuo
:4: Dobrze ze jeszcze nie zmutowały :)

: 2011-02-11, 19:25
autor: renia1286
Dzisiaj mam jakiś taki dzień, że sama nie wiem jak się czuję ?, czy jeszcze żyję :13:
marazm totalny, ale jak poczytałam anulkę trochę pojaśniało :mrgreen:
anula;) pisze:mogłam zrobić co cesarskie do wyra

i trzeba było choć by na koniec i grzecznie się pożegnać....
- Zasłałam dzisiaj łóżko!!!
- Och, bardzo dziekuje, że się pani trudziła...
- Dłobiazg!
:22:

: 2011-02-11, 19:33
autor: zofija
Właśnie mija doba odkąd zostałam babcią.
Mój wnuczek,bardzo dzielny,chociaż przyszedł na świat przez cesarskie cięcie i jest w inkubatorze-oddycha samodzielnie.
Może w poniedziałek zobaczę go przez skapa.
Jestem szczęśliwa ,że moja córka chociaż tak daleko poradziła sobie.

: 2011-02-11, 19:45
autor: renia1286
Brawo :!: moje gratulacje Zosiu, pozdrów ich od Nas :-)

: 2011-02-11, 19:51
autor: zofija
renia1286, -dzięki.
Bardzo się stresowałam bo córka miała stan przedrzucawkowy.

: 2011-02-11, 19:56
autor: aisza
Gratulacje Zosiu z okazju narodzin wnuczka. W moich stronach mówi się,że jesteś tylko żoną dziadka, a nie babcią :-) .Moja mama ma nas dwie dziewczyny, a każda z nas ma po 2 synów i nijak mama nie została babcią ;-) hahahahaha

: 2011-02-11, 20:20
autor: zofija
Ja babcią już byłam :-)

: 2011-02-11, 20:31
autor: anula;)
Zosiu, -gratulacje! Już możesz (pewnie w końcu! ) spokojnie oddychać bez odliczania ;-)
Fajnie tak...jak nowe życie pojawia się na swiecie :-) :-) :-)

: 2011-02-11, 21:11
autor: mika36
zofija pisze:Właśnie mija doba odkąd zostałam babcią.

Moje gratulacje. Narodziny nowego człowieka to coś pięknego i na pewno wszystko będzie dobrze. :-D

Czytam Wasze wypowiedzi o szpitalach i wnioskuję, że u mnie to nie jest wcale tak źle. Nawet w porównaniu do Was powiedziałabym, że jest super. Chociaż nikt się nade mną specjalnie nie rozczula i nie bada, czy jest w miarę ok, to też nie robią mi problemów jak mam jakieś wątpliwości co do mojego samopoczucia. To chyba nie jest źle (tak myślę), chociaż zawsze mogłoby być lepiej.
A co do mojego dzisiaj, to jest podobne do wczoraj i przedwczoraj. Z codziennymi obowiązkami radzę sobie całkiem nieźle, spacery, zakupy i te sprawy to też jakoś wychodzą. Nogi oczywiście bolą - to jest upierdliwe, bo nie wiem gdzie mam je wsadzić. Naporxen nie zdziałał cudów. Pogoda bardziej wiosenna niż zimowa (tak jak w garncu). Raz słoneczko, raz śnieg, a raz deszcz. Męczące.
To na tyle mego dzisiaj. :-)