: 2014-08-30, 19:29
> Po 25 latach jeżdżenia Harleyem pewien facet doszedł do wniosku, że
zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił
więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko
możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz
na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
> Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie,
otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
> - Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś
cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe
przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
> - Jasne, po pół roku na tym odludziu chętnie się zabawię, będzie fajnie.
> Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
> - Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy
tam ostro pili.
> - Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
> Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
> - Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
> - Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że
sobie poradzę.
> Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
> - Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem
już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
> - Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej
niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się
ubrać na to przyjęcie?
> - Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.
Facet po imieninach:
Budzę się rano cały w kwiatach.
- Och, jak romantycznie!
...otwieram szerzej oczy - a to klomb.
- Tato! Właśnie przeczytałem, że niedawno był Dzień Ojca. Sorry, że
zapomniałem.
- Nie ma problemu synu, mnie też się w życiu zdarzyło zapominać o ważnych
rzeczach.
- Na przykład?
- Na przykład założyć prezerwatywę.
- I jak smakuje szanownemu panu nasza grochóweczka?
- Szczerze mówiąc, to dupy nie urywa.
- Cierpliwości.
Koreę Północną można odróżnić od Południowej obserwując mech na pniach
drzew.
Jeżeli ludzie go jedzą - to jest to Korea Północna.
Salon piękności:
- Poproszę manicure jak u Britney Spears, hairstyle jak u Angeliny Jolie i
pedicure jak u Naomi Campbell.
- A mordę Gerarda Depardieu zostawiamy?
- Stary, jak Ty świętujesz sukcesy?
- Piję.
- Ale ty bez przerwy pijesz.
- Bo jestem urodzonym zwycięzcą.
Moja żona nosi przy sobie gaz pieprzowy na wypadek gwałtu.
Nie twierdzę, że szwankuje na urodzie,
ale to podobnie, jakbym ja nosił polską flagę na wypadek zwycięstwa naszej
reprezentacji.
Mały Jasiu puka do sąsiada.
- Tatuś prosił, żeby pan pożyczył...
- Cukru? Soli? - próbuje zgadnąć sąsiad.
- Nie, korkociąg.
- Korkociąg? Powiedz tatusiowi, że zaraz sam przyniosę!
- Dlaczego tak mało kobiet gra w piłkę nożną?
- Bo nie tak łatwo znaleźć jedenaście kobiet,
które chciałyby wystąpić w takich samych kostiumach.
Dzwonek do drzwi. Za drzwiami dziecko:
- Dzień dobry pani.
- A to ty Piotrusiu. Co się stało?
- Tata mnie przysłał, bo dłubie przy motorze i nie może sobie dać sam rady.
- Stary, rusz się i idź pomóż sąsiadowi.
- Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął taki specjalny klucz, bo tata
nie ma w garażu.
- A jaki?
- Szklaną pięćdziesiątkę...
Turysta odwiedził restaurację w Madrycie, spośród dań wybrał potrawę o
nazwie "Jaja a la corrida".
Danie było naprawdę duże i pyszne, a cena przystępna.
Powtarzał tak kilka dni, aż pewnego razu, porcja, którą dostał była bardzo
mała.
Zjadł i po obiedzie mówi do kelnera:
- Dlaczego dzisiejsza porcja była taka malutka?!
Kelner odpowiedział:
- No cóż, nie zawsze torreador wygrywa...
.
Gościu po powrocie z urlopu w Anglii spotyka kumpla.
- No i jak tam urlop, podobało się?
- Super, nawet wiem dlaczego Anglicy tak fanatycznie piją herbatę.
- Tak? Dlaczego?
- Wystarczyło skosztować ich kawy
Logika pijaka:
Jeśli pijesz, upijasz się.
Jeśli się upijasz, idziesz spać.
Jeśli śpisz, nie grzeszysz.
Jeśli nie grzeszysz, idziesz do nieba.
Dlatego pij, a pójdziesz do nieba!...
Przebudzenia po upojeniu alkoholowym:
- na Kopciuszka - budzisz się w jednym bucie;
- na Rejtana - budzisz się pod drzwiami z rozdartą koszulą;
- na Królewnę Śnieżkę - budzisz się i dostrzegasz jeszcze siedmiu
nieprzytomnych facetów;
- na Czerwonego Kapturka - budzisz się w łóżku babci;
- na Krzysztofa Kolumba - budzisz się i nie wiesz, gdzie jesteś;
- na Śpiącą Królewnę - budzisz się i czujesz, że ktoś cię całuje, otwierasz
oczy i widzisz, że pies ci mordę liże.
Właściciel gospodarstwa agroturystycznego zwraca się do turysty:
- Tutaj co rano będzie pana budziło pianie koguta.
- To niech go Pan nastawi na dziesiątą!
W najwyższych górach świata, drogą nad przepaścią jedzie autokar z
turystami.
- I co, boicie się? - pyta przewodniczka.
- Tak! - krzyczą pasażerowie.
- To proszę robić to, co kierowca!
- A co robi kierowca?
- Zamyka oczy.
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.
zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił
więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko
możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz
na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
> Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie,
otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
> - Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś
cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe
przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
> - Jasne, po pół roku na tym odludziu chętnie się zabawię, będzie fajnie.
> Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
> - Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy
tam ostro pili.
> - Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
> Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
> - Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
> - Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że
sobie poradzę.
> Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
> - Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem
już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
> - Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej
niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się
ubrać na to przyjęcie?
> - Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.
Facet po imieninach:
Budzę się rano cały w kwiatach.
- Och, jak romantycznie!
...otwieram szerzej oczy - a to klomb.
- Tato! Właśnie przeczytałem, że niedawno był Dzień Ojca. Sorry, że
zapomniałem.
- Nie ma problemu synu, mnie też się w życiu zdarzyło zapominać o ważnych
rzeczach.
- Na przykład?
- Na przykład założyć prezerwatywę.
- I jak smakuje szanownemu panu nasza grochóweczka?
- Szczerze mówiąc, to dupy nie urywa.
- Cierpliwości.
Koreę Północną można odróżnić od Południowej obserwując mech na pniach
drzew.
Jeżeli ludzie go jedzą - to jest to Korea Północna.
Salon piękności:
- Poproszę manicure jak u Britney Spears, hairstyle jak u Angeliny Jolie i
pedicure jak u Naomi Campbell.
- A mordę Gerarda Depardieu zostawiamy?
- Stary, jak Ty świętujesz sukcesy?
- Piję.
- Ale ty bez przerwy pijesz.
- Bo jestem urodzonym zwycięzcą.
Moja żona nosi przy sobie gaz pieprzowy na wypadek gwałtu.
Nie twierdzę, że szwankuje na urodzie,
ale to podobnie, jakbym ja nosił polską flagę na wypadek zwycięstwa naszej
reprezentacji.
Mały Jasiu puka do sąsiada.
- Tatuś prosił, żeby pan pożyczył...
- Cukru? Soli? - próbuje zgadnąć sąsiad.
- Nie, korkociąg.
- Korkociąg? Powiedz tatusiowi, że zaraz sam przyniosę!
- Dlaczego tak mało kobiet gra w piłkę nożną?
- Bo nie tak łatwo znaleźć jedenaście kobiet,
które chciałyby wystąpić w takich samych kostiumach.
Dzwonek do drzwi. Za drzwiami dziecko:
- Dzień dobry pani.
- A to ty Piotrusiu. Co się stało?
- Tata mnie przysłał, bo dłubie przy motorze i nie może sobie dać sam rady.
- Stary, rusz się i idź pomóż sąsiadowi.
- Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął taki specjalny klucz, bo tata
nie ma w garażu.
- A jaki?
- Szklaną pięćdziesiątkę...
Turysta odwiedził restaurację w Madrycie, spośród dań wybrał potrawę o
nazwie "Jaja a la corrida".
Danie było naprawdę duże i pyszne, a cena przystępna.
Powtarzał tak kilka dni, aż pewnego razu, porcja, którą dostał była bardzo
mała.
Zjadł i po obiedzie mówi do kelnera:
- Dlaczego dzisiejsza porcja była taka malutka?!
Kelner odpowiedział:
- No cóż, nie zawsze torreador wygrywa...
.
Gościu po powrocie z urlopu w Anglii spotyka kumpla.
- No i jak tam urlop, podobało się?
- Super, nawet wiem dlaczego Anglicy tak fanatycznie piją herbatę.
- Tak? Dlaczego?
- Wystarczyło skosztować ich kawy
Logika pijaka:
Jeśli pijesz, upijasz się.
Jeśli się upijasz, idziesz spać.
Jeśli śpisz, nie grzeszysz.
Jeśli nie grzeszysz, idziesz do nieba.
Dlatego pij, a pójdziesz do nieba!...
Przebudzenia po upojeniu alkoholowym:
- na Kopciuszka - budzisz się w jednym bucie;
- na Rejtana - budzisz się pod drzwiami z rozdartą koszulą;
- na Królewnę Śnieżkę - budzisz się i dostrzegasz jeszcze siedmiu
nieprzytomnych facetów;
- na Czerwonego Kapturka - budzisz się w łóżku babci;
- na Krzysztofa Kolumba - budzisz się i nie wiesz, gdzie jesteś;
- na Śpiącą Królewnę - budzisz się i czujesz, że ktoś cię całuje, otwierasz
oczy i widzisz, że pies ci mordę liże.
Właściciel gospodarstwa agroturystycznego zwraca się do turysty:
- Tutaj co rano będzie pana budziło pianie koguta.
- To niech go Pan nastawi na dziesiątą!
W najwyższych górach świata, drogą nad przepaścią jedzie autokar z
turystami.
- I co, boicie się? - pyta przewodniczka.
- Tak! - krzyczą pasażerowie.
- To proszę robić to, co kierowca!
- A co robi kierowca?
- Zamyka oczy.
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.