Roma, sytuacja niefajna. Trochę podobną przeżyłam, kiedy jedna z "koleżanek" okradała moją przyjaciółkę i jej gości. A ja byłam wśród tych okradanych :( Też za rękę nikt jej nie złapał, ale była jedynym punktem wspólnym. Skończyło się brakiem zaproszeń dla niej i jej męża i powiadomieniem męża, jakie są podejrzenia. Czyli jedyne wyjście - brak kontaktu. Ale faktem jest też, że osoby z zewnątrz, które nam pomagają, nie zawsze są "z polecenia". I niestety może się to powtarzać , czego Ci oczywiście nie życzę. A ta opiekunka to z jakiegoś urzędu, czy instytucji? Bo może trzeba powiadomić pracodawcę o podejrzeniach, tylko bardzo ostrożnie. Bo jak nie ma dowodów, to można komuś zrobić krzywdę. Ech, życie łatwe nie jest
i jak się nie obrócić - cztery litery z tyłu.
A tak w ogóle, to oczywiście piszę również z powodu mojego złego humoru. Jak tam Wasze ogólne zdrowie? Jak znosicie to nagłe ochłodzenie? Bo ja właśnie załapałam coś, w środę wieczorem to mnie mocno przeraziło, jak nagle wyskoczyło mi na termometrze 38,5
Czym prędzej się umówiłam na czwartek do Luxmedu (firma wykupiła abonament i na szczęście można zabukować wizytę telefonicznie), ale gorączkowo to był jedyny wyskok
Lekarz uspokoił - temperatura pewnie od gardła - bo po osłuchaniu oskrzela i płuca w porządku
Mam nadzieję, że szybko do siebie dojdę, ale o urlopie już zapomniałam
Powoli humor mi wraca, choć wiadomo, wizyty u lekarza nie należą do moich wymarzonych działań, a do tego nie wiadomo jak mój "przyjaciel" esemik się odniesie do jakiegoś przeziębienia. Czyli mogę powtórzyć: Ech, życie łatwe nie jest
i jak się nie obrócić - cztery litery z tyłu.