Strona 512 z 559

Kącik złego humoru

: 2019-02-04, 15:20
autor: benka 2
To ja dodam co ja myślę na ten temat mam zdiagnozowane sm i borelkę :cry: po.przeleczeniu borelki narodzilam się na nowo a po interferonie prawie umarłam nie wiem co byłoby gdybym leczyła się w odwrotnej kolejności :diablo: chciałabym jeszcze spróbować raz ale coś dobrego decyzję jednak podjąć jest bardzo ciężko ale to jest tylko moje zdanie a staż mój jest o wiele krótszy niż Reni :bye:

Kącik złego humoru

: 2019-02-04, 18:43
autor: prosiak1947
Ja też się nie leczę bo nie ma lekarstwa na wersję PP.Biorę tylko D3 i B12.Chodzę kiepskawo ale bardziej dokucza pieczenie nóg /piszczeli/ i zawroty.Robiłem sobie WesternBlotta i nie mam boreliozy.Coś Wam może pomaga na palenie nóg?Biorę pregabalinę ale jakoś nie działa.

Kącik złego humoru

: 2019-02-04, 20:49
autor: Ann
Ale mi dalicie do myślenia. Ja z kolei uważam że mam tak klasyczne objawy sm, że borelka nie wchodzi w grę. Poza tym podobno nawet najlepsze testy nie dają 100% pewności. No i też nie każdy kleszcz jest nosicielem :girlwestchnienie: . Zgadzam się z opinią, że sm to niekoniecznie jedna choroba,tym bardziej że leki niektórym pomagają, a innym nie. Niemniej jednak, nie ma jak efekt placebo :wink: . Mnie leczy sama wiara, a raczej leczyła (do 40 :girlhaha: , a teraz to już z górki).
Jutro neuro i prośba o ten lek na zmęcz, jak nie zapomnę to jej zapytam co na pieczenie. Pozdrówka, u nas już przedwiośnie :rece2: . Śniegi stopniały w 1 noc.
P. S. przez pewien czas też brałam interferon w tym moim królikowym programie i świetnie go tolerowałam. Mnie najbardziej wykańcza stres, bez względu na leki, zawsze nasila objawy sm

Kącik złego humoru

: 2019-02-04, 21:13
autor: homag
Na temat wyższości borelki nad sm, na tym forum padły tysiące słów, emocje falowały i to jak, sam brałem w nich udział w jakimś sensie..sam leczyłem i odpuściłem, żeby się nie zabić..leczeniem. Każdy chyba ma swoje jakieś zdanie na ten temat..podpisuję się pod Ann..placebo i wiara w cokolwiek plus nie za wiele siniorów miesięcznie..i da się żyć..jakoś.. :boast:

Kącik złego humoru

: 2019-02-04, 21:46
autor: Ann
homag pisze:Source of the post nie za wiele siniorów miesięcznie

Ech te siniory :taniecgirl: niektóre chyba pojawiają się ot tak, z niczego, te zielone. Bo fioletowe zawsze pamiętam. Kiedy latem nabiłam sobie jednego na brodzie po zderzeniu z szafką nocną, to mój spostrzegawczy teść myślał, że zajadałam się jagodami i nie domyłam :girlhaha:

Kącik złego humoru

: 2019-02-04, 22:45
autor: homag
Ann pisze:Source of the post to mój spostrzegawczy teść

Brawo dla teścia. :)
Moje ostatnie też latem na doopie..po chyba za dużej dawce znieczulenia u dentysty, było super..zero bólu przy grzebaniu w dziąśle, zero też czucia w kopytkach i bliskie spotkanie z całkiem ładnymi płytkami ceramicznymi na podłodze. :)

Kącik złego humoru

: 2019-02-04, 23:42
autor: Ann
Płytki też potrafią zaskoczyć, te potknięcia o fugę... na poprawę nastrojów wklejam link o doskonałych terapeutach :wink: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/koci ... -lecznicze :kiss:

Kącik złego humoru

: 2019-02-05, 08:05
autor: benka 2
Dyskusja wre :yes: z tą borelką to nie jest wszystko takie proste leczenie jest tak trudne że nie dziwię się Homag że zrezygnowałeś :yes Ann: jeżeli chodzi o placebo to chyba najlepsze dla nas byłoby w tym momencie :yes: a poza tym wiara i nadzieja że jutro też jest dzień i cieszmy się z tego co dziś :) na bolące piszczele pomaga mi najlepiej masaż :)

Kącik złego humoru

: 2019-02-05, 09:29
autor: sylseb
Ann pisze:na poprawę nastrojów wklejam link o doskonałych terapeutach :wink: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/koci ... -lecznicze :kiss:

Noooo, sama mam swoich prywatnych, jeden się bardzo stara, dziewczynki uważają, że są głównie od upiększania świata (i to jest prawda :)) .

Kącik złego humoru

: 2019-02-05, 20:34
autor: homag
Zdanie z artykułu " w interesie każdej rodziny jest posiadanie choćby jednego kota w domu. " A wiadomo, że rodzina jest najważniejsza, stąd trójeczka pięknych i niepowtarzalnych kotków. Prezes sypia ze mną i leży zawsze na mojej " złej" nodze. Jasnowidz. :)

Kącik złego humoru

: 2019-02-05, 22:07
autor: Ann
Nie ma jak medycyna naturalna :yahoo: . A ja dziś dostałam leki na,zmęcz bez proszenia o nie. Na MRI nie ma śladu rzutów, masa starych nieaktywnych zmian. Najpewniej jestem już W.P. (wielmożna pani wtórnie postępująca :wink: ) . Brzmi postępowo. Leki i tak wykupię w czw. Podobno mogą pomóc, ale nie muszą :girlwestchnienie: . E tam, ja lubię spać :girlhaha: a moje kociny jak lubią :delikatna:

Kącik złego humoru

: 2019-02-05, 22:13
autor: Ann
sylseb pisze:Source of the post dziewczynki uważają, że są głównie od upiększania świata (i to jest prawda ) .

Pewnie że tak. Chociaż mój rudy pan też potrafi pozować :wink: . Raz mi się wyrwał na klatkę i podrywał moje sąsiadki. Przed gośćmi też pozuje z daleka :daćróże: . A mnie ugniata na brzuchu :wink: chociaż zmiany mam w głowie, ale ok na głowie bym go nie chciała

Kącik złego humoru

: 2019-02-06, 06:51
autor: sylseb
homag pisze:Prezes sypia ze mną i leży zawsze na mojej " złej" nodze. Jasnowidz. :)

Piraciu zawsze przy lewej ręce, tej kłopotliwej. Tylko na lewej łydce jakoś nie leżą :girlhaha: -

Kącik złego humoru

: 2019-02-06, 12:09
autor: benka 2
Kiedy dzieci były małe miałam zawsze kotka ale niestety zawsze kończył tragicznie :cry: mieszkam przy torach kolejowych i przy ulicy więc szanse małe na długie życie c :dash1: wiec wolę nie ryzykowac aby nie było płaczu i lamętu :yes: a przydałby się na te bolące nóżki :girlhaha:

Kącik złego humoru

: 2019-02-06, 19:58
autor: Ann
Słyszałam że już nie wolno wypuszczać bo tępią cenne ptaszory czym wydatnie przyczyniają się do ginięcia gatunków więc może podarujesz szczęście jakiemuś który doceni domowe życie? :zaszokować: . Moje też nie wychodzą bo ulica z 2 stron i tram w pobliżu + czasem kibole / pijani i psy