Strona 542 z 559

Kącik złego humoru

: 2019-07-23, 19:32
autor: sylseb
Dobra, to ponarzekam - ależ jestem zmęczona :szalony2: Powód: spacer oczywiście :lol: A teraz leżę i odpoczywam, w sobotę i niedzielę kolejne :rece2:

Kącik złego humoru

: 2019-07-24, 03:34
autor: Ann
Podziwiam I zazdroszczę :daćróże: . Możesz napisać więcej jak wygląda taki spacer od strony osoby z sm? Tzn ile trwa, jaki mniej więcej dystans pokonujecie, I jeśli się zatrzymacie to czy długo trzeba stać?
Rozumiem że to nie jest marszobieg, ale wiesz :rusian: , czasem marzę żeby przysiąść :blush:... albo żeby się na nikogo I na nic nie zatoczyć....

Kącik złego humoru

: 2019-07-24, 06:47
autor: sylseb
Oj wczoraj, to było ciężko :szalony2: Ale to też trochę wina trasy - mamy w Łodzi Stary Cmentarz, podzielny na trzy wyznania - katolicki, prawosławny i ewangelicki. I taką "przebieżkę" mieliśmy przez wszystkie trzy, w związku z czym - jak dla mnie - to za szybko trochę, ale przy określonych kwaterach się zatrzymywaliśmy, no i na cmentarzach są ławeczki, więc część osób przysiadała. W zeszłym roku Muzeum Włókiennictwa organizowało spacer tylko po części ewangelickiej "śladami rodziny Geyerów" - i to było tylko w jednej części i też około 2 godzin, więc na pewno spokojniej i więcej przystanków.
W poprzednie wtorki było trochę spokojniej, może trochę większe odległości, ale mniej miejsc i dłuższe przerwy "na przewodnika", tylko że u nas nie ma ławek na ulicach, zresztą w centrum jest tak wąsko... są jakieś murki, gazony itp. - można przycupnąć. Generalnie męczące jest, nie powiem, ale to zazwyczaj planowane jest na dwie godziny. W każdym razie ten wczorajszy mnie mocno zmęczył, ale fakt, że trasę na spotkanie i powrót do domu też pokonywałam pieszo (moim tempem, to jakieś 15 minut, bo blisko mieszkam), więc dodatkowe obciążenie.
IMHO, jak coś jest organizowane, to warto dowiedzieć się o trasę - wtedy można ocenić, zazwyczaj nie są to to wyścigi, wczoraj po prostu specyfika trasy mnie dodatkowo dobiła, no i straszna duchota była. Były u nas takie spacery, które ze względu na temat mnie bardzo interesowały, ale rezygnowałam, bo sam tytuł wskazywał mniej więcej zasięg, a po doczytaniu szczegółów wiedziałam, że mogę nie dać rady. Spróbuj się zorientować o tym, co jest organizowane, wg mnie warto poznać trochę również miejsce, w którym się mieszka...
BTW, zobaczyłam godzinę Twojego postu :dash1:

Kącik złego humoru

: 2019-07-24, 07:49
autor: Ann
Dzięki serdeczne :kiss: coraz bardziej mnie to kusi. Zainteresuję się bardziej szczegółowo I spróbuję dowiedzieć więcej, tym bardziej, że na niektóre spacery trzeba się wcześniej zapisać.
Co do godziny postu, to jestem na etapie przestawiania się na tryb dzienny, ale idzie mi to jak krew z nosa :histeryczka: . Ostatnio wpadłam chyba w tryb koci czyli kilka drzemek 2-3 godziny w ciągu doby przy całodobowym leniuchowaniu :girlhaha: . Obawiam się, że dopiero powrót do pracy mnie ustawi do pionu, bo jak nie muszę wstawać o 6, to najlepiej mi się śpi właśnie rano :girlniesamowite:
Dobrze że te spacery są w okolicach 18, dla mnie to prawie jak poranna gimnastyka :wink:

Kącik złego humoru

: 2019-07-24, 11:23
autor: sylseb
Ann pisze:Dobrze że te spacery są w okolicach 18, dla mnie to prawie jak poranna gimnastyka :wink:

Jak moi znajomi, bywało, że ja już wstawałm do pracy, a oni właśnie się kładli... no ale dyżury nocne wtedy mieli...
Ja w weekendy - szczególnie w soboty - mam swój rytuał: wstaję przed 8, idę po gazetę, jem śniadanie, kładę się na chwilę z książką lub filmem ... budzę się zazwyczaj po dwóch, czasami więcej, godzinach :) Przestałam się przejmować lenistwem, kotom to nie przeszkadza :girlhaha:

Kącik złego humoru

: 2019-07-24, 17:58
autor: Ann
No właśnie, człowiek szczęśliwy od razu czuje się zdrowszy :wink:

Kącik złego humoru

: 2019-07-25, 06:53
autor: sylseb
No to teraz naprawdę ponarzekam :diablo:
Wsiadałam do tramwaju, a żeby na niego zdążyć musiałam przyspieszyć kroku i to było już za dużo. Na schodach piękny pad i myśl - żeby nie zaczął zamykać drzwi. Jak się już pozbierałam - jakiś pan mi pomógł - to nie mogłam dać kroku, i tylko taka myśl: jak wysiądę i pójdę dalej? Bo to tylko jeden przystanek podjeżdżam... Ale po chwili było już wszystko ok, moment wcześniej - blokada, za parę sekund wszystko dobrze. Tylko teraz myślę o siniakach, bo wg mnie powinnam mieć na stopie, w dwóch miejscach pod kolanem i na palcu u ręki. Dzień zaczął się po prostu rewelacyjnie.

Kącik złego humoru

: 2019-07-25, 07:22
autor: Ann
Sylwia, grunt to optymizm, siniaki I tak mamy już wpisane w codzienność, więc jeden więcej nie robi różnicy. Poza tym, na stopie nie rzuca się w oczy. Niczego sobie nie złamałaś, nie stało się nic poważnego, a sytuacja brzmi groźnie. No I jesteś w stanie przemieszczać się sama publicznym transportem. Ja już od kilku lat nie korzystam mimo, że mam darmowy, ale się boję właśnie wsiadania I wysiadania I ewentualnego braku miejsc siedzących przez zaburzoną równowagę I zawroty głowy :szalony2: . Potknięcia zdarzają się każdemu. No I gó...niany początek wróży, że już może być tylko lepiej, bo glebę już zaliczyłaś, niżej się nie da :wink:

Kącik złego humoru

: 2019-07-25, 12:19
autor: benka 2
Oj Sylwia nie tylko Ty masz zły dzień ja rano wylałam kubek herbaty prawie na kompa a potem oblałam się gorącą kawą tylko dzięki expresowej reakcji nie ma bąbli :diablo:a fikam ciągle nie mówiąc o potykaniu a wczoraj odebrałam wyniki testu na nietolerancję no i mam trochę zakazów najgorsze białko czyli nabiał no i słodycze z resztą może sobie jakoś poradzę :cry: będzie ciężko :girlwestchnienie:

Kącik złego humoru

: 2019-07-26, 07:09
autor: sylseb
No dobra, napisałam, że ponarzekam, bo zazwyczaj tego nie robię :) A nazwa wątku zobowiązuje :wink:
Też się cieszę, że nic nie połamałam, strat w rzeczach też nie było. Teraz sobie obserwuję siniola na łydce, oj będzie piękny :wink: A jutro i tak pójdę na spacer szlakiem łódzkich kobiet , a co! Kilka siniaków mnie nie zatrzyma :yahoo:
Jeśli chodzi o korzystanie z naszej łódzkiej komunikacji, to jest jednym z powodów, że jeżdżę na szóstą do pracy - mam wyliczone, wiem o której jest pierwszy autobus i nawet wtedy przyjeżdża o czasie. No i mniejszy tłok i rano i po południu.
Niby blisko pracuję (jakieś 5 kilometrów), ale jadę w najlepszym wypadku dwoma, a czasami 3 lub 4 (!) pojazdami, żeby jak najmniej chodzić. Tylko wtedy muszę więcej wsiadać i wysiadać. Trasę mam niesamowicie poszatkowaną, gdybym się pewniej czuła, to korzystałabym z roweru publicznego, ale nie będę ryzykować.
benka 2 pisze:ja rano wylałam kubek herbaty prawie na kompa a potem oblałam się gorącą kawą tylko dzięki expresowej reakcji nie ma bąbli :diablo:a fikam ciągle nie mówiąc o potykaniu a wczoraj odebrałam wyniki testu na nietolerancję no i mam trochę zakazów najgorsze białko czyli nabiał no i słodycze z resztą może sobie jakoś poradzę :cry: będzie ciężko :girlwestchnienie:

No cóż, wczoraj kawę sobie wylałam na biurko w trakcie picia, na szczęście zimna już, ale dotąd nie wiem, jak to zrobiłam :girlniesamowite: A oprócz potykania, to ja jeszcze się zataczam, tzn. wydaje mi się, że idę prosto, a nosi mnie po całej szerokości chodnika. I nie ukrywajmy, coraz wolniej chodzę :dash1: Trudno, jak ktoś będzie chciał iść razem ze mną, będzie musiał czekać!
Parę razy mówili mi, że nie powinnam jeść nabiału, ale bez serów? Co to za życie? I co miałabym jeść? A słodycze - moja miłość i ... zmora - wiem, że nie powinnam i rzeczywiście ograniczam, ale czasami jest taka chcica...

Kącik złego humoru

: 2019-07-26, 07:26
autor: benka 2
A na osłodę wszystkim Aniom wszystkiego naj,naj w dniu ich święta duużo zdrówka i miłości :daćróże: czekałam długo na te chłodne poranki :kiss:

Kącik złego humoru

: 2019-07-26, 08:36
autor: Ann
Ania dziękuje :kiss:

Kącik złego humoru

: 2019-07-26, 08:42
autor: Ann
sylseb pisze:Source of the post Co to za życie?

Człowiek chory, a tu same zakazy I nakazy zewsząd :girlzła: , a sami tylko doradzają, a się nie stosują.
Nie zazdroszczę tylu środków lokomocji. Ja już nawet jakieś 300-400 m do sklepu tylko autem. No bo jeszcze przecież trzeba wrócić, no I siatki ciężkie, no I tych metrów w Biedronce nie liczę.

Kącik złego humoru

: 2019-07-26, 11:13
autor: sylseb
benka 2 pisze:Source of the post A na osłodę wszystkim Aniom wszystkiego naj,naj w dniu ich święta duużo zdrówka i miłości :daćróże: czekałam długo na te chłodne poranki :kiss:

No pewnie, że słodzę Aniom dzisiaj :serce:

Kącik złego humoru

: 2019-07-26, 18:10
autor: homag
Dołączam do słodzących Aniom. :daćróże:

Sylwia, możesz poczuć się w czepku urodzoną, bo z opisu sytuacyjnego jasno wynika, że bez jakiegoś złamania czy pęknięcia nie powinno się zakończyć Twoje bliski spotkanie ze schodami w komunikacji miejskiej. No i jeszcze drzwi się nie zamknęły. Siniory miną, choć jak obserwuję siebie, jedne znikają, inne nie wiem skąd się pojawiają. Dobrze, że tak tylko się zakończyła cała historia.