David dasz radę:) głowa do góry:). Trzymam kciuki za Ciebie:)
A ja dzisiaj wybieram sie do kina na film "Listy do M"-podobno jest ciekawy,ale o tym napiszę Wam jutro;)
3majcie się:)
Dzisiaj
Moderator: Beata:)
dzięki dziewczyny
ja to rade bym dał ale moje nogi to już nieee za dużo kilogramów jest do przeniesienia a z każdą chwilą noga robi się ciężka/bezwładna, później nie dość że muszę nosić pudełka np po20kg na jednej nodze bo drugą już ciągnę ze sobą
Mam tylko nadzieję że przez te kg nie nabawię się rzutu
ja to rade bym dał ale moje nogi to już nieee za dużo kilogramów jest do przeniesienia a z każdą chwilą noga robi się ciężka/bezwładna, później nie dość że muszę nosić pudełka np po20kg na jednej nodze bo drugą już ciągnę ze sobą
Mam tylko nadzieję że przez te kg nie nabawię się rzutu
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
miKaKa pisze:aisza, opowiedz
No to Wam opowiem;)
Film jak film,dla mnie ciut przereklamowany . Owszem obsada gwiazdorska jest super,ale to wszystko. Film utrzymany jest w scenerii przedświątecznej(Wigilia) więc jak najbardziej na czasie:). Ogólnie mówiąc nie jest zły,są momenty,że mozna się pośmiać ). To tyle:)
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
aisza, dwie kumpele polecały mi ten film-ale sama nie byłam
David, Wstyd normalnie sama Cie tak zachęcam do pracy a ja dalej jednak ciągnę l4,nawrót bólu węzłów chłonnych i ucha a laryngolog dopiero 9 grudnia ma termin.Zaczęłam sie zastanawiać czy nie ma to jakiegoś związku z pogrubieniem zatoki szczękowej lewej,które wychodzi w każdym rezonansie.Na dzień dzisiejszy trochę mnie 'trzepie' po sterydach i boli kregosłup+węzły ale da sie przeżyć.Zobaczymy co dalsza część dnia przyniesie
David, Wstyd normalnie sama Cie tak zachęcam do pracy a ja dalej jednak ciągnę l4,nawrót bólu węzłów chłonnych i ucha a laryngolog dopiero 9 grudnia ma termin.Zaczęłam sie zastanawiać czy nie ma to jakiegoś związku z pogrubieniem zatoki szczękowej lewej,które wychodzi w każdym rezonansie.Na dzień dzisiejszy trochę mnie 'trzepie' po sterydach i boli kregosłup+węzły ale da sie przeżyć.Zobaczymy co dalsza część dnia przyniesie
Dzisiaj dzwonili ze szpitala, że mam się zgłosić na rozpoczęcie leczenia Interferonem.
Mój stan, pomimo 2 rzutów w okresie 11 m-cy ogólnie nie jest taki zły. Boję że może mi wbrew pozorom zaszkodzić. Moje SM określone jest jako "łagodne".
Nie wiem CO ROBIć ?????????
Mój stan, pomimo 2 rzutów w okresie 11 m-cy ogólnie nie jest taki zły. Boję że może mi wbrew pozorom zaszkodzić. Moje SM określone jest jako "łagodne".
Nie wiem CO ROBIć ?????????
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI
ZIBI
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
Zibi pisze:Moje SM określone jest jako "łagodne".
Moje SM jest bardzo łagodne(jak określił mój profesor) i dlatego tez nie "drażnię" bestyjki zadnymi lekami,a juz interferonem napewno nie(mam zakaz;))
To juz jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja Zibi,zawsze lepiej skonsultować to z zaufanym neurologiem:)
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
Zibi no to masz problem, z jednej strony połóż wszystkie za, z drugiej przeciw
ZA: dzwonili, masz swoje lata a jednak, podobno interferon najlepiej brać w początkowym stadium (ja sobie wyobrażam, że mi tak ładnie klei te dziurki w mielinie), podobno rzuty są łagodniejsze
PRZECIW: nie wiadomo jak na to zareagujesz, nie wiadomo czy Twój stan się polepszy czy pogorszy
Ja się zdecydowałam, tak prawdę powiedziawszy nie przyszło mi na myśl żeby odmówić (zważywszy na to jakie są trudności żeby to dostać) miałam tylko dylemat co wybrać (wybrałam betaferon - "jak się truć to najlepszym syfem" cytat z jednego doktorka)
a tak na niepoważnie, dziś andrzejki, może ktoś Ci wywróży?
ZA: dzwonili, masz swoje lata a jednak, podobno interferon najlepiej brać w początkowym stadium (ja sobie wyobrażam, że mi tak ładnie klei te dziurki w mielinie), podobno rzuty są łagodniejsze
PRZECIW: nie wiadomo jak na to zareagujesz, nie wiadomo czy Twój stan się polepszy czy pogorszy
Ja się zdecydowałam, tak prawdę powiedziawszy nie przyszło mi na myśl żeby odmówić (zważywszy na to jakie są trudności żeby to dostać) miałam tylko dylemat co wybrać (wybrałam betaferon - "jak się truć to najlepszym syfem" cytat z jednego doktorka)
a tak na niepoważnie, dziś andrzejki, może ktoś Ci wywróży?
Uśmiechnij się
Dorota
DK - KWC
Dorota
DK - KWC
Zibi pisze:Nie wiem CO ROBIć ?????????
Wcale się nie dziwię Zibi..
Bo, nigdy nie wiesz co by było gdyby. Może się wymądrzam, ale interferony to jest loteria.
Co innego komuś doradzać, a co innego samemu powiedzieć " tak ".
Gdy zostałem zdiagnozowany cztery lata temu w kierunku sm, chciałem brać interferon, nawet bardzo chciałem. Niestety albo stety byłem za stary i nie kwalifikowałem się do leczenia tym cudem farmaceutycznym
Dzisiaj się cieszę, że tak się stało, bo wyszło ( i wierzę w to ) , że to moje stwardnienie to już nie jest takie bardzo stwardnienie. Ale to już inny temat. Sam musisz podjąć decyzję i wierzę, że będzie dobra.
Wojtek
niusiek84 pisze:Szczerze ja zawsze byłam anty
ja też
mogę jedynie Ci wirtualnego podesłać ale decyzja musi być Twoja
Dzisiaj po zażyciu soku żyworódki mniej kicham ale nos czerwony i kręci się w nim,
jakąś wirówka tam mam czy co?
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
renia1286 pisze:Dzisiaj po zażyciu soku żyworódki mniej kicham ale nos czerwony i kręci się w nim,
jakąś wirówka tam mam czy co?
Reniu przyznaj się no, co Ty tam wczoraj tak naprawdę robiłaś?
Tak na serio wychodzenie na balkon jest zdradliwe teraz,
ja chciałam umyć okna, ale jak tylko otworzę drzwi to mi się odechciewa ... ...
leń ze mnie patentowany jak nic .
niusiek84 pisze:Reniu przyznaj się no, co Ty tam wczoraj tak naprawdę robiłaś?
Elu tak serio, to....nie pamiętam
niusiek84 pisze:leń ze mnie patentowany jak nic
to przez to moje lenistwo wszystko, leń wziął i zechciał co nieco zrobić a że z niewolnika nie ma .... to teraz mam.... dobry powód do nicnierobienia
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 324 gości