SAMOTNOŚć a Sm

Rozmowy na wszystkie tematy, niezwiązane z tematyką forum

Moderator: Beata:)

konwalia
Posty: 3720
Rejestracja: 2011-01-09, 18:48
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postautor: konwalia » 2013-06-09, 22:55

Jukka :588: Jolcia :588: Blanka :588:
Blaniu mieszkam w blokach na 2 piętrze bez windy, jestem na wózku więc niestety tylko siedzieć w domu. Miałam kiedyś wielu niby przyjaciół od kiedy jestem na wózku znajomi wykruszyli się tłumacząc się brakiem czasu. Zresztą nie lepiej zachowuje się rodzeństwo. Przez przypadek dotarło do mnie że moja bratowa mnie nie odwiedza bo nie ma o czym rozmawiać z niepełnosprawną, brat te nas unika No i tak się to wszystko smutno kręci :22:
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez konwalia, łącznie zmieniany 1 raz.
Konwalia
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-06-10, 00:31

konwalia pisze:moja bratowa mnie nie odwiedza bo nie ma o czym rozmawiać z niepełnosprawną

Znaczy bratowa to sportsmenka czy może już raczej trenerka i jedyne o czym potrafi rozmawiać to techniki treningu sportowego, czego jako osoba z obiektywnych przyczyn nie mogąca uprawiać sportu pojąć nie jesteś w stanie??? A na każdy inny temat to ona do tego stopnia nie ma żadnego pojęcia, więc woli się nie błaźnić??? W takich układach ja bym się poważnie zastanowiła, która z Was jest naprawdę niepełnosprawna.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Jukka, łącznie zmieniany 1 raz.

Łukasz
Posty: 3317
Rejestracja: 2010-04-06, 16:27
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Postautor: Łukasz » 2013-06-10, 01:05

konwalia pisze: moja bratowa mnie nie odwiedza bo nie ma o czym rozmawiać z niepełnosprawną


Nie potrafię zrozumieć toku myślenia ludzi, którzy słysząc hasło niepełnosprawna/y, od razu zakładają że ta osoba jest niesprawna fizycznie i psychicznie. :-? Myślą, że z nami można rozmawiać tylko na jeden temat, a każdy inny i tak zejdzie na chorobę. :5: A może boją się, że poruszymy temat choroby i nie będą potrafili się zachować, więc najlepiej schować głowę w piasek. Jadziu, pamiętaj że jesteśmy z Tobą :-) myślę, że lepiej pogadać z kimś wirtualnie ale szczerze niż fałszywie w cztery oczy. :-)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Łukasz, łącznie zmieniany 1 raz.
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2013-06-10, 08:21

Łukasz pisze:Nie potrafię zrozumieć toku myślenia ludzi, którzy słysząc hasło niepełnosprawna/y, od razu zakładają że ta osoba jest niesprawna fizycznie i psychicznie.

Ja już nawet nie staram się zrozumieć, jak można żyć w pobliżu kogoś chorego, znać nawet jako sąsiada, wiedzieć że nie wyjdzie, nie zrobi tego czy tamtego i nie zajrzeć nawet. Znieczulica Jadziu, ale nic w przyrodzie nie ginie, nie znamy dnia ani godziny. Szkoda, bo życie upływa a Ty tkwisz sama . Nie wiem tylko czemu nie pojedziesz do Dąbka raz w roku, ilu tam fajnych eSMków się przewija- pomyśl. Do mnie zaglądają sąsiadki, czasem nie w porę ale...ostatnio znajoma mówi, szkoda, że nie masz chodzika wzięła bym na spacer. :-) Ja nie chcę robić kłopotu i trwam ale takiej sytuacji jak u Ciebie Jadziu, nie umiem uzmysłowić sobie w tym dziurawym mózgu.
Jestem z Tobą Jadziula wiesz o Tym. :588:
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2013-06-10, 11:39

Łukasz pisze:
konwalia pisze: moja bratowa mnie nie odwiedza bo nie ma o czym rozmawiać z niepełnosprawną


Nie potrafię zrozumieć toku myślenia ludzi, którzy słysząc hasło niepełnosprawna/y, od razu zakładają że ta osoba jest niesprawna fizycznie i psychicznie. :-?


Wg mnie, że to raczej niepokój, że wypadałoby może zaproponować jakąś pomoc, albo chory delikwent o nią sam poprosi. Łatwiej udawać, że się nie zauważa... niestety...
Jak wiadomo każdy uważa, że choroba czy inne nieszczęścia dotyczą innych... mnie się to przecież nie zdarzy :-/
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez sylseb, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
SylwiU

konwalia
Posty: 3720
Rejestracja: 2011-01-09, 18:48
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postautor: konwalia » 2013-06-10, 14:25

Jukka :588: Łukasz :588: Reniu :588: sylseb :588: Dziękuje za wsparcie i że jesteście :11: Musze się czasami troche wygadać, w tedy jest mi lżej i znowu moge ciągnąć ten wózek życia do przodu :-|
Konwalia
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2013-06-10, 16:07

konwalia pisze:Musze się czasami troche wygadać
każdy musi czasami :) więc gadaj Kochana gadaj oby tylko było Ci choć troszeczkę lepiej !!! Trzymaj się i nie daj się bo jesteśmy z Tobą !!! może i wirtualnie ale lepiej tak i szczerze niż na żywo i kłamliwie...
Buziaki :588:
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

konwalia
Posty: 3720
Rejestracja: 2011-01-09, 18:48
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postautor: konwalia » 2013-06-10, 16:41

malinko dziuje :588:
Konwalia
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2013-06-10, 20:36

Jadziu, wiesz, że jesteś naszą Konwalią..
I nie ma takiej opcji, by cokolwiek mogło to zmienić..rodzina, rzecz ponoć najważniejsza.. jeżeli jednak wzajemne rodzinne stosunki mają być sztuczne, udawane czy też na pokaz, lepiej sobie dać spokój z rodziną.
Forum, choć wirtualne nie do końca takim jest..tutaj jesteś zawsze jednym z nas..
Przy najbliższej wizycie w B-B wypijemy wspólnie kawusię. :588:
Obiecuję przy świadkach. :-)

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Postautor: zosiako » 2013-06-10, 21:46

Konwalijko :588: brakuje mi dzisiaj słów, przepraszam :-| ale myślę o Tobie i Twojej Mamie bardzo często. Trzymaj się :588:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

konwalia
Posty: 3720
Rejestracja: 2011-01-09, 18:48
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postautor: konwalia » 2013-06-10, 21:59

Zosiako :588: Wojtku :588: Dziękuje za wsparcie
Wojtku zapraszam mam nadzieje że tym razem znajdziesz czas i odwiedzisz nas, obie z mamą zapraszamy :-)
Konwalia
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski

sterre
Posty: 62
Rejestracja: 2013-06-09, 23:42
Lokalizacja: z piekła
Kontaktowanie:

Postautor: sterre » 2013-06-11, 00:59

Wracając do tematu, to ja oczywiście też mam podobne doświadczenia. Lecz zgrzeszyłabym gdybym powiedziała, że mi źle. Z natury jestem outsiderem, co pomaga mi delektować się samotnością. Zarządzam swoimi zasobami nie ruszając się z mieszkania.
Marzę o wyrwaniu się z tego. Chciałabym mieć przyjemność z przebywania poza domem. Z każdą zimą jest to trudniejsze, bo człowiek pozbawiając się kontaktu z innymi ludźmi, zwyczajnie dziczeje. A gdy do tego często się widuje ludzi z ekranu, to rzeczywisty obraz świata staje się troszku wypaczony

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-06-13, 18:57

Byłaś juz w pogaduchach sterre -taki mały kroczek do ludzi ,znowu wirtualny ,ale bardzo pomaga .Wiem co mówię :-)
Blanka

sterre
Posty: 62
Rejestracja: 2013-06-09, 23:42
Lokalizacja: z piekła
Kontaktowanie:

Postautor: sterre » 2013-06-17, 21:32

mika36 pisze:Właśnie. Te doły. Fajnie, jak ktoś ma jakieś zajęcie. w sensie pracę. Być potrzebnym zawodowo. Ja czuję się jak wrak. Pewnie dałabym sobie radę, ale wiecie co boję się. Właśnie boję się wszystkiego: pracy, ludzi, czy podołam itp itd.
Ale nawet nie mam możliwości pracy przynajmiej do 2012 r. Kiedy nauczę się żyć z tym SM-em? Ile czasu mi zajmie pogodzenie się z tym, że jestem chora? :?:
:22: :22:


Mi to zajęło 10 lat. Też czuję się jak wrak. Zamierzam wybrać się do różnych specjalistów, a zwłaszcza doradcy zawodowego i kogoś kto zna się na psychice esemowca, może w stowarzyszeniu.
To straszna choroba, ale trzeba niwelować jej skutki, bo jak nie, to zdechniemy umęczeni i zasikani ech...

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-06-18, 10:58

Sterre-jedno jest pewne ,nie zdechniecie umęczeni i zasikani :!: Wiesz ,dużo ludzi ,bardzo duzo-mimo że życie ,ze SM dało im porządnie w twarz -korzystają z niego -z ŻYCIA ile sie da .Choćby na wózku ,choćby nawet bez kuli-bo nawet o kuli im ciezko ,pęcherze-tez róznie działają ,ale nie po to piszę-żeby Wam morały prawić .
sterre-byłaś w pogaduchach -dobry pierwszy krok .Celowo nie odpowiedziałam na Twój post -czekałam na następny choćby znów króciutki .
Znalazłyście się z miką- ,w to o czym rozmawiacie-nie wchodzę -odezwijcie się do nas ,dajcie nam szansę ,i sobie też na rozmowę z ludzmi choć chorymi ale z usmiechem na twarzy . :-) ;-)
Pozdrawiam i....czekam na Was :-)
Blanka


Wróć do „Pogaduszki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 106 gości